Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
3km jeszcze przedświąteczne, reszta wczorajsza....
9  /  287  /  2000

A dzisiaj znowu na rowerze.... ale znowu bez szaleństw.

100,73  /  2 834,92  /  10 000     (sobota)

75,55  /  2 910,47  /  10 000       (poniedziałek)


Sobotni dojazd do teściów i wczorajszy powrót (niepełny, bo mnie w trasie mąż dogonił i zgarnął samochodem).
A wczoraj w drodze powrotnej jakieś bezmózgi oblały mnie wodą. Niech im resztki mózgów przepadną na zawsze!! Normalnie poryczałam się w trasie, tak mi źle było: wiatr w paszczę, zimnica i do tego mokre ciuchy.
Nie jestem zaskoczona, ludzka głupota chyba nie jest w stanie mnie już zaskoczyć (mam nadzieję!)


To z soboty:



Rzeczywiście bezmózgi - rowerzystę w trasie w takie zimnisko wodą oblewać - barbarzyństwo!
ja wczoraj tez spotkałam stada młodzieńcze z baniakami i wiadrami
ale mój szwagier to WIEEEELKI facet, mąż tez nie ułomek . .. wystarczyło, że sie z wysokości rowerów popatrzyli na baniaki i potem na twarze chłopaczków . . rozstapili sie w nagłej ciszy niczym morze przed Mojżeszem
Pasek wagi

Na takie zachowanie nie mam trafnego określenia,ale jest paragraf!

Nie chce się zagłębiać w temat,ale w większości złych zachowań dzieci są winni rodzice i ich brak konsekwencji w wychowaniu.

Swoją drogą to nie było jakiegoś stawiku,żebyś któregoś w nim wykąpać??

Edit:

Mojżesz na rowerze w damskim wydaniu

Szybkość tu ma drugorzędne znaczenie, najważniejsze jest Twoje tętno, a by je znać, najlepiej jest zaopatrzyć się w pulsometr. Duże znaczenie na tętno oraz średnią prędkość jazdy ma również ukształtowanie terenu, typ roweru (w dużej mierze grubość opon) i warunki pogodowe. Przykładowo w sobotę przejechałam 90 km ze średnią ponad 26 km/h (mój absolutny rekord, ale jechałam po płaskim i z wiatrem w plecy, nie zmęczyłam się). A mogę przejechać 40-50 km, po terenie górzystym, ze średnią grubo poniżej 20 km/h, spalić 3 razy więcej kalorii i wymęczyć się okrutnie. Więc jeszcze raz - TĘTNO!



Ja nie mam szczególnie ulubionych przełożeń (kiedyś miałam). Jeżdżę na takich, które akurat pasują do terenu, po którym jadę.


A co do bezmózgów: mam nadzieję szybko o nich zapomnieć. A dostałam chlust praktycznie w środku miasta więc nawet przez kilka minut nie miałam się gdzie zatrzymać i jechałam z obryzganymi okularami, ledwo co widząc Oby mój posępny humor szybko minął.

Dziś pas rowerowy - zaraz zaczynam pracę. Jutro może uda się coś pokręcić, choć pogoda nadal ma być kiepska. No i mam nadzieję nareszcie zaopatrzyć się jutro w ocieplaną bluzę rowerową, którą mi Pan Sprzedawca specjalnie sprowadza (w rowerowym ino męskie rozmiarówki mają )
Magdo- zamieniać nie mam zamiaru. Jeździ cudnie i będę go remontować w miarę możliwości mimo ogólnych porad żebym Henię zamieniła na coś innego:) Kocham ja okrutnie
Dupko- łączę się z Tobą w oburzeniu
Slenderin- Dupka dobrze pisze, musisz o tym poczytać. A przerzutki mam równo 4 i w zależności od terenu ich używam. Bo na najlżejszej osiągam do 20km/h pod górkę 

Zdjęcie może nie z roweru ale kochane widoki na Warmii mamy niemalże górskie:

Ja chcę na rower :((
A matura zaraz i mi tak głupio rowerować, zamiast siedzieć nad książkami :((
...Dupka - mogłaś ich przejechać :) Co za chamstwo.
RudaBaba - na pierwszym zdjęciu widzę jelenia :D Źle już ze mną chyba.
medziks - ze mną gorzej, bo ja tam widzę wystrzałową wiewiórę :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.