- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
13 listopada 2009, 01:46
zaczęłam chodzić wczoraj
intensywnie
choć kijki już od 5 dni czekały
ale mnie zdenerwował widok w wyświetlaczu wagi
będę chodzić codziennie, mam takie ambitne zamierzenie
albo przynajmniej 30 kilo tygodniowo
dzisiaj zrobiłam inauguracyjne 8 km i 700 m
czasu i kalorii nie liczyłam
jeśli ktoś jest chętny do jesiennozimowego chodzenia i współzawodnictwa kilometrowego, to ZAPRASZAM
proszę, podawajcie swoje przekijkowane kilometry, może wspólnie wejdziemy na Czomolungmę... albo chociaż na Rysy czy inny Gerlach
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
28 listopada 2009, 22:31
... zapomniałam o osobistym paseczku kontroli kijkowego postanowienia
proszę..
wygląda na to i taka mam coraz większą nadzieję, że zamierzony do-sylwestrowy dystans przejdę wcześniej
bo prognozy pogody śniegu na razie nie przewidują
Edytowany przez jolajola1 17 kwietnia 2011, 13:13
- Dołączył: 2007-02-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3619
29 listopada 2009, 19:27
to ja dokladam dzisiejsze poranne na kacu;-) kijeczki - godzina, nie mam pojecia z jaka predkoscia, nie mam pojecia jaki dystans, ale po 10 minutach wszytskie moje miesnie wolaly - "najkrotsza droga do lozka...." Bardzo sie mobilizowalam, aby wytrzymac do konca, tym bardziej, ze prowadzilam grupe... musialam udawac twardziela...byl ubaw!
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
29 listopada 2009, 22:46
Hanny
jutro nauczę Cię, jeśli chcesz, liczyć czas, prędkość, itepe,
są potrzbne do tego google.maps z narzędziem pomiaru trasy i excel z umiejętnością liczenia/arytmetyki w zakresie niższych klas podstawówki i wysiłkowy przelicznik vitalii
bułka z masłem
Edytowany przez jolajola1 29 listopada 2009, 22:48
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
29 listopada 2009, 22:47
no i moje dzisiejsze osiągnięcia
8,19 km w 92 minuty
zasuwałam, energia mnie rozpierała, średnia prędkość 5,34 km/h
kcali spalonych ponad 400
w sumie przekijkowałam już 96,31 km
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
30 listopada 2009, 23:16
w nocy wyskoczyłam z domu na więcej niż poł godziny, przeszłam, wolniej niż zwykle, 2,72 km
dzisiaj wieczorem w 83 minuty przeszłam 7,36 km; niezła prędkość 5,32 km/h
spalonych kcali ponad 370
półmetka jeszcze nie ma, ale już niedługo...
Edytowany przez jolajola1 17 kwietnia 2011, 13:13
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
1 grudnia 2009, 19:53
7,77 km w 83 min
średnia prędkość 5,61 km/h - nowy rekord
może dlatego tak szybko, bo szłam w innych butach, lzejszych, takich własnie do chodzenia
kcali spalonych ponad okolo 390
za mną już 114,16 km
2 grudnia 2009, 09:05
Ach ja wczoraj zaliczyłam 5 kilometrów ale ile to kalorii to nie wiem mam trasę jedno kółko wokół osiedla to 1 km.dziś chcę przejść o dwa więcej i każdego następnego o jedno więcej.Słuchawki w uszy i maszeruję a obszczekują mnie wszystkie psy za każdym okrążeniem ,niezły ubaw
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 grudnia 2009, 21:20
źle się chodzi z pełnym brzuszkiem, przez 3/4 trasy trzymała mnie kolka, fuj
88 minut
7,5 km
prędkość średnia 5,11 km/h
spalone kcale - nie więcej niż 380
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 grudnia 2009, 21:43
TRU TU TU !!!
niniejszym ogłaszam, że minęłam półmetek
więcej za mną, niz przede mną, tej założonej odległości
bo założyłam 8 tygodni po minimum 30 km każdy
w pierwszym było 31,49.... dopiero sie rozkęcałam
w drugim - 38,68
w trzecim, który własnie dzisiaj minął - 51,49 ......... TAK, TAK, excell nie kłamie
no, wiem, ze jak przyjdzie śniegodeszcz albo inna chlapa, to nie bede chodziła, ze pewnie mi "nadwyżka" zniknie..... ale póki co - jestem bardzo zadowolona i ogromnie dumna
poproszę o oklaski
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
4 grudnia 2009, 00:50
za czwartek
w 83 minuty przeszłam 8,38 km
prędkość bardzo niezła, bo 5,41 km/h
kcali spalonych nie policzyłam
lenistwo umysłowe