Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Witam wszystkich po dłuższej przerwie ,nie jeździlam , zajęta byłam pracą, dzisiaj sobie to odbilam , to znaczy plany miałam i ochotę na duzo więcej ale pomylilam drogę i musiałam wracać polną , po płytach yomb itp, sporo dystansu rpwerek;prowadziłam, bo albo piach abo błoto przeokrutne ale to nic przynajmniej okolice zwiedziłam

132  /  4660  / 6000
A i jeszcze jedno: waga , zaraz po przyjeździe bardzo miło mnie zaskoczyła prawie kg mniej , teraz ważę 63,6 kg

Rabarbarrr,  to dystans jednodniowy?

Jak zwykle dajesz czadu. Czasem fajnie jest się zgubić, lubię takie zaskakujące zmiany planu  i przede wszystkim poznawanie nowych terenów.

Duży spadek na wadze po takiej trasie to norma. Liczyłaś sobie, ile mogłaś spalić kalorii? To chyba w tysiącach idzie, zdaje się. Szkoda, że u mnie to zwykle spadki krótkotrwałe, bo po powrocie jem jak dzika.  

20 / 1980 / 2000
Pogoda cudna, chętnie bym sobie pojeździła, a tu klops... nie ma szans, choróbsko nie odpuszcza, gorzej się dzisiaj czuję niż wczoraj...
Tienna, współczuję, takie fajne ostatnie dni lata...w sam raz na rower... Haniu, fajnie , że się choć czasami pokazujesz..:)
 dzisiejszy rower solo:

44  /  3660  /  4000
Pasek wagi
Witam!
Kurna jak gorąco!!!!! na rowerek nie za bardzo , po wczorajszych 130 km, dzisiaj moje nogi jednak to odczuły, średnia wyszła mi raptem 21 na godz.
Bajka ja ciągle jeżdżę sama, u nas tylko ja jestem taka "wariatka rowerowa",
Wczoraj i dzisiaj pojeździłam po Niemczech, tam jeździ bardzo dużo ludzi rowerkiem i to w bardzo różnym wieku, ale nie ma sie co dziwić oni maja bardzo dużo ścieżek rowerowych, niemal przy kazdej landówce są ścieżki rowerowe i to dobrze oznaczone.

87  /  4747  /  6000
17/250/500

82,33  /  4233,26  /  5000

 

Pięknie dziś było. 47 km solo a po południu, po obiedzie z Mężulkiem dokręcone 35 km

A ja dzień po dużym wysiłku zazwyczaj ważę więcej, na szczęście potem waga dochodzi do siebie.
Śmigacie dziewczyny nieźle :D A i tak Krynia niedługo mnie dogoni, no nic, w listopadzie spróbuję ją złapać.
Tienna, trzymaj się ciepło i zdrowiej.
15,5/1125,5/2000

Tienna, wracaj do zdrowia!!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.