- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 kwietnia 2017, 09:40
Cześć,
Proszę o radę - mam 171 cm wzrostu i około 63 kg. Chcę zacząć biegać, bo to chyba jedyna forma aktywności fizycznej jaka mogłaby mi zainteresować. Jak/ile biegać by dość szybko zauważyć efekty i zmotywować się do kontynuacji? Chce zejść z wagą do 55 kg. A najważniejsze dla mnie zrzucić trochę z brzucha. Macie jakie jakieś doświadczenie? Możecie coś doradzić?
4 kwietnia 2017, 12:01
Ja swego czasu kilka lat biegałam, aktywnie. Bieganie pozwala ujędrnić i wzmocnić w zasadzie wszystkie partie ciała. Waga może Cię wystraszyć, może / nie musi, cechy indywidualne - mięśnie ważą więcej niż tkanka tłuszczowa, one ją 'zjadają" :) to absolutnie nie prawda, że po zaprzestaniu wraca waga. Na brzuch stricte powinno sie dołożyć dodatkowe ćwiczenia, bardzo mile widziane są nożyce, rowerek w pozycji leżącej. Nie biegaj codziennie. Co najwyżej co drugi dzień, byś przynajmniej miała zaliczone trzy treningi ( minimum). Z czasem organizm przyzwyczaja sie do każdego treningu i wysiłku dlatego tak istotne jest, zmieniać ćwiczenia, działania na inne partie ciała. Nie jest wskazane uprawianie tych samych czynności sportowych codziennie, organizm potrzebuje regeneracji.Ja ponownie wróciłam do biegania, mija trzeci tydzień... biegam co do drugi dzień ok 7 km i przede wszystkim zaczęłam jeść regularnie bo z tym miałam duży problem... Waga minimalnie poszła w dół - nie jest to wynik satysfakcjonujący, wręcz demotywujący ale w obwodzie talii ubyło 5 cm a więc zachodzą pozytywne zmiany ale na to w moim przypadku potrzeba czasu. Bieganie usprawnia działanie metabolizmu a u mnie to jest podstawa. Śmiało biegaj!!! Jakie wspaniałe jest uczucie po takim wysiłku :) Koniecznie wyposaż sie w odpowiednie obuwie do biegania! Rozmiar większy, noga puchnie i buty, które wydają się ok po takim treningu może okazac się, że masz ciasne i bolące palce u stóp.Trening aerobowy to podstawa w leczeniu otyłości brzusznej.Pamiętaj także o tętnie, nie powinno przekraczać 60-70% maksymalnego tetna wysiłkowego bo może skończyc sie to zawałem. Włąściwy bieg to taki, kiedy możesz w trakcie rozmawiać.
Że mięśnie zjadają tkankę tłuszczową? Hę? Nie ma takiego procesu w przyrodzie. A o bieganiu można mówić wiele, ale na pewno nie to, że buduje mięśnie.
Owszem, waga wróci jeśli przestanie się biegać i pilnować michy, tak samo jak przy każdym powrocie do starych nawyków żywieniowych. Bo jak inaczej? Cudów nie ma.
Metabolizm to bardzo skomplikowane procesy i bieganie to za mało, żeby mówić o trwałych i skutecznym "usprawieniu".
Ile osób amatorsko zna swoje HRmax, progi tlenowe i pozostałe ważne parametry? Ile? Zatem takie badanie tętna jest przydatne jak bikini zimą. Bzdury, które rozpowszechniają sprzedawcy zegarków sportowych. A, i nie tak łatwo o zawał. W TV czasem pokazują przypadki śmierci w biegu. Jest afera i gadka o tym, jaki sport jest ryzykowny. Tylko zazwyczaj okazuje się, że denat był po prostu chory i stąd zgon. Ale o tym już się nie mówi. Przeciętny zdrowy truchtacz choćby i chciał, to w biegu nie umrze.
Ja bym się nie odważyła dyskutować z Jurysdykcją na temat siłowni bo się nie znam, ale o bieganiu jednak wiem sporo i ręce mi opadają jak czytam takie mądrości.
Miłego biegania. Bez odbioru.
4 kwietnia 2017, 13:26
Że mięśnie zjadają tkankę tłuszczową? Hę? Nie ma takiego procesu w przyrodzie. A o bieganiu można mówić wiele, ale na pewno nie to, że buduje mięśnie.Owszem, waga wróci jeśli przestanie się biegać i pilnować michy, tak samo jak przy każdym powrocie do starych nawyków żywieniowych. Bo jak inaczej? Cudów nie ma.Metabolizm to bardzo skomplikowane procesy i bieganie to za mało, żeby mówić o trwałych i skutecznym "usprawieniu". Ile osób amatorsko zna swoje HRmax, progi tlenowe i pozostałe ważne parametry? Ile? Zatem takie badanie tętna jest przydatne jak bikini zimą. Bzdury, które rozpowszechniają sprzedawcy zegarków sportowych. A, i nie tak łatwo o zawał. W TV czasem pokazują przypadki śmierci w biegu. Jest afera i gadka o tym, jaki sport jest ryzykowny. Tylko zazwyczaj okazuje się, że denat był po prostu chory i stąd zgon. Ale o tym już się nie mówi. Przeciętny zdrowy truchtacz choćby i chciał, to w biegu nie umrze.Ja bym się nie odważyła dyskutować z Jurysdykcją na temat siłowni bo się nie znam, ale o bieganiu jednak wiem sporo i ręce mi opadają jak czytam takie mądrości. Miłego biegania. Bez odbioru.Ja swego czasu kilka lat biegałam, aktywnie. Bieganie pozwala ujędrnić i wzmocnić w zasadzie wszystkie partie ciała. Waga może Cię wystraszyć, może / nie musi, cechy indywidualne - mięśnie ważą więcej niż tkanka tłuszczowa, one ją 'zjadają" :) to absolutnie nie prawda, że po zaprzestaniu wraca waga. Na brzuch stricte powinno sie dołożyć dodatkowe ćwiczenia, bardzo mile widziane są nożyce, rowerek w pozycji leżącej. Nie biegaj codziennie. Co najwyżej co drugi dzień, byś przynajmniej miała zaliczone trzy treningi ( minimum). Z czasem organizm przyzwyczaja sie do każdego treningu i wysiłku dlatego tak istotne jest, zmieniać ćwiczenia, działania na inne partie ciała. Nie jest wskazane uprawianie tych samych czynności sportowych codziennie, organizm potrzebuje regeneracji.Ja ponownie wróciłam do biegania, mija trzeci tydzień... biegam co do drugi dzień ok 7 km i przede wszystkim zaczęłam jeść regularnie bo z tym miałam duży problem... Waga minimalnie poszła w dół - nie jest to wynik satysfakcjonujący, wręcz demotywujący ale w obwodzie talii ubyło 5 cm a więc zachodzą pozytywne zmiany ale na to w moim przypadku potrzeba czasu. Bieganie usprawnia działanie metabolizmu a u mnie to jest podstawa. Śmiało biegaj!!! Jakie wspaniałe jest uczucie po takim wysiłku :) Koniecznie wyposaż sie w odpowiednie obuwie do biegania! Rozmiar większy, noga puchnie i buty, które wydają się ok po takim treningu może okazac się, że masz ciasne i bolące palce u stóp.Trening aerobowy to podstawa w leczeniu otyłości brzusznej.Pamiętaj także o tętnie, nie powinno przekraczać 60-70% maksymalnego tetna wysiłkowego bo może skończyc sie to zawałem. Włąściwy bieg to taki, kiedy możesz w trakcie rozmawiać.
Nie napisałam, że bieganie buduje mięsnie? Przede wszystkim dobrze dobrany trening umożliwia spalanie tkanki tłuszczowej ( j/w w dowcipnym charakterze 'zjadaja' ) ale także kształtuje mięśnie! bieganie przyczynia się do rozwoju mięśni a co za tym idzie pozwala spalac tłuszcz. Angazuje niemalże wszystkie grupy mięsni, pozwala schudnąć, zbudowac kondycję i utrzymywać formę.
Wydaje mi się, że jeśli zaczynamy aktywnie funkcjonowac to nie po to, żeby później wsadzic gębę do koryta i liczyc na co ? Cudów nie ma. |Aktywność i właściwe odżywianie to gwarancja sukcesu.
Odnośnie biegania też sporo wiem... ta aktywność dokładnie ,przyczyniła się do uratowania mojego zdrowia.
Co do odpowiedniej techniki biegania a ew zawału serca też możemy porozmawiać. Wystarczy delikatny problem kardiologiczny, który normalnie nie daje oznak, przy nadmiernym wysiłku, niewłaściwym , może doprowadzic do tragedii...i dlatego na maratonach ludzie mdleją czy też traca przytomność. Dla osoby przygotowanej do biegania to nie lada wyczyn a dla początkującej ? - dla której istota jest to, żeby schudną za wszelką cenę i według utartych schematów im więcej wysiłku tym lepiej ??????
5 kwietnia 2017, 15:54
Bardzo mi pomogłyście. Jutro wybieram się po buty - dzięki za wskazówkę, że muszą być nieco większe. Jedyne co mnie przeraziło to myśl o bieganiu bez muzyki - tego chyba nie będę w stanie ogarnąć:D Może w weekend uda mi się wybrać na pierwszą przebieżkę - na pewno się z wami podzielę. A wcześniej się zważę i pomierzę - co by się zmotywować (mam nadzieje). I mam nadzieje, że to pomoże mi to w innym moim problemie, jakim są cholerne zaparcia;/.
6 kwietnia 2017, 08:46
Ja biegam dopiero drugi tydzień, wcześniej ćwiczyłam w domu, waga stoi w miejscu ale cm pomału zaczynają uciekać ;) muszę Cię jednak ostrzec przed tym, że bieganie uzależnia ;) powodzenia
9 kwietnia 2017, 20:04
uczę sie biegać - póki co więcej chodzę niż truchtam, ale i tak jestem wymęczona :-) czy szybko widać efekty? Jak często powinno sie to robić?