- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lutego 2015, 19:38
Tak jak w temacie... Wstydzę się biegać, wydaje mi się, że wszyscy będą się na mnie patrzeć i obgadywać.
Jak się przełamać?
28 lutego 2015, 20:09
Swego czasu widziałam wiele ludzi, nawet grubych ! którzy biegali i powiem Ci - moja pierwsza myśl, nie była taka jak sądzisz "o, jaki gruby człowiek", lecz "o kruczę! taki gruby, a tak sprawnie biega, nieźle! ma samozaparcie!"
Zgadzam się!!! Też mi tacy ludzie imponują i powiem więcej sama przez bieganie zrzuciłam 10kg i tylko czekam aż wciągnę dres i pójdę biegać bo narazie praca ,dziecko i ciemność popołudniami za oknem a ja się po ciemku boję bo mieszkam w nie za ciekawej dzielnicy.
28 lutego 2015, 20:10
tak - każdy będzie na was patrzył. dokladnie tak samo jak patrzą się, gdy ich mijasz normalnie idąc. wybierz sobie jakiś park/las gdzie jest dużo biegaczy i jazda.
28 lutego 2015, 20:17
Pamiętaj, że robisz to wszystko dla siebie a nie dla innych. Ignoruj to :) ja np. jak biegam i widzę osobę z nadwagą, raczej się do niej uśmiecham, że postanowiła coś w swoim życiu zmienić, to coś pięknego! Sama jak zaczynałam było mi ciężko, ale wiedziałam, że robię to bo chcę i tyle :) biegałam ze słuchawkami i zapominałam się :) jeśli masz z kim biegać to również na początku jest dobry pomysł,aby się przełamać :)
wskakuj w buty i próbuj :) na początku może być ciężko, ale potem zobaczysz jaka to frajda :)
28 lutego 2015, 20:19
Teraz często spotyka się ludzi biegających, jeżdzących rowerem i uprawiających nordic, więc nikogo to nie dziwi. A widok większej osoby nie powinien nikogo dziwić, ważne ze walczy o siebie, a nie zagryza chipsami kompleksy siedząc przed tv. Jeżeli masz zadyszkę to zacznij na początek od szybkiego marszu przeplatanego z biegiem np. 5 min marszu 2 min biegania (to już indywidualnie w zależności od twojej kondycji) Tak więc, nie szukamy wymówek tylko wskakujemy w dres i do roboty
28 lutego 2015, 20:24
Ale właśnie ja jestem gruba a łapie zadyszkę po 100 metrach.. :/
Od tego są plany treningowe, np. 6-tygodniowy plan Pumy. Ja go robiłam, powoli buduje kondycję. I przede wszystkim na początku trucht, nie bieg, bo zdechniesz:) Powodzenia!
1 marca 2015, 18:46
Ja tłumaczę sobie, że urozmaicam ludziom czekającym na autobus życie. Zawsze to jakaś rozrywka ujrzeć odblaskowego kosmitę biegającego na mrozie, o 6 rano. Dodać jeszcze do tego, że jestem słusznych gabarytów.
A tak na poważnie... Biegam, mijam ludzi, oni spoglądają na mnie, ja na nich i każde idzie/biegnie w swoim kierunku. Wątpię, żebym zaprzątała jakoś specjalnie myśli przechodniów. Czasem, gdy biegam wieczorem jacyś młodzi kolesie zrobią sobie podśmiechujki, ale moja ideologia jest taka, że oni się śmieją, grzejąc dupska na ławce i pijąc piwo a ja pracuję nad swoją formą, która na pewno mi się przyda. Kto ma lepiej? Oczywiście, że ja!
Zdarzają się też sympatyczne sytuacje, są ludzie których od jakiegoś czasu regularnie mijam na mojej stałej trasie i już się witamy, mimo, że w ogóle się nie znamy osobiście. Dziś z kolei przebiegałam obok Pani, która uśmiechnęła się do mnie i życzyła miłego dnia.
Jest dobrze, nie przejmuj się i biegaj, jeśli to chcesz robić,