- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 września 2014, 00:08
Od kilku tygodni biegam. Początki były trudne, więc udawało mi się biegać 20-30 minut. Obecnie dwa razy w tygodniu biegam po godzinie (wolnym truchtem wychodzi ok. 7km). Podjęłam treningi głównie z zamiarem wysmuklenia ud, bo łydki miałam zawsze szczupłe. Nie podobają mi się umięśnione nogi. Marzą mi się raczej długie "patyczaki". Chciałam je wysmuklić, optycznie wydłużyć, bo są stosunkowo krótkie. Ostatnio zauważyłam jednak, że nie tylko uda, ale i łydki, z których dotychczas byłam raczej zadowolona znacznie się powiększyły, zarysowują się mięśnie (miarka pokazała 0,5 cm więcej w obwodach). Dodam tylko, że zapoznałam się z literaturą poświęconą bieganiu - na wysmuklenie najlepsze wolne wybiegi, długodystansowe, a po treningu obowiązkowo stretching. Codziennie, w tym po każdym biegu ćwiczę godzinę callanetics. Nogi jednak zamiast się wysmuklać, robią się bardziej masywne i rozbudowane. Oczywiście nie jest to drastyczna zmiana (jeszcze), ale rozważam porzucenie biegania i pozostanie tylko przy callaneticsie. Czytałam, że w pierwszym miesiącu treningów faktycznie możliwy jest przyrost, ale.... no właśnie, co? Nigdzie nie znalazłam wyjaśnienia, czy przyrost się tylko zatrzyma, ale to co przyrosło już zostanie, czy jest to kwestia obrzęku mięśni i w pewnym momencie nogi zaczną smukleć?
5 września 2014, 07:57
7 km w ciągu godziny to kiepski wynik:( sama biegam ale 6 km to pokonuje w 30 godziny.... Powinnaś skrócić czas, takie truchtanie to najlepsza droga do masywnych łydek. Szybciej i krócej:)
5 września 2014, 08:46
7 km w ciągu godziny to kiepski wynik:( sama biegam ale 6 km to pokonuje w 30 godziny.... Powinnaś skrócić czas, takie truchtanie to najlepsza droga do masywnych łydek. Szybciej i krócej:)
EDIT: Nie są to raczej mięśnie, bo po pierwsze nie mogły urosnąć w kilka tygodni, po drugie musiałaby ćwiczyć siłowo na siłowni z dużymi obciążeniami i jednocześnie wspierać się dobrze ukierunkowaną dietą "kulturystyczną".
Edytowany przez strach3 5 września 2014, 09:07
5 września 2014, 09:43
Zadałam normalne pytanie, oczekując normalnej (pozbawionej sarkazmu) odpowiedzi. Sądząc po licznych wątkach na temat obaw związanych z bieganiem i kształtowaniem się mięśni, nurtuje to nie tylko mnie, a rzetelnych informacji na ten temat raczej brak. Nie zadowala mnie odpowiedź "na pewno od biegania nie dorównasz kulturyście", albo "trochę mięśnia nie pozbawia kobiecości". Ponawiam zatem pytanie - zwiększenie obwodów nóg po miesiącu biegania to normalny proces, który się zatrzyma, cofnie, czy będą się rzeźbić dalej? Chętnie też dowiem się czegoś na temat występujących wskutek rozpoczęcia treningów obrzęków nóg, bo takie informacje udało mi się znaleźć, jednak bez wyjaśnienia.
Dlaczego uważasz post megan za sarkazm? Powiedziała prawdę. Od ćwiczeń łydki i nogi się nie wysmuklą, co najwyżej od nic nie robienia i prawie nie-jedzenia. Taka prawda. Mi od skakanki łydki rosną, ale co z tego. Nie płaczę, podoba mi się to.
5 września 2014, 09:45
Mi się wydaje, że w pewnym stopniu jest to jednak zebrana woda lub obrzęk mięśni, którym dajesz w kość. Czy zapewniasz im odpowiedni odpoczynek? Ja rozumiem, że truchtanie 7 km w godzinę nie jest zabójczym wynikiem i tempo musi być niskie, ale potem jeszcze godzinę callanetics, a to wszystko kilka razy w tygodniu.
Kiedy Twoje nogi mają czas, żeby odpocząć?
5 września 2014, 09:52
Dlaczego uważasz post megan za sarkazm? Powiedziała prawdę. Od ćwiczeń łydki i nogi się nie wysmuklą, co najwyżej od nic nie robienia i prawie nie-jedzenia. Taka prawda. Mi od skakanki łydki rosną, ale co z tego. Nie płaczę, podoba mi się to.Zadałam normalne pytanie, oczekując normalnej (pozbawionej sarkazmu) odpowiedzi. Sądząc po licznych wątkach na temat obaw związanych z bieganiem i kształtowaniem się mięśni, nurtuje to nie tylko mnie, a rzetelnych informacji na ten temat raczej brak. Nie zadowala mnie odpowiedź "na pewno od biegania nie dorównasz kulturyście", albo "trochę mięśnia nie pozbawia kobiecości". Ponawiam zatem pytanie - zwiększenie obwodów nóg po miesiącu biegania to normalny proces, który się zatrzyma, cofnie, czy będą się rzeźbić dalej? Chętnie też dowiem się czegoś na temat występujących wskutek rozpoczęcia treningów obrzęków nóg, bo takie informacje udało mi się znaleźć, jednak bez wyjaśnienia.
Nie do końca masz rację. Ćwiczenia wspomagają w walce z nadmiarowymi kilogramami, wraz ze spadkiem kilogramów zmniejszają się obwody a co za tym idzie automatycznie sylwetka robi się smuklejsza, w tym również nogi. Odpowiednio dobrane ćwiczenia nie będą powodowały zbytniego wzrostu mięśni (przy prawidłowej diecie), skakanka obciąża bardzo stawy i mięśnie i może doprowadzić do niewielkiej rozbudowy mięśnia, bieganie nie, jest to całkiem inna forma ruchu, poza tym w przypadku kobiet znaczny wzrost mięśni bez specjalistycznej diety, treningu siłowego i suplementów jest raczej mało realny.
5 września 2014, 10:32
Little White - nogi długie i smukłe, ale własnie umięśnienia chciałam uniknąć :) Wagę mam w normie, a ćwiczenia podjęłam nie tyle z zamiarem chudnięcia, ile kształtowania sylwetki celem jej wysmuklenia. Poza tym przez całe studia prowadziłam "osiadły" tryb życia, co zaczęło się odbijać na kondycji organizmu (ciągłe zmęczenie, złe samopoczucie). Pierwsze, co przyszło mi na myśl to oczywiście bieganie. Poczytałam trochę, że nogi wysmuklą nie sprinty, lecz długodystansowe. Po dwóch tygodniach być może nogi zaczęły puchnąć, ale trochę spanikowałam, że rozrastają mi się mięśnie, więc zaczęłam rozglądać się za jakąś wysmuklającą gimnastyką. W tym tygodniu zaczęły mi się już zarysowywać mięśnie nad udami, a chciałam raczej proste a smukłe nogi (coś w tym stylu, choć dziewczyna ze zdjęcia mogłaby przybrać 1-2kg: http://sincerelyjules.com/wp-content/uploads/2014/03/nike2.jpg ). W Internecie jest wiele sprzecznych informacji na temat biegania - z jednej strony mówi się, że (długodystansowe) wysmukla nogi i nie ma szans ich umięśnić bez ćwiczeń siłowych, a z drugiej krążą właśnie takie zdjęcia jak załączyła Little White, gdzie biegaczka ewidentnie mięśnie ukształtowała. Pytanie tylko, czy to efekt wyłącznie biegania, a jeśli tak to na jakich dystansach. Od razu dodam, że wagę mam w normie, jestem szczupła, ale stronię od diet (bo nie nazwę dietą rezygnacji z fast foodów, częściowo ze słodyczy i zwyczaju najadania się do oporu za jednym zamachem). Zadałam pytanie o rozrost mięśni przy bieganiu, ponieważ chcę kontynuować aktywność fizyczną, ale raczej w kierunku wysmuklenia ciała, niż uwydatniania mięśni. Nad odstawieniem biegania zastanawiałam się w kontekście pozostania tylko przy callaneticsie, ewentualnie (za Waszą radą) dorzucenia jakiejś jogi, czy pilatesu. Co do odpoczynku - biegam raz, góra dwa razy w tygodniu (tylko na początku próbowałam częściej).W pozostałe dni callan, ale zostawiam sobie też jeden dzień w tygodniu wolny całkowicie od jakichkolwiek ćwiczeń.
5 września 2014, 10:46
To jest chyba też kwestia uwarunkowania genetycznego... nie wiem czy dobrze to nazywam, ale o ile słyszę, ze płci pięknej bardziej ciężko 'wyhodować' mięśnie, tak ja nie mam z tym najmniejszego problemu, szczególnie jeśli chodzi o mięśnie nóg. Nawet po latach leżenia na zadku miałam wyraźnie zarysowane mięśnie łydek, aż za bardzo moim zdaniem, teraz gdy zaczęłam biegać zauważyłam, że się one lekko powiększyły. Średnio jestem z tego faktu zadowolona, ale co zrobię? Nic nie zrobię, będę biegać dalej :)
Edytowany przez 5 września 2014, 10:47
5 września 2014, 10:56
Dlaczego nie po prostu callanetics ? Widziałaś jakie kobiety tam mają nogi. Niektórzy mają lepsze predyspozycje to rozrostu mięśni niż inni, co jeżeli znajdujesz się w tej grupie ? Nie twierdzę, że w kilka tygodni wyrzeźbiłabyś uda w jakimś dużym stopniu, ale nie widzę przeszkód aby w tym czasie obwód się trochę zwiększył i to nie na chwilę, u mnie też tak było a przerwy robiłam więc teoria o spuchnięciu w tym przypadku przeciążenia upada. Poza tym według mnie, przy wysmuklaniu nóg ma też znaczenie poziom tłuszczu w organizmie. Jak można spalać tkankę tłuszczową biegając tak wolno ?
5 września 2014, 11:13
Little White - właśnie dlatego zapytałam, czy skoro zauważam niepożądane rozbudowanie mięśni (o ile to rozbudowanie, a nie opuchlizna), to lepiej pozostać tylko przy Callanie, czy biegać dalej, bo nogi się przyzwyczają i zamiast puchnąć, zaczną smukleć. Pisałaś, że po rowerze MIAŁAŚ takie umięśnione nogi (czas przeszły). Próbowałaś w takim razie pozbyć się mięśni? :)
5 września 2014, 12:45
Co do spalania tłuszczu, to gdzieś czytałam, że nie liczy się intensywność, tylko długość treningu. Przez pierwsze pół godziny organizm zużywa węglowodany. Tłuszcz zaczyna się spalać po ok. 30 minutach wysiłku. Wiadomo, że sprintem tyle nie pociągniesz. Dlatego lepiej truchtać, ale żeby był to wysiłek długotrwały, niż skończyć po 20 minutach bez spalenia grama tłuszczu. Opinie są jednak podzielone, bo jest masa zwolenników krótkiego, ale intensywnego wysiłku i interwałów (bardzo intensywny wysiłek, chwila odpoczynku, znów intensywnie itd.). Te jednak wyrabiają mięśnie, więc postawiłam na długi bieg. Jeśli mówię źle, niech ktoś poprawi, bo to oczywiście wiedza zasięgnięta z google.