- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 1477
30 listopada 2010, 15:31
Mam nadzieję że w ten zimny miesiąc również będziecie biegać :) Jutro zaczyna się 1 grudzień, więc już można sobie ustalać nowe cele, powodzenia wszystkich piszcie kto się zapisuję :)
8 grudnia 2010, 20:53
Robinho,
suszarka do wlosow je potraktuj .... ;)
zartuje :P
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
9 grudnia 2010, 08:01
no a u mnie się nie da biegać niestety. A złamać sobie coś to nie sztuka. Ja czekam na następne mrozy i dalej szaleje, bo już mi tego strasznie brakuje. Póki co opanowuje sztukę pływania. Dzięki temu że biegam to długo nawet pod wodą wytrzymuje, bo płuca są bardziej pojemne. Ale może się troszkę w bioderkach rozruszam i nie będę jak kaleka biegać.
- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 1477
9 grudnia 2010, 08:50
U mnie też ciężko, wraca jesień :) Ale wole jakoś -15 lepiej się wtedy biega niż po takiej ciapie :)
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
9 grudnia 2010, 10:35
dopisuję się do pomysłu z wkładaniem do środka gazety, po 30 min wyciągasz i wkładasz nowe - żeby gazeta, która wchłonęła wilgoć w bucie nie została. korzystam z tego patentu szczególnie w stosunku do butów narciarskich.
uciekam do Zakopanego, tam się chyba biegać nie uda, ale wzięłam wszystko ze sobą, na wszelki wypadek
- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 1477
9 grudnia 2010, 12:15
Dorzucam dzisiejsze 5,7km w 28min:) Było ciężko ale dałem radę bo trochę mocno wiało :)
28,5/160km
02:30:00 ----------> 2h 30min
- Dołączył: 2010-01-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 170
9 grudnia 2010, 18:00
Dzisiaj prawie zabłądziłam Po powrocie w uczelni o w miarę przyzwoitej porze postanowiłam pobiec moją dłuższą trasą. Najpierw wpakowałam się w zaspy do połowy łydek, siła biegowa więc zaliczona. Gdy jednak śnieg zaczął sięgać do kolan odbiłam w lewo i to był nieprzemyślany krok. Skończył się las ale zaczęłam krążyć po wiosce, której nie znałam i tak pobiegałam sobie 120 min. Orientację w terenie mam niestety raczej kiepską, ale przynajmniej nie zmarzłam, gdyż cały czas w ruchu
Dzisiaj więc zaliczone dłuższe niż planowane rozbieganie. Tym miły akcentem zakończyłam ten biegowy tydzień.
Zyczę Wam sprzyjających warunków do biegania!
Kejtul, białego pobytu w Zakopanem! Półmaraton w kwietniu też mi się marzy i to baaardzo, terminy GP na razie mi nie pasują niestety, nie wiem co będzie w drugim semestrze może uda się z Maniacką. Ponieważ Sylwester spędzam w Łodzi nieśmiało planuję tamtejszy Bieg Sylwestrowy na 10 km. Byłby to mój debiut w imprezie biegowej.
Łącznie przebiegnięte- 490/1200
Edytowany przez gilmorka 9 grudnia 2010, 18:19
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
10 grudnia 2010, 17:34
Gilmorka,
wysiadłam wczoraj po 9h06 z samochodu o 22h30 i po 5 min namysłu poszłam potruchtać po Krupówkach, rewelacja:)
35 min truchtania i oddychania górskim powietrzem.
jutro już na bieżnię, bo ślisko strasznie. no i w niedzielę wracam, więc następny tydzień już biegowo poprawny.
a w Sylwestrowym daj czadu!!!!
- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 1477
10 grudnia 2010, 18:18
Ja dorzucam 11,4km :) w 59min, trochę ślisko było ale fajnie :) A najlepiej się biegało na 8-10km, ale śnieżyca u mnie była niemożliwa, dlatego bieganie w zimę jest ekscytująco ;)
39,9/160km
03:29:00 ----------> 3h 29min
- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 370
10 grudnia 2010, 19:47
ja już prawie tydzień bez biegania i śnieg ani zimno nie ma z tym nic wspólnego! :/ mimo smarowania nóg fastum i brania artesanu mam masakrystyczny ból piszczeli nawet jak chodzę... nie wiem jak to przegonić!
- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 1477
11 grudnia 2010, 18:58
Dorzucam kolejne 11,4km :) w godzinkę :)
51,3/160km
04:29:00 ----------> 4h 29min