- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
20 marca 2012, 22:14
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2012
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie
Edytowany przez jolajola1 26 marca 2012, 11:58
- Dołączył: 2012-07-12
- Miasto: Wyszków
- Liczba postów: 172
31 sierpnia 2012, 14:32
30 / 1662 / 2000U mnie dziś mocno wieje, ale słoneczko ładnie świeci, na słońcu to chyba z 30 stopni
Ale dziś na kacu to ciężko się jechało ( w końcu urodziny raz w roku,to i bimbru się napić można
)
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
31 sierpnia 2012, 15:28
Haha no nieźle, ale się dziwię, że po bimberku masz kaca
- Dołączył: 2012-07-12
- Miasto: Wyszków
- Liczba postów: 172
31 sierpnia 2012, 16:49
kaca moralnego, że tak mało wypiłem go
ale dobry, i mocny 70 %, aż wykrzywiał jadaczkę
Edytowany przez Jerrryyy 31 sierpnia 2012, 16:50
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
31 sierpnia 2012, 17:30
na razie przejechałam 15 km jako biforek przed Masą
wpadłam tylko do domu pomidorową dogotować i kukurydze zjeść i zaraz wychodzę
niebo grozi kropieniem, gdzie mój sztormiak?
Edytowany przez jolajola1 31 sierpnia 2012, 17:35
- Dołączył: 2010-01-15
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 5607
31 sierpnia 2012, 20:06
Prosto po pracy udało się pojechać i zaświecić Dziadkom świeczuszki...
23,20 km / 939,30 / 2000Nie mogę się doczekać tysiączka.
A 2000 na pewno w tym roku nie zrobię
Edytowany przez basiaaak 31 sierpnia 2012, 20:06
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
31 sierpnia 2012, 22:51
ufff, wróciłam
fajna Masa, znalazł sie niespodziewany sponsor, ten miejskich rowerów, i rozdano wszystkim uczestnikom Masy, ktorzy sie NIE spóźnili - czerwone oczojebne reklamowe koszulki
moja mi sie przydala, bo sie wczesna noca zrobiło zimno
46,33 / 3293,9 / 5000
Edytowany przez jolajola1 31 sierpnia 2012, 23:46
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
31 sierpnia 2012, 23:14
Też chciałam początkowo jechać na masę, ale oczywiście znalazłam kilkanaście wymówek m.inn:
-niesprzyjająca pogoda deszczowa z przejaśnieniami - ryzykownie tak się pchać w taką aurę :P
-ból kolana - przeciązyłam na karate :/
-sporo pracy firmowej - właściwie to po przyjściu z normalnej pracy zjadłam obiad i zasiadłam do spraw firmowych, potem szybko zakupy i znowu do pracy i tak dopiero co skończyłam. teraz prysznic i serial z Szanownym, standardowo zapewne usnę po 10 minutach bo jestem dead.
-zwyczajnie po całym tygodniu odechciało mi się wychodzić gdziekolwiek, ledwo się zmusiłam do tych zakupów
Kaemki dzisiejsze do i z pracowe dopiszę jutro bo teraz śmigam do wyrka.