Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
37,45 / 5023,76 / 6000 km

Przekroczone 5 tysiaczków, juhuuuu :)
91,86  /  7 879,15 /  10 000

Z bólem serca muszę przyznać, że dzisiejsza wycieczka nieszczególnie mi się udała. Wałbrzych mnie pochłonął i bardzo ciężko mi szło wydostanie się z niego. Podjazd na Chełmec (851 m.n.p.m.) mało przyjemny.

Karkonosze w oddali cudnie się prezentowały:


Cel mojej wycieczki - Chełmiec:


Krzyż milenijny na szczycie góry:


Fajny widoczek z góry na nizinną część rejonu, w którym mieszkam:



Ale za to jaki dystans piękny i fotki :)

Och, widoki były cudowne, przejrzystość powietrza rewelacyjna. Dlatego taka zła byłam, że na szczycie Chełmca wieża widokowa była zamknięta :/
W takim razie musisz tam jeszcze wrócić :)
Mi by chyba dupsko odpadło gdybym tyle po górach przejechała :D:D:D

Dupko - piękne widoczki, świetny dystans. P o d z i w i a m

wieczorne:
 21 /  916,10  /  2000
Pasek wagi

Dianandko gratulacje że dochodzisz do 5000 tys:), fajny pomysł wykorzystania wyjazdu służbowego w ciut prywatny i zwiedzanie Lipska rowerami

Jerryyy – dołączam się do życzeń urodzinowych urodzin!

Kryniu 1952- jakie extra traktor żniwny, zazdroszczę spływu kajakowego:) oczywiście pozytywnie

Baju gratulacje z rekordu tegorocznego:), a prędkość 55 km dla mnie zabójcza:), no ale Ty odważna baja jesteś! Fotki letnie, cudne.

Authorek odebrany, fajnie że tylko hak od przerzutki a nie cała nowa przerzutka bo i koszt mniejszy:). Zakupiłam nowe okularki już sprawdzone i dobrze się trzymają, także nowa saszetka nereczka bardzo praktyczna. U mnie zapowiada się dobra rowerowa pogoda na weekend:)

31,1 /431,8/1000

trasa: Kielce

A tu kilka fotek wypadu ostatniego – rowerkiem po Kielcach:)

 

ja jadę do Kielc a...



park i fontanna

ścieżką rowerową wzdłuż Silnicy


widok na amfiteatr od tyłu i na Kadzielnię

w oddali Karczówka - na tej górce w oddali jest klasztor

powrót - park i w oddali Pałac Biskupi w Kielcach


 nas w parku na stawie są łabędzie, teraz się po ukrywały i mnóstwo kaczek

a tu kwiecisty łabądek

kaczuszka z lewej:)



ciekawa praca artystyczna na Placu Artysty

artystka w czerwonym kapeluszu działa:)

Skienkiewicza - deptak, główna ulica w Kielcach


i z drugiej strony .. o tak wygląda

ul. Mała i w oddali dzwonnica katedry kieleckiej



podziękował wszystkim za życzenia
Ups, spóźnione ale serdecznie - 100 lat na rowerze Jery ;)
U-la-la! Ależ pogoda za oknem, taka jakiej się spodziewałam od kilku dni. Leje, pada, siąpi, pada, ciemno, pochmurno i jesiennie. I ok. Czasem fajna jest odmiana:) Szkoda, że akurat na weekend się wybieramy poza miasto. Tak czy siak biorę rower. Nawet jeśli nie zrobi się długiej wycieczki to chociaż się poszwendamy rowerowo 2-3 godzinki w deszczu. Zobaczymy...

Kasperko - ja również z nerą jeżdżę (nerką jej nazwać nie mogę, bo duża jest bardzo). W centrum chińskim za 15 zł kupiłam. Omijam takie szmelce zawsze szerokim łukiem, a tu się okazuje, że pięknie wybrałam. Rekordowe 207 km przejechałam tylko z nerą i bidonem :) Wchodzi mi do niej aparat, telefon, mapa, latarka, scyzoryk, jakaś bułka i owoc i pieniądze koniecznie; i tyle. Ja jestem szaleniec i żadnych sprzętów naprawczych ze sobą nie wożę

Di - mnie dupsko i to drugie z przodu :) już też bolą, obtarcia mam i małe pęcherze (nie macie z tym problemów przy długich i częstych jazdach, zwłaszcza w upale?). Ale trzeba przeboleć i kręcić dalej :)

Basiaaak - dzięki wielkie


Teraz jeszcze tylko mam nadzieję, że kocurka będę ze sobą mogła zabrać, bo cholerka żal mi ją samą zostawiać tu na dwie noce...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.