Temat: do biegajacych

trucht to też bieg:) "biegasz" jeżeli w trakcie ruchu jest taki moment, w którym masz obie nogi oderwane od podłoża :) no chyba, że Twoje truchtanie to szuranie nogami po ziemi... :) staraj się żeby to był ładnie wyglądający trucht i będzie ok.

ja swoją przygodę z bieganiem dopiero zaczynam... baardzo pomału. ale podobno najciężej zacząć :)

Dziękuję bardzo za odpowiedzi (co prawda nie ja założyłam ten wątek, trochę się ,,wwaliłam" ze swoimi pytaniami ) . Dziś mam zamiar potruchtać 30 minut, musi mi się udać, to ma być mój trening! :) 

Hej. Ja w tym roku zaczęłam biegać dopiero na początku marca, dlatego efektów jak na razie spektakularnych nie widzę. Natomiast biegałam wcześniej tak mniej więcej od sierpnia do grudnia i widziałam, że moje ciało się wysmukliło. No bo z kilogramami to już trochę gorzej. Ogólnie to jak na razie na jednym treningu robię do 10 km, ale powoli wydłużam dystans. Jeszcze zależy co robię, bo czasami są to interwały, jakieś przebieżki czy coś, wtedy często jest trochę krócej. Naprawdę polecam bieganie, bo tu już nie chodzi o same efekty w postaci utraty tłuszczu, ale o radość, jaką ono daje. Aż bym sobie poszła pobiegać :D

Wczoraj bieganko zorganizowane na 10 km po lesie i górkach. Była super pogoda, słonecznie ale nie za ciepło. Pierowszy podbieg 800 m dał mi w kość i dalej łatwo nie było. Pobiłam swój rekord i dałam radę, ale spompowana byłam strasznie. Na mecie dużo wody i już było dobrze. Endorfinki zadziałały. Udany bieg!