- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
13 listopada 2009, 01:46
zaczęłam chodzić wczoraj
intensywnie
choć kijki już od 5 dni czekały
ale mnie zdenerwował widok w wyświetlaczu wagi
będę chodzić codziennie, mam takie ambitne zamierzenie
albo przynajmniej 30 kilo tygodniowo
dzisiaj zrobiłam inauguracyjne 8 km i 700 m
czasu i kalorii nie liczyłam
jeśli ktoś jest chętny do jesiennozimowego chodzenia i współzawodnictwa kilometrowego, to ZAPRASZAM
proszę, podawajcie swoje przekijkowane kilometry, może wspólnie wejdziemy na Czomolungmę... albo chociaż na Rysy czy inny Gerlach
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
22 listopada 2009, 02:11
21 listopada
wyskoczyłam na kije tylko na chwilę
przeszłam 6,45 z ogonkiem
spaliłam.... ehhh, nie policzyłam
średnia prędkość 5,31 km/h .... łał.... rośnie... już 3/4 trasy robię na najwyższych obrotach
w sumie od poczatku 45,8 km
jeszcze troche i popadnę w samouwielbienie
skoro i tak NIKT ze mna wirtualnie nie chadza... to co mi szkodzi samouwielbienie ?.....
mogę sobie pomarzyć, że inne, te co sie nie wpisuję TU, chodzą woooolniej albo mniejjjjjjjj
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
22 listopada 2009, 18:51
testowałam własne możliwości
przeszłam w dwie godziny ponad 10 km
spaliłam około 500 kcali
trochę odczuwam namiar wysiłku, nie pomogła nawet kąpiel w soli
razem przemierzone 55,86 km
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
24 listopada 2009, 01:59
poniedziałek
krócej, ale za to jak szybko!!!!
80 minut
7,15 km
średnia prędkość 5,36 km/h
spalonych kcali około 350
przeszłam już 63 km
i nawet limit tygodniowy już wyrobiłam,
a co więcej przejde we wtorek i środę - to będe sobie intensywnie wmawiała, że właśnie z każdym zamaszystym krokiem unicestwiam kolejną komórke tłuszczową z okolic pasa
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
24 listopada 2009, 01:59
i jeszcze paseczek osiągnięć
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
24 listopada 2009, 22:48
miałam wiart w paszczę, nie dało sie rady rozpędzić
83 minuty
7,17 km
średnia prędkość 5,24 km/h
spalone kcale ? jakoś ponad 330
w sumie mam już zaliczone ponad 70 km
... i tylko mi zaczął boleśnie latać na prawym udzie mięsień nad kolanem... może do jutra przejdzie
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
26 listopada 2009, 18:53
czwartek, rozpoczynam trzeci tydzień chodzenia z kijami
130 minut
11,05 km
średnia prędkość 5,1 km/h
spalonych kcali około 570
odczuwam ból i zmęczenie
- Dołączył: 2005-09-13
- Miasto: Neverland
- Liczba postów: 10
27 listopada 2009, 00:26
no szkoda, że koleżanka nie z Łodzi , bo miałabym towarzystwo :) życzę 200 km :)
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
28 listopada 2009, 12:04
w piątek nie chodziłam
miałam randkę z mężem
a wczesniej hulahopa kręciłam
ale dzisiaj pewnie znowu jakieś kilometry nabiję
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
28 listopada 2009, 21:30
sobota
80 minut
6,9 km
średnia prędkość 5,18 km/h
spalonych kcali około 360
dziwne, dzisiaj przed piątym kilometrem miałam kryzys
wszystko mnie bolało, czułam każdy nadwyrężony mięsień, każda komórka ciała wołała "do domu, najkrótszą drogą do domu"....
siłą zmuszałam się do pójścia choć trochę okrężną drogą, każdy krok był wymagający