Temat: 10-15 km. na rowerze

Czy 10-15 km. na rowerze, dziennie (bez niedziel), ale bez stosowania jakiejś rygorystycznej diety (1500-2000, ale zdrowo) da efekty?? Uwielbiam jeździć na rowerze, ale odkąd jeżdzę jestem bardziej głodna :D Zaczynałam z 10km. i 1300-1500 kcal, ale kręciło mi się w głowie :P

Super, dzięki bardzo :-) Teraz mi wychodzi 12km/h i takie tempo mi odpowiada. Ja mam lęki, że się potknę tym rowerem gdzieś w lesie i wybiję sobie zęby jak będę szybciej jeździć :D

Przeciez nie musisz w lesie jezdzic ...

Pasek wagi

Goecja napisał(a):

Przeciez nie musisz w lesie jezdzic ...

Ja mieszkam na wiosce po Zurichem :D Do jeżdzenia między autami się nie palę a ścieżki rowerowe u mnie prowadzą tylko laskami i wzdłuż rzeki :)))

Jezdzij na tyle, na ile mozesz, przeciez ma ci to sprawiac przyjemnosc a nie stresowac :) Nie musisz jezdzic na 100% ale na tyle zeby sie choc troche spocic. Szczegolnie na poczatku. Potem to sobie mozesz bic rekordy predkosci :) I z tygodnia na tydzien bedziesz na pewno naturalnie zwiekszac tempo.

A jak ci sie bardzo spodoba, to moze wtedy warto byloby sprzedac rower na ebayu i kupic jakis trekingowy, zebys sie mogla lepiej zrelaksowac na korzeniach ;)

PS Zazdroszcze mieszkania pod Zurichem...

mysz57 napisał(a):

Jezdzij na tyle, na ile mozesz, przeciez ma ci to sprawiac przyjemnosc a nie stresowac :) Nie musisz jezdzic na 100% ale na tyle zeby sie choc troche spocic. Szczegolnie na poczatku. Potem to sobie mozesz bic rekordy predkosci :) I z tygodnia na tydzien bedziesz na pewno naturalnie zwiekszac tempo.A jak ci sie bardzo spodoba, to moze wtedy warto byloby sprzedac rower na ebayu i kupic jakis trekingowy, zebys sie mogla lepiej zrelaksowac na korzeniach ;)PS Zazdroszcze mieszkania pod Zurichem...

Dzięki :))) Masz rację, dobre rady! :)

moymira napisał(a):

Super, dzięki bardzo :-) Teraz mi wychodzi 12km/h i takie tempo mi odpowiada. Ja mam lęki, że się potknę tym rowerem gdzieś w lesie i wybiję sobie zęby jak będę szybciej jeździć :D

Nie chcę Cię zniechęcać, ale myślę, że z taką prędkością na efekt poczekasz odpowiednio dłużej. Z taką prędkością to ja biegnę. Rozumiem lęk przed wywrotką i wstrząsy, które nie pozwalają przydusić mocniej. Z tego powodu ja wybrałem asfalt i trening szosowy i dopiero tam mogłem osiągnąć pożądaną intensywność. Piszesz, że masz ścieżki rowerowe - jak rozumiem, o normalnej równej nawierzchni, po której można pocisnąć. A niech sobie będą gdzie chcą, zresztą lasek i rzeka to chyba fajne otoczenie.

Pasek wagi

strach3 napisał(a):

moymira napisał(a):

Super, dzięki bardzo :-) Teraz mi wychodzi 12km/h i takie tempo mi odpowiada. Ja mam lęki, że się potknę tym rowerem gdzieś w lesie i wybiję sobie zęby jak będę szybciej jeździć :D
Nie chcę Cię zniechęcać, ale myślę, że z taką prędkością na efekt poczekasz odpowiednio dłużej. Z taką prędkością to ja biegnę. Rozumiem lęk przed wywrotką i wstrząsy, które nie pozwalają przydusić mocniej. Z tego powodu ja wybrałem asfalt i trening szosowy i dopiero tam mogłem osiągnąć pożądaną intensywność. Piszesz, że masz ścieżki rowerowe - jak rozumiem, o normalnej równej nawierzchni, po której można pocisnąć. A niech sobie będą gdzie chcą, zresztą lasek i rzeka to chyba fajne otoczenie.

Ścieżki są różne - jedne wyasfaltowane (na nich cisnę według endomondo nawet 22km/h ;) ) no a jak wchodzą w lasek to takie leśne dróżki się z nich robią i jest trudniej ;) Ale myślę, że jak się "rozjeżdżę" to i przyspieszę, i wydłużę trasy, no i na pewno wezmę sobie Twoje rady do głowy :)

Ja swój sezon tegoroczny zaczynałam od 9-10 km. Teraz robię ok. 25 km w 1h 45min, wynik zapewne nie jest rewelacyjny, ale będę nad tym pracować :) Koooooocham jeździć na rowerze. Szkoda że pogoda ostatnio nie dopisuje :( Swoją drogą to tak się złożyło, że poza spalaniem kalorii udało mi się też opalić na rowerze :) Przyjemne z pożytecznym :D 

Pasek wagi

Ja kiedys jezdzilam do miasta na rowerze i spowrotem, wchodzilo po 10 km w jedna strone, i efekty byly, jak najbardziej, ale tez uprawialam inne sporty. 20 km to ja na rolkach robie w godzine (kiedys wydawalo mi sie, ze to tysiace kilometrow!).

Jesli to Twoj glowny sport, to mysle, ze jednak powinnas jezdzic wiecej.

cancri napisał(a):

Ja kiedys jezdzilam do miasta na rowerze i spowrotem, wchodzilo po 10 km w jedna strone, i efekty byly, jak najbardziej, ale tez uprawialam inne sporty. 20 km to ja na rolkach robie w godzine (kiedys wydawalo mi sie, ze to tysiace kilometrow!).Jesli to Twoj glowny sport, to mysle, ze jednak powinnas jezdzic wiecej.

Tak Can, to mój głowny sport, ale ja zwyczajnie nie mam czasu na więcej. Tą godzinę, półtorej dziennie jestem w stanie poświęcić na sport. Poza tym dopiero zaczynam, więc też nie zacznę od 20 km. i siłki co drugi dzień.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.