- Dołączył: 2012-10-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1278
18 czerwca 2013, 08:38
Witam,
podobno sport na czczo to nie jest dobry pomysł. Podobno również trzeba ćwiczyć 1,5-2h po posiłku. Tak więc jak to pogodzić. Jeżdzę do pracy na 7, aby do niej dojechać 10km muszę wyjść załóżmy o 6:20. Nie bardzo mam szansę zjeść przed, pozatym do tej pory jadłam śniadanie o 7 w pracy. Czy przy takim wysiłku jest możliwość spalenia mięśni?! czy to będzie zdrowe jeżdzenie na czczo?
18 czerwca 2013, 08:41
A ja właśnie słyszałam, że najlepiej jest ćwiczyć rano przed posiłkiem, po to aby spalić tłuszcz a nie sam posiłek i dlatego tez, że rano serce szybciej pracuje i więcej sie spala bo puls szybciej rośnie podczas ćwiczeń.
Edytowany przez magia.zmyslow 18 czerwca 2013, 08:43
- Dołączył: 2013-04-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 872
18 czerwca 2013, 08:42
Ja też słyszałam że rano przed posiłkiem ćwiczyć a w dzień no to już po jedzeniu trzeba chwilę odczekać :)
- Dołączył: 2012-09-19
- Miasto:
- Liczba postów: 4151
18 czerwca 2013, 08:45
a może zjedz rano chociaż banana? albo tost z masłem orzechowym i bananem?
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
18 czerwca 2013, 08:49
Ja biegam na czczo i mi nie szkodzi :D Zawsze jak się zastanawiam czy jeść przed bieganiem mój facet mi mówi:
- nie bądź mięczak! Żołnierze biegają po kilkadziesiąt kilometrów przed śniadaniem i to z plecakami!
- Dołączył: 2012-10-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1278
18 czerwca 2013, 08:50
Fabri Fibra, racja hehehe ;) ale podobno to szkodzi :)
- Dołączył: 2013-02-22
- Miasto: Bieruń
- Liczba postów: 5024
18 czerwca 2013, 08:56
Słyszałam, że nie powinno się cwiczyć na czczo, bo własnie spala się mieśnie...i tak jak piszesz co najmniej godzinę po jedzeniu...niestety mam ten sam problem, jeżdżę do pracy na rowerze, a pierwsze śniadanie dopiero w pracy o godz 8. Na szczęście rower nie jest az tak ciężkim i obciążąjącym mięśnie ćwiczeniem, więc chyba nic złego sie nie stanie. Staraj się zaraz po dotarciu na miejsce zjeść cos białkowo- weglowodanowego i powinno być chyba ok :) Ja tak robię
- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3115
18 czerwca 2013, 09:03
Dla mnie jedynym problemem w jeździe na czczo jest to, że gdzieś w 2/3 trasy tracę całą energię i po prostu mam ochotę zsiąść i pchać rower. Dlatego nabrałam nawyku, by jeść przed rowerem coś, co dostarczy mi choć troszkę energii. U mnie dodatkowo jest problem, że mpo wstaniu muszę wziąć tabletkę i nie jeść po niej minimum pół godziny (ho9rmony na tarczycę), więc jak jadę na 9, wstaję o 7, a o 8 wychodzę, w międzyczasie trzeba ogarnąć jeszcze dziecko, to bywa ciężko. Raz pojechałam na czczo i myślałam, że zejdę na środku scieżki :)
- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3115
18 czerwca 2013, 09:04
Jeszcze kwestia, jak się jeździ. Ja jeżdżę dużo sprintem, na dużych obciążeniach, bo uwielbiam jak najszybciej. To jest bardzo energochłonne. W trybie spacerowym aż tak się nie namachasz.
- Dołączył: 2013-02-22
- Miasto: Bieruń
- Liczba postów: 5024
18 czerwca 2013, 09:12
To jest jeszcze jedno wyjście. Przed jazdą zjeść kilka kostek czekolady i po sprawie :)