Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
pojechałam do żubra
ciepło było
niespodziewanie zrobiło sie szarówkowo

wracałam w zmroku i przeklinałam brak tylnej lampki
musiałam jechac chodnikiem
miałam po nią, po lampkę, jechać jutro przedpoludniowo do Decathlonu
ale zapowiadają opady ciągłe na Mazurach i na Mazowszu

za dziś
39,13  /  3518,4  /  5000
Pasek wagi
Dobrze, że się p0ogoda zepsuła, bo mi nie szkoda, ze nie mogę jeździć. No, może tylko troszkę...

A w Austrii podobno spadł śnieg! A jeszcze mamy kalendarzowe lato ;)

Haniu - tyś w Austrii, prawda? Jak tam u was? Zima?

 

U mnie padało wczoraj caluteńki dzień (wieczorem wręcz lało). Myślałam, że dziś przed południem już się rozpogodzi, ale pogoda wydaje się z tym czekać aż nie zacznę pracy. W związku z czym rower znów przeczeka dzień w piwnicy :/ A chce mi się jeździź i to bardzo!!

 

A z innej beczki - ucichło tu u nas ostatnimi czasy: Diama znika co i rusz, tak samo jak BajkaCholerah póki co przepadła  porwana przez uczniów... Oj jesień przyszła na całego...

Witam wszystkich!
A u mnie wczoraj i dzisiaj pogoda super bezdeszczowo i słonecznie i jak na rower to całkiem ciepło.
Dzisiaj łączyłam przyjemne z pożytecznym a mianowicie byłam w zus-ie bo przechodzę na normalną emeryturę a w drodze powrotnej zwiedziłam "Krzywy las " pod Gryfinem, oczywiście to wszystko załatwiałam rowerowo no i wyszło mi:
  123  /  5069  /  6000
Do 6 tysiaków już niedaleko.
A faktycznie coś nas sie mało zrobiło
Drogę na rower miałam niezbyt przyjemna , bo bardzo dużo samochodów, ale innej do powiatu nie ma, więcej ta droga nie bede jeździła rowerkiem
tienna wsadzaj dupsko na rowerek i nie zasłaniaj się chorobą bo coś mi sie zdaje , że to wymówka jakaś jest.
Jola lampkę kupuj czym predzej, ja nawet w dzień jeżdżę z zapalona tylną lampką, o swoje ciałko trzeba dbać
10/ 1 222,5/ 2000

Ojoj! Tak mi się roiło w tej małej łepetynce, że może jest jeszcze szansa dogonić Rabarbarrrka, ale teraz już widzę, że nic z tego. Jesień Jej nie zatrzyma to i pewnie w zimie będzie cisnąć. No nic tam, muszę dbać o swoje 4-te miejsce i pomarzyć o podium na przyszły rok :)

Gratuluję Rabarbarrr pięknego dystansu jesiennego!

U mnie mam nadzieję z dniem jutrzejszym przejdą deszcze i znów wsiądę na rower.

Ja jeżdżę ale mało, aczkolwiek codziennie regularnie, niestety zalatwiam formalności wyjazdowe sooon lecę :)
27 / 2032 / 2000 jeszcze po polskiej ziemi.
22  /  2307  /  4000

I wyjeżdżam na miesiąc, nie będzie roweru. Trzymajcie się ciepło i zdrowo dziewczyny i chłopaku, miłego pedałowania!

Mysza - Ty też się trzymaj ciepło i udanego wyjazdu życzę! Wracaj do nas cała i zdrowa.

 

33,45  /  4 508,62  /  5 000    

(śr. szybkość 22,9 km/h)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.