4 października 2012, 23:02
Zbliża się zima wielkimi krokami. A czy ktoś próbował tak w zimie po śniegu i po lodzie rowerkiem śmigać?
Idzie się nie zabić?
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Naas
- Liczba postów: 194
5 października 2012, 00:03
bierz rower, jak slisko to poprowadzisz, jak sie da jechac to jedziesz..jedynie z hamowaniem to ostroznie;)
5 października 2012, 00:16
Ja bym po śniegu nie jeździła. Jednego roku obiłam sobie krocze o ramę...
5 października 2012, 00:23
9magda6 napisał(a):
Ja bym po śniegu nie jeździła. Jednego roku obiłam sobie krocze o ramę...
To bardzo niefajnie. Mam nadzieję, że ja jestem ta w czepku urodzona :)
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Private
- Liczba postów: 7729
5 października 2012, 06:43
mozesz sobie kupic trenażer i trenowac na rowerku w domu :D
sama mam zamiar kupic (by nie inwestowac w rowerek treningowy) jak zbiore kase bo drogi troche jest :/
- Dołączył: 2012-07-27
- Miasto: Kowary
- Liczba postów: 2677
5 października 2012, 06:58
Rowerek stacjonarny czasem mozna używany kupić czy na allegro czy na giełdzie za parę złoty. Co do jeżdżenia po śniegu to różnie bywa, ja miałam kiedyś niefajny wypadek, bo jechałam zakrętem, który jest tak skoszony, żeby samochody z niego nie wypadały i się ześlizgnęłam po prostu na środek ulicy, mało mnie samochód nie przejechał a i tak byłam cała poobijana :/
- Dołączył: 2009-01-18
- Miasto: Waplewo
- Liczba postów: 1661
5 października 2012, 07:00
ja bym sie bala
5 października 2012, 07:28
Ja by się nie odważyła zimą wyjść na rower, bo wiem,
że przy pierwszym lepszym lodzie, hamowaniu czy zakręcie bym leżała rozłożona jak długa :)
5 października 2012, 08:00
Ja zawsze i wszędzie rowerem. Aczkolwiek zimą jest mega niebezpiecznie, to trzeba przyznać. Mieszkam na wsi, dość spory "kawałek" mam do przystanku pks, brak asfaltu przez większą część trasy, to i koleiny się robią + czasem jest taka szklanka na drodze, że strach iść nawet na pieszo. Ale co tam, ja odważna JADĘ... co chwila obalając się :P Co innego w mieście, gdzie na ulicy zaraz odśnieżarki jeżdżą, sypią solą, także chlapa i mokro jest - idzie jako tako przejechać. A na wsi, przynajmniej u mnie, rzadko kiedy odśnieżone, śnieg ubity i "wyślizgany" on kół samochodów. Jedynie na głównej ulicy dbają o bezpieczeństwo.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
5 października 2012, 08:26
Idzie się zabić, ale też wiatr, śnieg i mróz chyba są gorsze. Też kiedyś myślałam, że w zimie będę jeździła rowerem - nic z tego.
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
5 października 2012, 08:40
A gdzie masz ten lód i śnieg? Bo na normalnych drogach to raczej nie uświadczysz. Całą zeszłą zimę jeździłem i nie było problemu i tej zimy też problemów nie przewiduję.