- Dołączył: 2012-08-16
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 4857
23 sierpnia 2012, 13:30
Słuchajcie dziewczyny mam taki dylemat :( ogólnie od dawna na rowerze nie jeżdżę .. a zależy mi dzisiaj dojechać w jedno miejsce, gdzie pksy jeżdżą rzadko i bardzo dużo czasu bym straciła, autem nie pojadę bo sama jeszcze się boję i pozostaje mi rower. To jest 20 km w jedną stronę. Zależy mi aby jechać tam samej no i zastanawiam się czy dla kogoś ze słabą kondycją 40 km będzie do przejechania?
23 sierpnia 2012, 13:32
20 km to około 1,5-2 godziny jazdy dla osoby, która ma niezbyt dobrą kondycję. Sama oceń.
Ja, pierwszy raz gdy jechałam 40 km, to na ostatnich 5-10 kilometrach już umierałam z przemęczenia, ale nadal żyję, więc jest dobrze :)
- Dołączył: 2012-08-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 5208
23 sierpnia 2012, 13:33
możesz mieć meeeeeeeega problem. Zwłaszcza jak nie jeździłaś. Nogi + pupa od siodełka.
- Dołączył: 2012-04-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4982
23 sierpnia 2012, 13:34
ja nie jeżdżę regularnie a pojechałam rowerem w jedną stronę 20km i nawet się nie zmęczyłam, więc pewnie dasz radę. A zajęło mi to 1h/20km, tyle, że połowa drogi była leśnymi dróżkami więc jechało się ciężej, a asfaltem to już w ogóle bajka.
- Dołączył: 2012-08-16
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 4857
23 sierpnia 2012, 13:35
No ale to będzie tak: 20 km w jedną stronę, tam spędzę pół godzinki i potem powrót. Kurcze tak się zastanawiam bo jak już pojadę odwrotu nie ma :P No już od kilku lat nie jeżdżę :( aż teraz żałuję i nie wiem czy się wychylać z tą jazdą
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 463
23 sierpnia 2012, 13:35
ja godzinę jadę 10 km ale jestem zmęczona
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11059
23 sierpnia 2012, 13:36
o kurde... ja bym nei jechała, ale ja to rower omijam z daleka od dziecka w sumie.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88232
23 sierpnia 2012, 13:37
E tam, ja kupiłam rower, jeżdziłam trochę po mieście, ale nie dłużej jak 20 minut,
i po 3 tygodniach pojechałam z kumplem na wycieczkę, zrobiliśmy ponad 70 km.
Nogi były okej, ale tyłek...uhhh... załatw sobie miękkie siodełko.
- Dołączył: 2012-08-16
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 4857
23 sierpnia 2012, 13:37
Chociaż z drugiej strony jak się zmęczę zawsze mogę zejść z rowerku i trochę odpocząć i potem dalej jechać. Kurcze tak mi zależy tam jechać a inaczej się tam sama nie dostanę :(
23 sierpnia 2012, 13:37
Czubkowa napisał(a):
No ale to będzie tak: 20 km w jedną stronę, tam spędzę pół godzinki i potem powrót. Kurcze tak się zastanawiam bo jak już pojadę odwrotu nie ma :P No już od kilku lat nie jeżdżę :( aż teraz żałuję i nie wiem czy się wychylać z tą jazdą
Wybierz się :) Spróbować zawsze waro; najwyżej będziesz wracała piechotą, a przez kolejne dni męczyła się z zakwasami, ale.. przynajmniej zobaczysz, jak dużo Ci brakuje do swobodnego przejechania 40 km. Taka nowa motywacja do ćwiczeń :)