Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi

Atola i Dupka, będę za Was trzymać kciuki.

Zarazah, po śnieżycy świat wyglądał tak:

Dzięki dziewczyny. Na pewno nie omieszkam poinformować kiedy już będzie się można do mnie zwracać per Magister Dupka :P
Atola - no jasne, że damy radę!

Diamandka - i ja z Tobą oczywiście!

A Ty Jolu (że tak pozwolę sobie na Ty w tym zacnym gronie walić) do roboty! Pięknie, słonecznie, rześko. Zacznie się ciężka jazda jak żar będzie z nieba lał się na karczycha przy trzystu-stopniowym upale :)

W lipcu mamy w planach z całą rodziną w Bieszczady na tydzień zawitać. Zamierzam zabrać brata mego rower prawdziwie-górski i z bratem innym-młodszym ścigać się kto dalej, kto więcej, kto wyżej :)) Już się nie mogę doczekać. Więc formę wyrabiać muszę czem prędzej!

Cholerah - mam nadzieję, że ostatni raz takie widoki nas raczą w tym roku...

ale kręcicie, twardzielki no!

ja do końca marca lekko udupiona jestem bo młodego mam w domu a jeszcze jest zdecydowanie za zimno żeby go w fotel instalować

ale może w weekend się uda...mam nadzieję wielką!!

cholerah takie śniegi jeszcze macie? u mnie już wiosna w pełnym rozkwicie, tylko to powietrze mrozne takie :/

 

 

...Dupka ja z kolei, do Zakopca na majówkę się wybieram z małżem, głowie żeby połazić po górach ale rower też by się przydał...muszę się rozejrzeć za dobrymi klamrami na rowery do auta

jakieś doświadczone właścicilki może podpowiedzą?

do auta czy na auto ;)

ja do auta jak jade z mezem pakuje do bagaznika:) miesci dwa ze sciagnietymi przednimi kołami i na kocykach spoczywaja by sie nie obcierały i auta nie ubrudziły (mamy juz zestawa kocy i pokrowce na koła) a jesli chodzi na auto to baze trzeba dobrac na konkretne auto a jesli chodzi o same uchwyty to w zaleznosci czy chcesz zmiejszyc opór powietrza to tez sa uchwyty (szyny) na rower bez przedniego koła (koło jest z boku lub do bagaznika) albo na cały rower wiadomo :) gorąco polecam FORDowski uchwyt (robi im thule) a cany maja nizsze:) albo allego.

a przy kupnie konieczne jest sprawdzenei czy rame ci złapie bo nie kazde łapią:(:( http://motoallegro.pl/thule-free-ride-530-uchwyt-rowerowy-warszawa-i1399442420.html  ten jest fany z regulacja na szersza w i wezsza rame

ja mam takie chodz juz dawno nie uzywane :( a o ile pamietam to jakos 120 pln za sztuke płaciłam w salonie forda

 

Sezon Rowerowy 2011 r. UWAŻAM ZA OTWARTY

28/28/2000

Jest pięknie
Witam zacne grono miłośniczek (może miłośników) 2 kółek i pedałów

jeśli można chętnie się przyłączę, a właściwie przyłączymy (jeżdżę z Małżonem mym osobistym)
Zeszłoroczny sezon zakończyliśmy z wynikiem około 1500 km

Sezon 2011 zaczęliśmy jeszcze w styczniu
 wyniki:    13  /  85  /  2500
Pasek wagi
24  /  96  /  2000

Naszła mnie podczas jazdy refleksja, a zdarzyło się to po 6-ciu kilometrach jazdy gdy prędkość średnią uzyskałam w okolicach 10 km/h - czy nie fajnie by było jechać zawsze z wiatrem :))
Ale to tak chwilowo mnie dobiło, bo do licha - mroźny wciąż ten wicher zamrażający paszczę..

Ja również rowery do bagażnika wrzucam, ale gdybym nie miała kombi to na pewno bym musiała się zaopatrzyć  w bagażnik.

jeszcze do 26 marca jestem uziemniona na siłowni, 3 x w tygodniu po 3 godziny,

jakbym jeszcze teraz włączyłam na_podwórkowe hasanie na rowerze, to chyba bym umarła z braku czasu

 

więc tylko stacjonarne rowerki

za to jaką sobie kondyche wyrobiłam tej zimy!!!!

Pasek wagi
A ja dopiero od maja/czerwca w weekendy będę mogła rowerować, zaś pełną parą od początku wakacji. Chlip.
4  /  4  /  2000

Jupi! Mam rower! Wreszcie! Piękna pogoda zmobilizowała mnie do przyśpieszenia sprawy. Poszłam do teściów i pożyczyłam od nich rower - tylko że nie ten, który na początku miałam zamiar pożyczyć, ze zwichrowaną dętką, a inny. Stał od dwóch lat nieużywany (chyba ja go ostatnio używałam przed ciążą), więc jest w nie za ciekawym stanie, ale jeździ! I pierwsze kilometry tak na szybko i spontanicznie mam już za sobą :) Mały zachwycony! Jak zsiedliśmy z roweru, chciał wsiadać z powrotem.
Przy okazji przekonałam się, że mam bardzo słabe mięśnie, ale po dwóch latach prawie bez roweru, nie ma się co dziwić. Powoli się rozkręcę...

Do pełni rowerowego szczęścia brakuje mi jeszcze kasku dla małego, jakichś butów odpowiednich na rower, bo nie mam w tym momencie żadnych (dzisiaj w glanach jeździłam) i opcjonalnie jakiejś kurtki, kasku dla siebie (przywiozę od rodziców), licznika... No, trochę jeszcze tego jest, ale najważniejsze - ROWER - już mam więc jestem przeszczęśliwa!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.