Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Cześć..:)
Rower południowy, solowy, 32 km... Ostatnio jeżdżę sama, stąd te niewielkie dystanse, wg nomenklatury Joli, zwykłe pitu-pitu....
 32  /  3769  /  4000
Pasek wagi
26,5/ 1 267/ 2000
i to służbowo przejechane:)
Baju, no coś Ty ????
pitu-pitu to jest (dla mnie) do 20 km, czyli kilometry poniżej absolutnego minimum, poniżej którego aż sie nie chce wychodzić, bo i po co ?

trzydzieści kilka kilosków to już jest prawie 2 godziny i to juz warto i to jest dystans, który najchetniej krecę w tym roku

jak i wczoraj
38,29  /  3663,9  /  5000

Pasek wagi
ps
a na tabelkę nie mam nadal czasu
ani chęci by się zająć

bo taka śliczna poooogoooodaaa !
Pasek wagi
Ależ nieprawdopodobnie cudnie jest!! Na dworze rześkie 23 st. C, wiatr nie za słaby nie za mocny, niebo czyste. Szkoda tylko, że czasu brak na więcej, ale nie narzekam - cieszę się tym co dostaję! 

U mnie też 30-ści-kilka km to ulubiony dystans w tygodniu. Akurat by przed pracą przejechać uwielbioną trasę wokół Jeziora Bystrzyckiego, gdzie stoi takie oto cudo:

No uważam, ale różnie bywa  

A co zabawne, jak się bujałam w Bieszczadach na rowerze, to mijałam znaki trochę innego kalibru:

I teraz pytanie - zwolnić by miśka nie przejechać czy by łatwiej być przez miśka zeżartym? 

Dziś:
37,41  /  4 719,99  /  5 000
Uff, uspokoiłyście mnie kobitki..:)) Dupencjo, znak cudny!! Nie widziałam takiego..:))
 Bo ja też sama  najchętniej ok. 30 km kręcę....
 Dziś 33 km

33  /  3802  /  4000

Już wróciłaś, Jolu?
No , to szybciutko, goń mnie...Ścigamy się tylko do 4000km, potem ja stanę skromnie  na poboczu i będę wznosić okrzyki na Twoją cześć..:)

Czy Diamencja nie powinna już wrócić? Ja wyjechałam po niej, a już roweruję przykładnie....;)

Dziś wyjechałam w słoneczne, letnie południe, a wracałam w deszczowe, jesienne popołudnie...Ale znów jest słońce...;)

 Cmok, Wariatki:))
Pasek wagi
No znak mnie rozśmiesza za każdym razem gdy go mijam 

Bajka - a co Ty, po 4 000 km pasujesz? A jak nadal będzie taka cudna pogoda jak teraz, to co? Dupkę będziesz grzać w domu?! Ja tak sobie myślę, że może do grudnia Słońce nas nie opuści, skoro tak ciała dało na wakacje... 

A Diamandzisław coś rzeczywiście ostatnio nas bardzo zaniedbuje. Rzucam fochem!! 
19,5/ 1 286,5/ 2000
jutro jadę do Gdyni więc do końca tygodnia już tylko samochód
z tym niedźwiedziem, to może o to chodzi, żeby nie rozdrażniać za szybkim poruszaniem się

40,41  /  3704,3  /  5000
Pasek wagi
    66  /  5291  /  6000
Pogoda cudna tylko smigać rowerkiem, dzisiaj wyjechałam po widnemu , a wracalam po ciemku i to przez las, testowałam lampkę nawet dość dobrze zdała egzamin, kosztowała aż 100 zł to niech swieci a co?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.