Temat: stacjonarny - kilka razy dziennie po trochę ;-)

Nie zawsze mam czas lub ochotę na to by przejechać np. 15 czy 20 km za jednym razem. Co powiecie o ewentualnym pomyśle jazdy na rowerku kilka razy dziennie w mniejszych dawkach? Tzn. np. 5 razy po 3 km (czyli 5 x 7-8 minut w ciągu dnia). Ja wiem, że takie kilkuminutówki jakoś mega tłuszczu nie palą, ale czy widzicie jakieś inne korzyści z tego typu treningu? 

Pasek wagi

lol jak zobaczyłam tytuł to myślałam, że facet do Ciebie dzwoni na stacjonarny kilka razy dziennie ;D

a wracając do pytania to lepsze to niż wcale... ale ja jednak wolałabym za jednym zamachem dłuższą trasę zrobić ;) bo w 7min nawet nie zdążyłabym się zmęczyć

elinkaaa napisał(a):

lol jak zobaczyłam tytuł to myślałam, że facet do Ciebie dzwoni na stacjonarny kilka razy dziennie ;D
też pomyslałam o telefonie stacjonarnym ;p

oczywiście, że ma to sens, może z czasem nabierzesz większej ochoty do jednego dłuższego treningu, który jest bardziej efektywny

Pasek wagi

Według mnie bez sensu. Przynajmniej, jeśli chodzi o aeroby.

tez myslalam,ze o tel chodzi :D 

cos pewnie i da, ale moim zdaniem to bez sensu.  ja spokojnie w 7 minut robie 7 km...  15-20 km to spokojnie 15-20 minut i z glowy :)

Pasek wagi

hahaha! co Wy z tym telefonem? Kto teraz stacjonarnych używa? (prócz mojej mamy)  :-)  :-) :-) 

jak pisałam tytuł to mi się wcale nie skojarzyło :-)

Pasek wagi

patkak napisał(a):

oczywiście, że ma to sęs, może z czasem nabierzesz większej ochoty do jednego dłuższego treningu, który jest bardziej efektywny

a co to jest 'sęs'? :D

Matyliano napisał(a):

tez myslalam,ze o tel chodzi :D cos pewnie i da, ale moim zdaniem to bez sensu.  ja spokojnie w 7 minut robie 7 km...  15-20 km to spokojnie 15-20 minut i z glowy :)

Mi wychodzi max 30 km w godzinę......musisz szybko jezdzic:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.