© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 marca 2015, 18:40
w ostatnim czasie kilka razy wybrałam się na zajęcia z rowerami. Jest to dla mnie super rozwiązanie, bo wysiłek jest cudowny a pot leje się jakbym była na saunie. Zastanawia mnie ta kwestia, bo w większości ludzie wyglądają jak po chwilowej przebieżce. Zawsze zalecany jest pulsometr, czy to możliwe, że daję z siebie za dużo? Czy powinnam sobie kupić taki gadżet?
Jeszcze zastanawia mnie czy jest to dobra alternatywa do biegania?
29 marca 2015, 19:53
To też prawda :) klik.
29 marca 2015, 20:00
Ja z Suunto męczyłam się mniej, więc może faktycznie dajesz z siebie więcej, ja bez pomiaru pulsu szybko wychodzę ze strefy tlenowej, bo te zajęcia "uruchamiają" mnie i pedałuję jak szalona.
29 marca 2015, 20:06
Warto zainwestować w pulsometr - łatwiej kontrolować wysiłek. To czy dajesz z siebie za dużo czy też nie zależy od rodzaju/celu treningu na jaki poszłaś. Jeżeli wybrałaś się na coś przeznaczonego dla odchudzających się to nie dziwota, że większość towarzystwa nie była zbytnio złachana - to treningi niezbyt intensywne. Innym wytłumaczeniem - jeżeli trening był w założeniu intensywny, jest to, że towarzystwo się opier... Leje się, bo jest ciepło - raczej trudno, żeby było inaczej skoro jednocześnie na sali przebywa sporo osób. @Strachu - z tym tętnem to nie zawsze tak. Wszystko zależy od celu treningu.@Cancri - śrubką w prawo parę obrotów, a nie milimetrów, to działa.
Nie rozumiem co masz na mysli? Srubka do krecenia obciazen? Sugerujesz, ze nie wiem jak inni robia pelen obrot to ja przesuwam o milimetr, czy co? Bezsens.
29 marca 2015, 21:33
Ja też czasami się zastanawiałam jak to możliwe, że ja jestem mokra, połowa sali mokra, nawet instruktor mokry (nie mówię tu akurat o spinningu, ale ogólnie o zajęciach fitness), a druga połowa jakby sobie ucięła krótki spacer. Myślę, że wynika to po prostu z wysiłku włożonego w każdy ruch, ja maksymalnie napinam mięśnie, robię energiczne ruchy używając całej mojej siły, a niektórzy chyba po prostu idą na takie zajęcia, żeby sobie pomachać ręką albo nogą.
Edytowany przez Ichigo000Emmey 29 marca 2015, 21:34
30 marca 2015, 17:14
w takim razie może zainwestuję w pulsometr i zobaczę jak to będzie z tym męczeniem.
arfromdee - wydaję mi się, że dobrze mam wszystko ustawione, ze dwa razy prosiłam instruktora o pomoc i po prostu zapamiętałam ustawienia. Możliwe, że coś mi źle powiedział?
Byłam już w kilku miejscach na takich zajęciach i wszędzie, pomimo sposobu prowadzenia zajęć, jestem zadowolona. Ostatnio jednak natknęłam się na pana, który udawał, że dokręca śrubkę i jak zbliżał się większy wysiłek to po prostu zsiadał z roweru i "dyrygował" nami rękoma. Wtedy, aż mi się odechciało cisnąć. Na koniec nawet nie zrobił rozciągania bo spóźnił się i musieliśmy sami to zrobić. Może miał dzień lenia:)
Ostatnio zastanawiałam się nad specjalnymi butami. Czy jest sens je kupować? Czy bardzo poprawia to komfort jazdy?
30 marca 2015, 22:49
w takim razie może zainwestuję w pulsometr i zobaczę jak to będzie z tym męczeniem. arfromdee - wydaję mi się, że dobrze mam wszystko ustawione, ze dwa razy prosiłam instruktora o pomoc i po prostu zapamiętałam ustawienia. Możliwe, że coś mi źle powiedział? Byłam już w kilku miejscach na takich zajęciach i wszędzie, pomimo sposobu prowadzenia zajęć, jestem zadowolona. Ostatnio jednak natknęłam się na pana, który udawał, że dokręca śrubkę i jak zbliżał się większy wysiłek to po prostu zsiadał z roweru i "dyrygował" nami rękoma. Wtedy, aż mi się odechciało cisnąć. Na koniec nawet nie zrobił rozciągania bo spóźnił się i musieliśmy sami to zrobić. Może miał dzień lenia:)Ostatnio zastanawiałam się nad specjalnymi butami. Czy jest sens je kupować? Czy bardzo poprawia to komfort jazdy?
Warto - lepiej wykorzystywany jest każdy ruch. Jeśli chodzi o komfort to zdecydowanie mniej obrywa śródstopie, szczególnie w porównaniu z butami o miękkiej podeszwie. Do tego stopa nie telepie się w paskach i nie ma problemu z rozluźniającymi się paskami. Szczególnie przy większych obciążeniach różnica jest zauważalna. W sumie stopa jest stabilniej połączona z pedałem więc i ruch jest bardziej płynny i dodatkowo pozwala na uniknięcie częstego błędu jeżdżących w zwykłych butach - kręcenia stopą jak baletnica.
Jeszcze bardziej widać różnicę w zwykłym rowerze.
@Cancri - kondycja lepsza niż u pro, tylko pogratulować. 
30 marca 2015, 22:54
Ja też czasami się zastanawiałam jak to możliwe, że ja jestem mokra, połowa sali mokra, nawet instruktor mokry (nie mówię tu akurat o spinningu, ale ogólnie o zajęciach fitness), a druga połowa jakby sobie ucięła krótki spacer. Myślę, że wynika to po prostu z wysiłku włożonego w każdy ruch, ja maksymalnie napinam mięśnie, robię energiczne ruchy używając całej mojej siły, a niektórzy chyba po prostu idą na takie zajęcia, żeby sobie pomachać ręką albo nogą.
Nie napinaj - mięśnie muszą być przez caly czas rozluźnione, ruch musi być miękki, płynny. Napinając mięśnie ryzykujesz kontuzję.
Wygląd drugiej połowy sali wynika z mniejszego wysiłku - albo niższa kadencja, albo mniejsze obciążenie, albo i jedno i drugie.
31 marca 2015, 20:28
dziękuję za pomoc i wskazówki. następnym razem na pewno wszystko wezmę pod uwagę i zastanowię się nad specjalnymi butami.
Czy powinnam się czymś kierować wybierając je czy po prostu iśc do sklepu i dobrać rozmiar?
3 kwietnia 2015, 00:05
Wystarczy dobrze dobrać rozmiar - muszą idealnie trzymać się stopy, szczególnie pięty. Co ważne - to muszą być buty z systemem spd, bo takie zaczepy są przy spinnerach. Dodatkowo do butów musisz dokupić bloki (ok. 50 zł). Jeżeli planujesz używać butów tylko na zajęciach to wystarczą nawet te z decathlonu, jeżeli chciałabyś korzystać z nich również na zewnątrz, na normalnym rowerze (po zmianie pedałów), to lepiej zainwestować w solidniejsze, ale to już wydatek rzędu kilkuset złotych.
3 kwietnia 2015, 08:10
Dobra alternatywa dla biegania, mniej obciążająca kolana.Jak czuje, że poniosło mnie z kilometrami podczas biegu to wracam do spinu na jakiś czas.W zależności od instruktora poce się bardziej lub mniej. Nigdy nie używałam tych pulsometrow, mój organizm mi mówi czy jest ok czy za szybko.
