- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 marca 2011, 07:30
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2011
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.
Edytowany przez jolajola1 2 marca 2011, 07:31
9 marca 2011, 15:16
a powiedzcie mi jak się ubieracie ?? tak żeby nie zmarznąć ale też się nie upocić :)
Edytowany przez 9magda6 9 marca 2011, 15:17
9 marca 2011, 15:22
To chyba trzeba wyczuć. Ja się dzisiaj troszeczkę za ciepło ubrałam, chociaż nie miałam za dużego wyboru. Podstawa teraz, to czapka, ciepłe buty i rękawiczki, a górę tak, żeby ci było chłodno, jak wyjdziesz na dwór. No i dobrze jest mieć co z siebie ściągnąć w razie czego.
A małego profilaktycznie i żeby teściowie nie marudzili opatuliłam niemiłosiernie, nie zmarzł.
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
9 marca 2011, 16:22
Tienna - gratuluję pierwszych kilometrów.
Ja zdecydowanie od czapki wolę nauszniki. Wczoraj dałam się namówić Mężowi na czapkę i strasznie żałowałam. Mimo tych dzidostw nachodzących na uszy i tak mi wiatr zawiewał pod czapkę. Straszliwie mnie potem uszy i głowa bolały. Nauszniki - najlepsze co sobie mogę wyobrazić teraz na głowę. Oczywiście w tym wypadku kask odpada, wstyd się przyznać ale jeżdżę bez. Do tego wygodne rajty, dodatkowe cienkie skarpetki i adidasy, spodnie do kolan, na kolana dodatkowa ochrona przed wiatrem. Na górę: długa koszulka na ramiączkach wkładana do spodni, na to dość luźna bluza, na bluzę wiosenno-letnia kurtka nie przepuszczająca wiatru. Na szyję delikatny szalik, jak jest za gruby to zaczyna mi się paskudnie pocić szyja i kark. Na ręce mam rękawiczki bez palców, co teraz nie jest najlepszym rozwiązaniem ale z braku laku... Nie znoszę rękawiczek i twardo przez całą zimę nie zakładam (tak - cierpią na tym moje dłonie...)
Nie jest to profesjonalny strój. Mam nadzieję w tym roku zainwestować w ciuchy i sprzęt na rower. Chyba się ostro wkręcam :-)
- Dołączył: 2010-03-06
- Miasto: Luili
- Liczba postów: 635
9 marca 2011, 19:32
Hej, hej! Ja cały czas myśle o rowerowaniu :-) Dziś pogoda wprost wymarzona, niestety ze względu na zapalenie ucha muszę jeszcze się wstrzymać :-( Zazdroszczę tym, które już śmigają, a tym które jeszcze nie - życzę by zapał się nie ulotnił!
Jeśli chodzi o stój to ja wybieram na początek sezonu bluzkę termo z długim rękawem, polar narciarski, kurtkę wiatrówkę. Rękawiczki obowiązkowo, opaska na uszy i kask. Na dół leginsy termo i drechy.
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
9 marca 2011, 19:40
no to póki co, pozostaje mi tylko trzymać za was kciuki ;)
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 637
9 marca 2011, 19:45
31+30dzisiaj :):):):):)=61 km juz mam za sobą w tym miesiacu/roku :) jestem z siebie dumna :)
widze prawie mgr Dupka ze tez dałas dzisiaj rade :):) gratuluje
ja jutro nie ide bo caly dzien w pracy spedze ale w piatek jak bedzie tylko szansa - pogoda to ide :):) a co :):)
a co do ubioru to ja zakładam spodnie długie ocieplane rowerowe, koszulke z długim rekawem termiczna i kurtke z windstopera, koniecznie rekawiczki (jesienno-wiosenne), kask ;)(mam dosyc zabudowany) nie zakladam nic pod bo cieplo dzisiaj nawet bylo a mam duze słuchawki wiec chronia mi uszy :) i cieple skarpetki koniecznie :)
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 637
9 marca 2011, 19:52
> To chyba trzeba wyczuć. Ja się dzisiaj troszeczkę
> za ciepło ubrałam, chociaż nie miałam za dużego
> wyboru. Podstawa teraz, to czapka, ciepłe buty i
> rękawiczki, a górę tak, żeby ci było chłodno, jak
> wyjdziesz na dwór. No i dobrze jest mieć co z
> siebie ściągnąć w razie czego.A małego
> profilaktycznie i żeby teściowie nie marudzili
> opatuliłam niemiłosiernie, nie zmarzł.
a co do ubierania sie za ciepło ;) to jest dobry sposob na lepsze spalanie tluszczu (podobno) ale zato idzie duzo szybciej sie "zagotowac" i zmeczyc :)
9 marca 2011, 20:00
Atola, cienkie ubranie też jest dobre na spalanie, bo organizm zużywa więcej energii na ogrzanie.
Dupka, masz rację, przez czapkę wieje, dlatego pod nią mam zawsze bawełniana opaskę na uszy.
Właśnie wróciłam z roweru, chciałam kręcenia po ciemku trochę zasmakować.
Jestem umówiona na przegląd w serwisie, będą nowe klocki na przednie koło i nowa kaseta, bo wymieniałąm łańcuch i teraz mi ze starej spada.
wykręciłąm 54,29 km
Edytowany przez cholerah 9 marca 2011, 20:01
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 637
9 marca 2011, 20:06
tak apropo w sprawie inwestycji w ciuchy rowerowe to w lidlu beda w super cenach
http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl_pl/hs.xsl/offerdate.htm?offerdate=17273 mysle ze warto :):)
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 637
9 marca 2011, 20:11
cholerah masz racjie co do ciekich ciuchow :)
a dałas czadu z tym dystansem i ze w ciemnosciach jezdziłas respect :):)