- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 czerwca 2014, 21:53
Od kilku dni próbuję truchtać co 2 dzień. Dziś wypada mój dzień "biegowy". Wstałam późno, o 13... Byczyłam się cały dzień, nadrabiałam zaległości z PLL... Dochodzi 22. Czy jest sens o tej porze wyjść biegać?
26 czerwca 2014, 21:55
Nie
26 czerwca 2014, 21:57
Jeżeli się nie boisz - idź.
Warto, pewnie, że warto. O ile idziesz potruchtać dla przyjemności a nie biec ze strachu, że ktoś się za Tobą czai. :P
Osobiście - ja bym nie szła. Włączyłabym sobie jakiś aerobik i poćwiczyła z kompem.
26 czerwca 2014, 21:58
nie radziłabym.. o takich godzinach organizm powinien się wyciszyć a nie być na nowo rozbudzany.. jest to owiele zdrowsze niż tyrać się o takich późnych godzinach.. radziłabym ostro się zmotywować i jutro z rana wskoczyć w strój sportowy i wyruszyć na godzinny truchcik.. :)
26 czerwca 2014, 22:00
lepiej nie, nigdy nie wiesz kto moze jeszcze iść "pobiegać" :)))
26 czerwca 2014, 22:06
Zanim się ubierzesz i rozgrzejesz, minie 15 minut. Potruchtasz powiedzmy 30 minut, wrócisz 22:45 lub później. Potem posiłek potreningowy -większy lub mniejszy, zależnie czy jadłaś już kolację (btw jeśli zjadłaś ją dopiero co, to źle by CI się biegło). Jeśli zdążysz ten posiłek strawić przed snem i nie boisz się biegać po ciemku to ok. Po powrocie organizm będzie na obrotach, ale zanim się rozciągniesz, zjesz, wyprysznicujesz, minie trochę czasu. Ja potrafię kończyć i o północy (ale jestem nocnym markiem i idę wtedy spać nie wcześniej jak o 1:00).
26 czerwca 2014, 22:20
zależy o której idziesz spać. Ja chodziłam na rolki i po północy, ale uczyłam się do 3-4, więc wyglądało to trochę inaczej
26 czerwca 2014, 22:25
narobilabym w portki sie ze strachu ^^