- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 sierpnia 2014, 13:16
Jak wyżej. Ćwiczę z nią po 40 minut dziennie i z początku te ćwiczenia nawet mnie męczyły, teraz ledwo się pocę. Szkoda mi zmarnowanych 40 minut, mimo że widzę efekty. Nie wiem jednak czy to są efekty wspomnianej pani czy raczej tego, że codziennie jeżdżę około 30 kilometrów na rowerze i zdrowo jem. Wygibasy na karimacie nie sprawiają mi specjalnie przyjemności, szkoda mi czasu (wyłączyć się z życia na 40 minut po to, żeby odklepać ćwiczenia średnio mne nastraja), a wycieczki rowerowe są dla mnie o wiele atrakcyjniejsze.
Powiecie pewnie, żebym zmieniła na coś mniej amatorskiego. Czy przykładem tego może być po prostu rower? ;) I czy rower może być tutaj traktowany jako ćwiczenie, po którym widać efekt?
18 sierpnia 2014, 13:18
oczywiście, że lepiej rower niż to jej pląsanie
18 sierpnia 2014, 13:21
zależy. Ja po rowerze nie czuje takich mieśni jak po turbo wyzwaniu z ewką np.
18 sierpnia 2014, 13:34
Sęk w tym, że dotąd było i jedno i drugie. A teraz mam wyrzuty sumienia, że nie mogę już na nią patrzeć ;) Jej okrzyki śnią mi się po nocach. Mam z nią kompleks, jak świeżo upieczone kasjerki, którym przez pierwsze tygodnie śni się pikanie....
18 sierpnia 2014, 13:38
Ja sobie wczoraj i przedwczoraj wróciłam do treningu z Mel B i powiem szczerzze, że po tym jak jeździłam ostatnio codziennie rowerem około 50 min to mniej się zmęczyłam po tym jej treningu ale i tak lubię te ćwiczenia. Dziś znów planuje rower o ile pogoda mi dopisze ;)
18 sierpnia 2014, 13:53
Może zamień mel b na jillian michaels? :D Mi się z nią ćwiczy o wiele lepiej niż z mel b i wydaje mi się, że efekty też są bardziej widoczne :)
18 sierpnia 2014, 13:54
Pewnie, jeśli nie sprawia co to satysfakcji daj sobie spokój i rowerkuj sobie. Do dywanówek zawsze można wrócić w zimie, gdy rower będzie spoczywał w piwnicy ;p
19 sierpnia 2014, 18:02
Próbowałam i tego, i tego, i jeszcze innych rzeczy - ale rower nie dość, że pozwala na uspokojenie się po stresującym dniu, to czuje się jak pracuje całe ciało. Po Mel B też, ale to trochę inne uczucie :)