- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
20 marca 2012, 22:14
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2012
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie
Edytowany przez jolajola1 26 marca 2012, 11:58
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
24 sierpnia 2012, 18:21
cześć, dzisiejsze 43 km, niniejszym ogłaszam, poprzedni cel rowerowy( 3000 km) osiągnęłam, przesuwam zatem cel na 4000 km:))
43 / 3017 / 4000 Edytowany przez baja1953 24 sierpnia 2012, 18:21
- Dołączył: 2010-10-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1415
24 sierpnia 2012, 18:57
21,5 / 244,5 / 1000
Prawie mnie dziś samochód potrącił :(
Przejeżdżałam przez pasy, zamiast przeprowadzić rower, więc trochę w tym mojej winy...
Bleh, już zawsze będę przeprowadzać rower.
25 sierpnia 2012, 10:39
MArzy mi się, zeby się dzisiaj wybrac rowerem choćby na krótką wycieczkę, ale na marzeniach się chyba skończy.... ale może jutro się uda :)
- Dołączył: 2012-07-12
- Miasto: Wyszków
- Liczba postów: 172
25 sierpnia 2012, 13:22
15 / 1572 / 2000Tienna ale co pogoda ?
czy brak czasu ?
u mnie też pochmurno, ale jakoś się wpasowałem ( choć palcem groziłem niebiosom, bo chmury mnie straszyły
)
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
25 sierpnia 2012, 15:49
Rano mżyło, my nie z cukru, pojechaliśmy, i bdb, bo się pięknie wypogodziło ale za to wracaliśmy pod wiatr...
62 / 3079 / 4000 FOTOZAGADKA : CO TO JEST?
Edytowany przez baja1953 25 sierpnia 2012, 15:49
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
25 sierpnia 2012, 15:51
32,84 / 7 555,75 / 10 000
Dziś krótko ale intensywnie; średnia może i nie rekordowa ale bardzo przyzwoita: 25,8 km/h.
Chciałam się jeszcze odnieść do tego co Jola napisała o 50 km/h na rowerze :) Owszem - maksymalne szybkości udawało mi się osiągać bardzo miłe dla duszy i ciała, 2 razy w życiu przekroczyłam 70 km/h (mój max życiowy to 78,2km/h), dziś na prostej i płaskiej drodze, z mocnym wiatrem w plecy i ciągłym intensywnym pedałowaniem jechałam przez jakiś czas ok. 45 km/h. Ja wiem, że na szosówkach się więcej wyciągnie niż na góralu, ale moja dzisiejsza sytuacja to ekstremum, po płaskim raczej nie jeżdżę więcej niż 30km/h. Ale w mediach nie ma to jak zarzucić porządną hiperbolą; Ci co się znają - parskną ze śmiechu, a ci co nie - będą wielce zbulwersowani (50km/h? Na rowerze?? Koniec świata!!!), a o to przecież w tym wszystkim chodzi.
basiaaak - oj, sielankę 2 dni temu miałam piękną. I to piwko jeszcze pod Andrzejówką. Dlatego tak uwielbiam tam podjeżdżać (z każdej chyba strony podjazd jest ciężki) - rekompensata wysiłku w postaci zimnego Skalaka to najlepsze co może się na górze przytrafić A kundle strasznie mnie denerwowały w zeszłym roku, kilka razy serce w gardle miałam podczas psich ataków. W tym roku jakoś się cicho zrobiło. Nie wiem, może tak się pocę podczas jazdy i śmierdzę, że psy omijają mnie szerokim łukiem
Baju - gratki za 3000 Pamiętam jak na początku roku zrzędziłaś, że do dwóch kafli nie dojbijesz...:)
maweave - dobrze, że nic Ci się nie stało. Mnie spotkało coś takiego we Wrocławiu, jeszcze podczas moich studiów. Również popełniłam błąd i nie zeszłam na pasach z roweru. Oj - najadłam się strachu wtedy.
JA WIEM JA WIEM - to chmiel jest!!!!
Edytowany przez ...Dupka 25 sierpnia 2012, 15:51
- Dołączył: 2010-01-15
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 5607
25 sierpnia 2012, 15:51
33,60 / 869,10 / 2000
Tylko tyle bo łańcuch spadł i się fatalnie zaplątał.
Nawet napotkany pan sobie nie poradził więc prowadziłam go do domu ale tylko1,5 km
miałam szczęście w nieszczęściu.
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
25 sierpnia 2012, 15:53
zgadłam? Jaka nagroda??
basiaaak - przykro mi z powodu łańcucha..:/
25 sierpnia 2012, 16:05
Jerry - zdecydowanie brak czasu. A raczej przymus niemarnowania go, jak powinnam pisac pracę licencjacką...
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
25 sierpnia 2012, 17:05
Brawo , Dupeczko:))
Brawo za całokształt!! I za średnią prędkość, i za maksymalną, i za dystans, i za chmiel :))
U mnie dziś średnia prędkość trochę ponad 15 km/h, 3/4 trasy tradycyjnie pod silny wiatr...ramo było spokojnie, ale mżyło, natomiast wracaliśmy w słońcu, ale pod wiatr:)..Dzis zjeżdżałem z Łysej Góry i hamowałam ( mokra szosa, z przeciwka jechały samochody, ), wyszło 48,9 km/h..., maksymalnie kiedyś wyciągnęłam na tej trasie 55 km/h..., ale ok. 50 to już miewam regularnie.
Nagroda jest wirtualny cmok:))
I brawka!!
I brawka!!
I brawka!!