- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
1 maja 2014, 00:27
Hej, ładne te Wasze zdjęcia :) Niestety ja wieczorami biegam tylko po betonie.
Kupiłam nowe buty, mam dziurę w stopie od nich i naciągniętą łydkę (przez tę dziurę drugą nogą krzywo stąpałam). Niestety muszę zrobić przymusową przerwę od biegania. Póki co zakładam, że tydzień.
1 maja 2014, 08:13
hej trauma życzę szybkiego powrotu do zdrowia!. Nowe buty-znam ten koszmar nie tylko jeśli chodzi o obuwie sportowe. Ja mam straszny problem dobre buty dobrać. Palce jakieś nietakie.
Dzisiejsze bieganko zaliczone. Bardzo dobrze się biegało. Mogłabym jeszcze!. Może dlatego, że wczoraj zjadłam dużo za dużo i organizm dostał speeda .A może dlatego, że dłużej pospałam. Miłego dnia
1 maja 2014, 12:03
Ja dzisiejszy plan też wykonałam, ale przyznam, że nie chciało mi się okrutnie!
1 maja 2014, 12:33
No właśnie to jest ten problem, że sportowe mogę nawet kupić przez neta ale półbuty to koszmar. W marcu kupiłam jedne na obcasie, specjalnie z paskiem z przodu, bo mam bardzo małą i szczupłą stopę, wszystkie rozm. 36 spadają. Po przejściu 300m dorobiłam się dziury w stopie... Okazało się, że są źle zrobione i wystawał z nich taki cypel ostro zakończony i starł mi skórę. Oddałam i przyznali wadę produkcyjną, dostałam zwrot kasy. Teraz kupiłam a'la baleriny, bo na lekkiej koturnie i na gumce ściągającej. Były wygodne jak mierzyłam i jak pierwszy raz założyłam, po chodzeniu w nich w ciepły dzień, jak spuchła trochę stopa, zaczęły obcierać i zrobił się pęcherz, pękł, skóra odpadła -> znów mam dziurę. Kupiłam zapiętki, to z kolei palce są strasznie ściśnięte -.-
3 maja 2014, 20:25
też mam problem z półbutami, mam teraz jedne, w zeszłym roku mnie nie cisły, a teraz masakra. Nie wiem, czy stopy wciąż mi rosną, czy co. Baleriny też obtarły mi tak stopy, że mąż sam je wyrzucił. Poza tym bardzo szybko zdzieram obcasy.
Dziś cały dzień lało. Teraz na chwilę przestało, ale jest trochę późno i czuję się nieswojo, żeby w sobotę iść biegać o tej porze. Niby święto, ale koło mojej ścieżki kilka knajp jest i kilka monopolowych. Chociaż może za zimno na opijów. Jak nie pójdę dziś musze jutro, żeby wyrobić swój plan 3/tydzień. Co u Was? Pada, biegacie?
5 maja 2014, 21:52
No i udało się, po tygodniu przerwy biegałam 6,34km w 41min, sporo wolniej niż zwykle a wszystko przez zdupiałą kolkę, grrr...
5 maja 2014, 23:34
Mnie dziś też kolka po 3 km złapała, ale po zwolnieniu tempa do 6 km też dobiłam ;) ciężko było, ale za to zadowolenie z siebie większe :P
6 maja 2014, 19:31
ja właśnie się wybieram, bo rano nie wstałam. Mam nadzieję, że mnie kolka po kolacji nie złapie.
6 maja 2014, 21:04
Ja biegam od jakichś 2-3 tyg, ale nieregularnie (tak 2-3 razy w tygodniu). Potrzebna mi jakaś aplikacja chyba, bo nie wiem, jaki dystans, ale na pewno mało. Znalazłam w sieci jakiś plan treningowy dla zupełnie początkujących i zaczyna się od 10-15-20 min, więc w zasadzie niewiele, ale się przynajmniej nie zniechęcam i liczę na to, że za rok pobiegnę 10 km ;)
6 maja 2014, 23:26
Figa, ja polecam endomondo. Większość na vitalii chyba z tym biega, wielkim plusem jest to, że ma się wsparcie innych znajomych uprawiających sporty :) tym endo przewyższa wszelkie apki asicsowe, nikowe, czy inne.
Ja zaczynałam w zeszłym roku od marszobiegów, regularnie 3 razy w tygodniu, początki były straszne ale później duma ogromna gdy w końcu biegłam przez 40 min bez zatrzymania się :) Początkowo nie używałam endo (mnie się niewygodnie biega z telefonem w ręku, bo bardzo pocą mi się ręcę:P) i dystans liczyłam jedynie na mapie, a czas stoperem w zegarku ;)