Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
respekt, ja to jak wychodzę to na 1h max 2h i jestem dumna z siebie :) ale planuje jutro skoro mam byc piekan pogoda pojechac gzies dalej... chcialam z mezem pojechac ale dziecka nie ma z kim zostawic :( i sama będę kręcić choć wiem ze jak byśmy razem pojechali to bym bardziej zmęczona była i usatysfakcjonowana :)
Ja też jak czytam co cholerah wyprawia to mi oczy z orbit wychodzą. Musiała się przejechać trochę, więc walnęła 60 km :)) Szacun cholerah. Ja dopiero jak przyjdzie prawdziwa wiosna i lato mam zamiar takie dystanse trzaskać. Choć dziś pięknie u mnie: 13 st. Słońce. "Puszczę się" gdzieś ok 15 :-)
ja w pracy kibluje i już z nudów nie mamy pojęcia co robić :(:(:(:(:( a słonce na dworze !!!
za to juro planuje na jakieś 2h wyjechać (40-50km) zrobić oby się udało:) wyjść na tak długo :)

Dziś odpaliłam kozę i zrobiłam na niej 16km. Tym samym mój własny sezon rowerowy uważam za otwarty

16  / 16 / 1000



Zaiste zgrzeszył ciężko, kto dzisiejszy dzień pański nie poświęcił na pedałowanie. Jam oddawała chwałę Najwyższemu najlepiej jak potrafię, czyli pedałując. I powiem Wam jeszcze, że Wiosna przyszła! Tak,  ona  sama w osobie skowronka wyśpiewującego pod niebem. widziałam na własne oczy SKOWRONKA!

Upodliłam się dziś rowerowo na maxa, walnęłam ponad stówkę i to po górkach, czego żałować będę jutro nie mogąc ruszyć girą prawą ani lewą, a ma być jeszce piękniej....

No Jolu pozwól że powrócimy na łono rowerzystów (powrócimy bo my z synem razem ja pedałuję a on siedzi i gada, gada, gada....)

Sezon uważam za rozpoczęty!!!!

14/ 14/ 1000

Dzień dobry :)

I ja rozpoczęłam sezon rowerowy, co prawda dystansik krótki, ale nie to się liczy. Matko, ale było bosko :)

22,89 / 22,89 / 5 000




Dla ciebie krótki, bo ty masz do 5tys. do zrobienia :)
U mnie dziś też pedałowanko, choć pogoda wczoraj była zdecydowanie lepsza.

22  /  38  /  1000

No właśnie zastanawiam się nad tymi 5000, w zeszłym roku przejechałam 4070, przy czym dopiero od czerwca nowym, lepszym rowerem, mam nadzieję więc, że w ym roku mi się uda te 5000 przejechać.
Diamandko, przed chwila w innym watku przeczytalam Twoj stary post, w ktorym chwalilas sie nowym rowerem Kellys Chelsea. Chcialam sie zapytac jak oceniasz swoj nabytek, po tych paru miesiacach. Nadal jestes z niego zadowolona? Wszystko chodzi jak powinno? Ja sie wlasnie przymierzam do kupna roweru i zastanawiam sie nad marka. Mysle o Meridzie, ale Kellys tez rozwazam;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.