- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 marca 2011, 07:30
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2011
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.
Edytowany przez jolajola1 2 marca 2011, 07:31
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
13 marca 2011, 18:43
Rowerek jest boski, to mało powiedziane, wiadomo po 100 pierwszych kilometrach trzeba było wyregulować przerzutki, po 600 km zaczęło mi skrzypieć siodełko, ale posmarowałam smarem amorek pod nim i klasa, ani razu już nie zaskrzypiało. Po 2000 km zaczęły mi skrzypieć 2 najczęściej używane przerzutki, ale dopiero dzisiaj odkryłam dlaczego - 2 kółeczka od rzerzutek były zawalone smarem i błotkiem, jak to wyczyściłam to już nic nie skrzypi. Rower sam jeździ jak torpeda, dla mnie to była wielka różnica bo przesiadałam si ze starego rozklekotanego 13-letniego górla kupowanego u krawca, gdzie nic nie było do siebie dopasowane. W tym mam wszystko czego mi potrzeba, wada jest tylko jedna - jest dość ciężki, ja go trzymam w domu, więc jak mam go znosić i wnosić codziennie to czasami mam dość. Ale od czasu do czasu chłop mi pomaga. Naprawdę ten rowerek polecam, w tym roku na pewno będzie tańszy, a nowy model zapewne droższy. Ja po prostu uwielbiam ten wehikuł, chociaż wiem, że na pewno są lepsze. Myślę, że z gorszego modelu też bym byla zadowolona. Zależy w jakie trasy śmigasz, jak dla mnie przedni amorek jest zbyteczny, ale podobno przydaje się jak się więcej waży.
Meridą jeździ nasza szefowa to może się wypowiedzieć na ten temat. Chelsea to treking i powiem tylko tylko, że nie zamieniłabym trekinga na żaden inny model, jadę na tronie jak królowa :D Uwielbiam moją Czesławę :)
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
13 marca 2011, 18:44
Acha, przejechałam nim 3000 km i nic od niego nie odpadło, śiga jak nówka sztuka, jedynie co to na przegląd muszę z nim jechać i pewnie klocki hamulcowe wymienić. I pewnie to wszystko.
13 marca 2011, 18:54
Dziekuje za odpowiedz;) Do zeszlego roku jezdzilam Merida, niestety komus bardzo spodobal sie moj rower i postanowil sobie go zabrac, nie pytajac mnie o zgode;)
Cena to nastepna sprawa, o ktora chcialam sie zapytac. Pisalas, ze dalas za rower 2050zl w 2010 roku, ale jak dzisiaj patrzylam na cene tego modelu w sklepie internetowym (rowniez z 2010), to kosztuje az 2 267.16zł, przeceniony z ceny katalogowej 2 699.00zl. Gdzie kupowalas ten rower, ze dalas tak malo?? Chcialabym wlasnie kupic rower z rocznika 2010, aby miec lepszy sprzet za mniejsze pieniadze, ale chyba sie troche spoznilam i pozostanie mi przeplacenie za rocznik 2011.
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
13 marca 2011, 19:09
Tak kupowałam go za 2050 zł w Suchym Lesie - sklep 2 koła, może jak tam podskoczysz to akurat spotkamy się jak przyjadę swoim wehikulum na przegląd to dam Ci się przejechać :D
http://www.2kola.net/
Dlaczego taka cena, już wyjaśniam. Na miejscu okazało się, że nie ma damskiej Czesi na miesjcu w sklepie, był jedynie męski, ale ja nie chciałam męskiej ramy, żeby latem móc czasami jeździć w kiecce do pracy to raz, w góralu miałam męską ramę i już miałam jej dość to dwa, jak się zatrzymuję na świetle to nie muszę stawac okrakiem tylko normalnie to trzy. No więc sprowadzali mi ten rowerek z magazynu Kellysa w Słowacji, wtedy cena katalogowa była taka jak podajesz, ale przez to, że musiałam czekać kilka dni to Pan Sprzedawca powiedział, że będę mieć go za 2050 zł, okazało się, że model niższy kosztował wówczas jedyne 60 zł mniej, dlatego zdecydowałam się na Czesię. Na miejscu dokupiłam torbę, sakwy, licznik, pompkę, zestaw kluczy, wentylki, łatki, smarowidło, koszyk na bidon. Rower nie ma dzwonka więc dokupiłam sobie na Allegro. Powiem tak, polecam ten sklep, Panowie znają się rzeczy, zresztą sami jeżdżą namiętnie rowerami. Obsługa miła i kompetentna. Nie chcę tutaj reklamować sklepu, niektóre rzeczy można taniej kupić inne drożej, ale ja chcialam już wyjechać z salonu w 100% wyposażona i obsłużona.
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 637
13 marca 2011, 20:22
hej, ja jak przystało na porzadna osobe w dzien swiety krecialam choc duzo tego nie bylo to 23km do przodu jestem :):) 61 + 23(dzis) =84 km szosa + 19 goral daje = 103km :) :) moze to nie jakies szalenstwo ale zawsze :):)
A co do roweru ja zaczynałam na starej meridzie Viper na deore + lx reszta jakies no name ale dobrze sei jezdzilo, nic sie mi z nia nie dzialo
a jesli chodzi o meridy to polecam bo daja dobre warunki gwarancji i je respektuja. Mi po dwoch latach rame wymienili bo lakier odpryskiwal :)
teraz mam juz drugiego (gorala) trek'a 8500 (drugiego- bo niebieski sie komus tez spodobal z nowymi kolami crossride, nowym Sid'em i avidami 7 :(:(:(:( tyle co zmienilam na sezon mi zapierdzielono z hotelu :(:( ale coz )
tak mi sie dobrze na nm jezdzilo ze mam takiego samego tyle ze czerwony kolor :):)
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 637
13 marca 2011, 20:34
a ja polecam bikestacjie :) ceny czesci i akcesorów maja super tanie tyle ze z wyzszej polki
tu jest adres na rowery damskie TREK'a
http://www.bikestacja.pl/rowery-ramy-rowery-trek-damskie-c-679_678_705.html
a tu "meskie"
http://www.bikestacja.pl/rowery-ramy-rowery-trek-meskie-c-679_678_704.html
ja mam "meski" ale damskie siodło ::):) niektore ceny to kosmos ale niektore bardzeij w okolicy 2000-3000 sa nawet 2000pln daniej niz w katalogu i takiej o pare 100 niz na allegroszu
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 637
13 marca 2011, 20:46
a warto jeszcze dwonic bezposrednio do producentow-importerow, np.KELLYs z jelcz laskowcza i pytac czy maja stare modele na magazynie i za jaka cene puszcza.
jak kupowalam ze wrocku w SSC i mam stara rame z 2005 a dostalam nowy osprzet (dualcontrol, caly XT, sid za cene 5000pln a katalogowa byla na nowej ramie za 8999pln) tak wiec warto moze posiweci troche czasu i poszukac choc rowerow teraz z tego co wiem to nie sciagaja za duzo bo euro drogie...
mysle ze powinnas jeszcze zerknac na czeski marki jak rock machine, apach czy cos innego. czeska kadra sie na nich sciaga a ceny maja extra i swietny osprzet :)
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
13 marca 2011, 21:06
jak rany kota, alez mnie od czytania WAS pięty swędzą!!!!
i jak wyszłam dzisiaj na balkon, to to powietrze tak pachniało!!!!
więc nie będe czekać do końca karty na siłownię!!!
oddałam dzisiaj o 20 Staśka mamie, jutro mam siłownię wczesnie i potem ide do piwnicy po moją Pomarańczową Błyskawicę
już przygotowałam sobie pomarańczowe pudełko z rowerowym wszystkim, już zresetowałam sobie licznik..... jak będe w stanie po siłowni, to jutro wieczorem dojade chociaz do mostu Siekierkowskiego i z powrotem
juz tak bardzo chcę!!!
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
13 marca 2011, 21:22
To podobnie jak ja, w duszy mam sieciówkę na komunikację miejską, szkoda czasu na jeźdżenie autobusami !!!
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
14 marca 2011, 09:45
portofinka , mój mąż jezdzi na meridzie i sobie chwali, ja natomiast śmigam na scocie contessie po liftingu i też jestem zadowolona macz :D
mój sezon też rozpoczęty, niestety z falstartem bo jak wjechaliśmy do lasu to okazało się, że brodzimy po kolana, tak więc trasa 15minutowa zajęła nam jakieś 1,5godziny ale mieliśmy dużo radości i zabawy
a km. dołączę do następnego wyjazdu :)