Temat: poranne bieganie

Są tu osoby które biegają rano o ok 5-6 godzinie? Jak zaczęliście swoją przygodę z porannym bieganiem? Lepiej rano czy wieczorem? Ile godzin śpicie w tedy? Lubię spać i nie wiem czy uda mi się wstać o tej godzinie . Jak z tym poradzić sobie :P ? 

Pasek wagi

Co do bólu kolan przez poranne bieganie to moze to dlatego, ze miesnie/stawy sa jeszcze nierozgrzane i latwo je przeciazyc.

Kiedys probowalam biegac rano (z porzadna rozgrzewka) i duzo wolniej sie po tym regenerowalam, pojawialy sie zakwasy i sam bieg byl troche ciezszy i nic na to nie pomagalo. Podczas cwiczen porannych (czy nawet podczas dojazdu do pracy rowerem) mam duzo wyzszy puls niz przy takim samym wysilku wieczorem i bardzo trudno utrzymac mi je w dolnych strefach, caly czas leci w gore. Wieczorem natomiast moglabym biegac i biegac czuje sie wtedy super, mam sporo energii, cwiczy mi sie lekko i wprawia mnie to w swietny humor :) To chyba kwestia indywidualna: sowy, skowronki i inne zwierzatka ;)

nihilll napisał(a):

rafalmruk napisał(a):

nihilll napisał(a):

hmmm biegałam rano prawie bez jedzenia dwa lata temu, teraz stanowczo odradzę każdemu. Kolana mnie bolą, przy schodzeniu w dół. Niestety po śniadaniu już nie miałam czasu, a kg tłuszczu doprowadzały do szału, więc z uporem biegałam. Spadło 6kg, które nigdy nie wróciło i niby super, ale ból kolan kazał mi zrezygnować z gór, teraz mam do siebie żal. Zgadzam się jednak ze stwierdzeniem Chiii "   te poranne 20 min dodaje mi energii podczas gdy wieczorne godziny często ja odbierały". Wieczorny bieg mnie wykańcza...
A możesz napisać jaki widzisz związek między bolącymi kolanami a tym, że biegałaś rano? Chodzi Ci o to, że biegałaś na czczo? Od tego Cie kolana bolą?
Taki powód podał mi lekarz.

Aha... (smiech)

Kiedyś biegałam rano i nie przekonało mnie to. Robiło mi się słabo, miałam nogi jak z waty, jakieś dziwne zimne poty, kołatania serca itp. historie. I faktycznie poranne bieganie powodowało u mnie ból kolan z racji tego ze mięśnie i stawy nie były odpowiednio rozgrzane mimo, ze zawsze ale to zawsze robię rozgrzewkę. Zdecydowanie wolę wieczorne bieganie, mam lepsze osiągi, i generalnie lepiej mi się biega. Każdemu pasuje co innego. Np. moja sąsiadka biega tylko rano i to na czczo. Także niech każdy biega wtedy kiedy chce.    

Ja biegam rano, ale tak o 8.30. Kiedyś biegałam o 5.00 i bardzo sobie miło to wspominam. Niestety, nauczyłam się dłużej siedzieć po nocach i już nie potrafię tak wcześnie wstawać (rady typu: "nastaw budzik" proszę sobie darować,  bo nie chodzi o obudzenie się,  tylko żeby wytrzymać cały dzień).  Biegałam ns czczo,  zresztą teraz też biegam,  tak do 10 km, jak więcej to muszę coś zjeść. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.