Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
Dzisiaj 30km - do pracy uciekałem przed burzą, ciekawe jak będzie w drodze powrotnej - ale będę zasuwał i tak, bo potem szybki prysznic i jazda na pociąg. Polsko B - nadchodzę! (albo nadjeżdżam :P)

30 / 2411 / 5000
Do pracy i  z pracy

8  /  706  /  2000

coś się opuściłam ostatnio

Jolu dużo siły Ci życzę a Mamie dużo zdrowia
Pasek wagi
15  /  1132  /  2000

Dziś znowu 15,ale pod wiatr to się robią syzyfowe prace (ciężko się jedzie)
Właśnie wróciłam:

12  /  733  /  2000
Uwaga uwaga.

Jako, że się zobligowałam do zrobienia tabeluni informuję uprzejmie, że tabelunia zostanie popełniona w dniu jutrzejszym. W związku z tym, jak już do niej zasiądę to poproszę o nie podawanie swoich osiągów aby mi się zliczanie Waszych kaemków nie popierd...znaczy się nie pomyliło :)



Z kilku dni

70,1 / 3542,73 / 6000 km

Mam nadzieję, że jutro pogoda dopisze bo chcę trochę pokręcić przed tabelunią :) W tym tygodniu miałam jaki kryzys rowerowy i niewiele ukręciłam :/
55,36+42,03+46,79  /  6 551,69 /  10 000

Jak tabelka ma być to dodaję szybko zaległe km.

- Pierwsza wycieczka to 44 km z teściową, w większości po lasach. Powolutku ale bardzo przyjemnie. Pogoda jeszcze nie była najgorsza:)







- Druga wycieczka to prawie ta sama trasa w samotności, ulewie i z piorunami nad głową. Przemokłam do suchej nitki i uwalona błockiem byłam nieprzeciętnie. Tym bardziej wycieczka bardzo udana :)

- Trzeci dzień to wczorajszy wjazd/wejście/wniesienie roweru na Radunię. Wymarzył mi się niebieski pieszy, z początku przystępny, później pół na pół wjeżdżany i wnoszony (nachylenie środkowego odcinka trasy na fotce poniżej), na końcu stromizna była tak duża, że myślałam, że zostanę tam jako pożywienie dla wilków. Siły w rękach zaczęło brakować na dalsze wpychanie roweru po kamolach i korzeniach, o zejściu nie było mowy. Ale co? Ja nie dam rady?? :) Dałam, ostatkiem sił. I po zjechaniu inną - super delikatną - trasą nie jechałam nigdzie dalej tylko prosto do domu. Cholera - 7 km w terenie i człowiek na nic już nie ma siły...










wagofobka - GPS jest może darmowy, ale by móc z niego korzystać musisz mieć stały dostęp do internetu, czy nie? A w moim przestarzałym abonamencie za internet płacę dodatkowo i to krocie.

dam.rade - dzięki, jakoś same te kilometry wpadają, choć ostatnimi czasy kiepsko przędę :/

mysza - cieszę się razem z Tobą z ładnej pogody :) U mnie też powoli deszcze przechodzą i za oknem świeci Słońce. A po ostatniej jeździe również przestaję się deszczem przejmować.

tikitiki - owocnych jazd życzę :)
dziedoberek dzisiaj. tylko 20km  ale w lesie i w błocie kurcze bo mam robotę i lepsze coś niż bym cały dzień siedział przy kompie i płodził te domki -czego ci ludzie nie chcą a ja muszę to jakoś ubrać w prawo budowlane  no i przepchać przez urząd brrr już lepiej jeżdzic i ten wiatr we włosach och  miodzik!!! alez cóz trza orać by jaka kapusta była  Za tydzień na wieś na Wdzydze a tam to fajne ścieżki nad jeziorem Wdzyckim  Powodzenia wszystkim rowerkowiczom -norma taak z 50km  w 4 godzinki to ani sie  zmęczyć się nie można no może cosik spalic aby "naładować akumulatorki na następny tydzień -tomek 
Pasek wagi
wczorajsze wieczorno_i_prawie_nocne
21,56  /  2342,4  /  5000


dupka!! - hehe, pożywienie dla wilków
Pasek wagi
15  /  1147  /  2000

Znowu 15, dziś motywował mnie do jazdy ciągnik, który siedział mi na ogonie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.