- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
7 października 2014, 19:54
dobrze macie z tym Lidl'em :)
Trauma, u mnie po 2 latach biegania i nadal nie mogę przebiec 10km w godzinię ;o) Brakuje niewiele. Może powinnam zredukować jeszcze wagę i będzie łatwiej? Hmm...
7 października 2014, 20:01
curly.wirly - na bieżni też nie jesteś w stanie zejść poniżej godziny? Ja zauważyłam że u mnie bardzo dużo zależy od trasy którą biegnę, mam dwie trasy o zbliżonym dystansie, jedną pokonuję zazwyczaj w 42 minuty, a drugą dzisiaj w 33, a różnica w odległości to tylko pół kilometra. Tą samą odległość na bieżni przebiegłam w 28 minut.
7 października 2014, 20:41
curly.wirly u mnie Lidl to walka o byt i posiadanie. Nigdzie tak łatwo nie idzie wyprowadzanie mnie z równowagi jak tam, nawet Bieda wypada przy Lidlu marnie. Poważnie, jeśli już muszę coś tam kupić, to po wyjściu czuję się gorzej niż po wysprzątaniu całego domu swojego i sąsiadów z całej ulicy...
Dziś się udało, osiągnęłam cel 10km w 59:02. Ale i tak głupia jestem. Jak tylko dobiegłam, to stanęłam i wyłączyłam endomondo. Biegałam 59:43 i brakowało mi tak mało do godziny, a mogłabym przecież poprawić dystans przebiegnięty w godzinę -.- No cóż, muszę to powtórzyć.
7 października 2014, 21:22
Armara ja swoją trase na biezni robię dużo, duzo dłużej. Nie czuję się za pewnie to raz (mała bieżnia), dwa za bardzo się grzeję niestety...
trauma gratulację, może i ja kiedyś machnę się w godzinę
Edytowany przez avinnion 7 października 2014, 21:23
7 października 2014, 21:32
Armara, ja szczerze nienawidzę biegać na bieżni ;o) A ciężko mi przebiec 10k w godzinę, bo po prostu mam trasę w górach i po drodze 2 długie podbiegi, w dodatku dość strome, więc tracę na nich cenny czas. No i do tej pory jakoś tak średnio mi zależało na czasie, może kiedyś spróbuję jak będę na urlopie w Polsce i na płaskim terenie. Szybkość poprawiłam tylko na 5km, z 10k już mi trudniej.. Żółwik jestem
Trauma, gratuluję zejścia poniżej godziny
Ja mam awersję do walki o towar, z reguły kupuję ciuchy biegowe w sklepie internetowym, ewentualnie lokalnym sportowym. Ostatnio dostałam dobry rabat za portki kompresyjne w zamian za pozowanie w nich do zdjęć reklamowych
7 października 2014, 22:10
Oooo proszę, modelka :D
Dzięki wielkie, jest to zaledwie minuta poniżej ale dla mnie to już coś. No i dodam, że mam stosunkowo płaski teren, celowo tak trasę opracowałam.
7 października 2014, 23:41
Laski, coś dla Was w temacie tańszych ciuchów biegowych: Dzień Kobiet w październiku. W najbliższą sobotę jedna z sieci robi promocję cyt. "będzie można kupić biustonosze za pół ceny, dostać 20% rabatu na nieprzecenioną odzież dla kobiet i 10% rabatu na nieprzecenione buty dla kobiet". Nie mogę wprost reklamować która to sieć, ale newsa znalazłem przed chwilą na bieganie.pl i wciąż jest na głównej - kto chce, ten znajdzie. Promocja jest tylko w sklepach stacjonarnych: Katowice, Gliwice, Kraków Focha, Warszawa Żoliborz oraz Lublin.
7 października 2014, 23:44
heloł, znowu mnie nie było. Tzn znowu nie biegałam. Taka do dupy się z tym trochę czuję :p Ale dziś już poranna przebieżka była. Nawet w jedną stronę przez chwilę świeciło słońce:
Później padał deszcz :p
W piątek mam start. Czuję, że będzie porażka, odpuściłam sobie zupełnie. No ale w sumie to nie ważne, liczy się cel i zabawa ;)
7 października 2014, 23:56
Haszka, nie skreślaj się za szybko. Zobacz ostatnie wpisy JoannyMarii2014 - szykowała się do półmaratonu, ale miała długą przerwę, nawet ja nie sądziłem bazując na ostatnich wynikach że coś z tego będzie, a walnęła życiówkę aż miło. Fakt, 3 dni to za mało żeby odzyskać formę, ale jeśli zawalczysz do końca to myślę, że się zdziwisz.
8 października 2014, 00:03
Moje to tylko 5 km w 15 tys tłumie ;) tak sobie cicho wmawiam, że teraz mi słabo idzie bo nie daje z siebie wszystkiego ;p jutro jeszcze jakieś lekkie bieganko, czwartek lekarz i w piątek wieczór proszę trzymać kciuki, bym robiąc slalomy nie zaliczyła kostki brukowej ;p