Temat: Dlaczego dziewczyny boją się basenu?!

Witajcie. Pływanie to moja ulubiona aktywność. Całe lata trenowałam zarówno z chudszymi jak i pełniejszymi dziewczynami. Teraz chciałam po kontuzji zacząć sobie pływać rekreacyjnie. Niestety ze starymi znajomymi mam nikły kontakt, ze względu na odległość. Z moich nowych znajomych NIKT nie chce dać się wyciągnąc na basen..... A tu, bo jestem za gruba( a wcale gruba nie jest) a tu, bo mam krótkie nogi.... No powiedzcie... Dlaczego wszyscy wolą siedzieć na dupskach niż spędzić popołudnie aktywnie? 
Eh..
To, że ktoś nie chce iść na basen nie znaczy, że siedzi na ' dupsku'. Po co mają iść jeśli mają się źle czuć? Jest tyle innych możliwych aktywności fizycznych, że nie trzeba koniecznie iść na basen. Po co potęgować w koleżankach poczucie braku samo akceptacji, skoro mogą sobie pobiegać albo pójść na rower kiedy będą miały na to ochotę i sprawi im to przyjemność? Mało tego, mogą wogóle nie ćwiczyć jeśli nie chcą. Tylko i wyłącznie to ich sprawa.
Sama piszesz, że to twoja ulubiona aktywność. A jeśli byś nienawidziła pływać i ktoś by Cię namawiał to też byś chodziła? Albo zamiast ulubionego basenu ktoś by Cię namawiał na znienawidzone łyżwy? 


samosa napisał(a):

To, że ktoś nie chce iść na basen nie znaczy, że siedzi na ' dupsku'. Po co mają iść jeśli mają się źle czuć? Jest tyle innych możliwych aktywności fizycznych, że nie trzeba koniecznie iść na basen. Po co potęgować w koleżankach poczucie braku samo akceptacji, skoro mogą sobie pobiegać albo pójść na rower kiedy będą miały na to ochotę i sprawi im to przyjemność? Mało tego, mogą wogóle nie ćwiczyć jeśli nie chcą. Tylko i wyłącznie to ich sprawa.Sama piszesz, że to twoja ulubiona aktywność. A jeśli byś nienawidziła pływać i ktoś by Cię namawiał to też byś chodziła? Albo zamiast ulubionego basenu ktoś by Cię namawiał na znienawidzone łyżwy? 
Ależ łyżwy uwielbiam;) 
Większość moich koleżanek totalnie nic nie robi:p ale basen sprawia wszystkim ogromny problem, stąd temat
może marne z nich pływaczki ;)
ja sie boje wody
-może mają okres?
-są i takie, które boją się spłyniętego makijażu
tez tego nie rozumiem :P 
nie każdy lubi wystawiać swoje nieidealne ciało na widok publiczny, to nie jest skomplikowana rzecz do zrozumienia :>
Większość kobiet po prostu ma kompleksy na punkcie swojego ciała. 
Ja od niedawna zaczęłam chodzić z uczelni na basen i zapisując się na niego myślałam "jak ja się rozbiorę przed obcymi ludźmi... ale przecież to basen. I to za darmo. W dodatku nauczą mnie dobrze pływać." 
Pierwsze zajęcia były stresujące ale jak zobaczyłam grubsze babki (wprawdzie nierzadko też sporo starsze) to jakoś lepiej mi się zrobiło i teraz już chodzę kiedy mnie naleci i z kim popadnie.
Ja jestem zapisana do grupy fejsbukowej "Aktywny Kraków" i tutaj można się umówić na sport:)

siczma napisał(a):

Ja też chodzę zama, choć czasami na prawdę już mi się nudzi :d


Ja akurat najbardziej lubię chodzić na basen sama. Wypływać swoje i zapakować się do sauny ;-) Nikt mi wtedy d... nie zawraca. Nie muszę nikogo zabawiać rozmową itp.
Oprócz powyższych ww. przyczyn dodałabym jeszcze co najmniej dwie:
- Niestety na basenie można się nabawić infekcji intymnej - znam takie osoby......
- Basem jest strasznie drogi - 20 godz. w Warszawie to koszt ok. 250 zł - przy częstym korzystaniu karnet nie starczy nawet na miesiąc - to jednak dużo drożej niż karnet open na siłownię.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.