Temat: Rodzaj biegania tj maratończyk a sprinter

zupełnie inaczej wygląda maratończyk a sprinter! Mi osobiście bardziej podoba się figura sprintera! Jak wiadomo nie biegam wyczynowo więc do takiego efektu nie dojde ale widać że sposób biegania dużo znaczy! Do tej pory wolałam biec długo a wolno! Godzina i wiadomo że poprawiła mi się kondycja ale przyznam się ze brakuje mi czasu pracując przy 2letnim dziecku i zaczynam myśleć o np sprintach 20minutowych!

Wy jak biegacie? 

Widzieliście na sobie różne efekty w zależności od rodzaju biegu? 

Pasek wagi

jak pisałam podoba mi się wygląd sprinera! Ale Noe tylko o to chodzi! Ciało przyzwyczaja się do wysiłku i nie bardzo mam czas na bieganie po godzinie więc można może by to zastąpić interwalaem albo szybkim biegiem w krótszym czasie 

Pasek wagi

Na pewno warto wprowadzić interwały do treningu, tylko trzeba na początku z nimi uważać. Nie myl też szybszego biegu z interwałami, właśnie to zmienne tempo, o z góry określonych przedziałach czasowych (i w miarę możliwości określonym tempie), powoduje że interwały są tak dobrym treningiem. Jak biegasz z endo to tam masz trzy plany interwałowe, chyba na pół godziny, 15 minut i 4 minuty, oczywiście możesz też ustawić sobie sama jakiś plan.

Tak biegam z endomodo ale nie kupuje wersji! A nie ma tego chyba w tej darmowej niestety 

Pasek wagi

To na pewno są inne aplikacje do biegania z planami treningowymi, musiała byś poszukać. Na pewno takie plany ułatwiają trening.

Sprinterzy wygladaja jak wygladaja nie dlatego, ze biegaja sprinty, tylko dlatego, ze przezucaja tony zelaza na silownii, poniewaz jak juz zostalo wyzej wspomniane,  sile jest w sprincie potrzebna, a wytrzymalosc nie .

Gdyby tylko biegali sprinty, to by wygladali jak zwykli ludzie. Zreszta wielu bialych sprinterow jakos specjalnie napakowanych nie jest.

Tak wiec bladzisz idac ta droga do celu, ktorego oczekujesz.

ANNAMAR. nie zgodzę się tak do końca, autorka wątku chce podczas krótszego biegu osiągnąć lepsze rezultaty, w tym celu interwały sprawdzą się znakomicie. Trening nie musi trwać godzinę, wystarczy max pół godziny dwa razy w tygodniu interwały, raz długi wybieg i raz jakaś inna forma ćwiczeń. Wtedy efekty będą dużo lepsze niż np. 5x po godzinie biegu. 

Armara - nie licz na to.
Nie wystarczy trenować trzy razy w tyg, w sumie przez powiedzmy 3h, żeby osiągnąć spektakularne efekty.
Pomijam fakt, że piszesz o treningu interwałowym, który z tym o czym pisać chcesz ma wspólną tylko zmienność (jak będę na przemian szedł w tempie 10 min na km i biegł 7 min na km to też zrobię trening interwałowy), pomijam też fakt, że trening typu HIIT czy TABATA (a tylko takie realizują oczekiwane założenia niejako przy okazji) zupełnie nie nadaje sie dla osoby początkującej (raz, że zwyczajnie nie jest bezpieczny dla niewytrenowanego organizmu, a dwa, że ze względu na swoja specyfikę, jest ciężko w nim wytrwać psychicznie na dłuższą metę takiej osobie).
To są bardzo ciężkie jednostki treningowe i polecanie ich bez pojęcia na lewo i na prawo (no ofence - nie pije do Ciebie?), jest bez sensu.

Obecnie stało się modne szukanie dróg na skróty.
Niestety tak to nie działa. Oczywiście są to bardzo dobre i skuteczne treningi, ale nie oszukujmy się - nie dla każdego do stosowania.

Jeszcze na koniec - możesz poprzeć jakimiś wyliczeniami to co napisałaś? O tym, że 2 interwały plus jedno dłuższe (jakie?) wybieganie, da lepszy efekt niż 5xw tyg po godzinie?

rafalmruk - jakby nie było to całe insanity oparte jest o HIIT, a jest polecane również dla osób początkujących, przynajmniej ta nowa wersja. Owszem, polecam HIIT bo uważam to za świetny trening, ale zawsze piszę że trzeba uważać, i nie polecam tego w przypadku osób początkujących, chyba że mówimy o cyklach treningowych typu właśnie Insanity czy T25. Tutaj mówiłam tylko o interwałach biegowych, i też pisałam że trzeba uważać na początku. A porównując bieg interwałowy do biegu w równym tempie, to jednak na dłuższą metę interwały są raz że korzystniejsze dla organizmu, który nie przyzwyczaja się do jednej formy ruchu, a dwa to umożliwiają później dłuższy, jednostajny wysiłek (długie wybieganie). 

Co do wyliczeń, to nie mam, podaję to o czym piszą na specjalistycznych stronach biegowych, i to co widzę po sobie, wyliczenia mnie nie interesują, pewnie są, ale szukać ich nie mam zamiaru. Natomiast jeżeli według Ciebie, nie mając specjalistycznych wyliczeń, i opierając się tylko na własnych doświadczeniach, nie powinno się wypowiadać w danym temacie to ok, cofam wszystko co do tej pory napisałam.

Insanity to interwały i to takie średnie, bo odpoczywa się bardzo krótko. To nie HIIT. Można tak zwolnić tempo, żeby dopasować je do swoich możliwości. HIIT opiera się na skokach tętna. Niewytrenowana osoba nie ma najmniejszych szans spowolnić bicia serca na tyle w czasie odpoczynku, żeby podbić je znowu na maksa w okresie intensywnego ćwiczenia. Można robić zestaw ćwiczeń na HIIT, ale to nadal nie będzie HIIT, jeśli nie ma się odpowiedniej kondycji. 

Jakby nie patrzeć łatwiej zbudować ciało sprintera na siłowni...w końcu wizualnie efekt jest zbliżony. 

Zgodzę się z tym że bez kondycji na odpowiednim poziomie HIIT jest mało realny, ale po to są właśnie interwały aby przygotować organizm do większego wysiłku, i nie ma szans aby osiągnąć to poprzez trening na jednolitym poziomie tętna (bieg, jednostajny).

A sprinterzy chyba i tak spędzają sporo czasu na siłowni, właśnie po to aby zbudować masę mięśniową potrzebną do sprintów.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.