Temat: Wstydzicie się biegać?

Może pytanie głupie, dla niektórych 'nienormalne', ale cóż, takie zadaje.

Ciężko mi się przełamać i wyjść biegać. U mnie na wsi to niemożliwe, bo każdy się gapi, samochody zatrzymują lub ludzie w nich machają -.- no masakra jakaś.

Dlatego sobie odpuściłam i planuję zacząć, jak już wrócę do Gdańska. Znalazłam nawet fajną trasę, przez park. Ale pytanie do Was, czy któraś miała podobne 'opory'?

Nie nigdy, bieganie to przyjemność, ci którzy patrzą w oknach mogą jedynie zazdrościć, a nie się śmiać, bo nie mają ku temu żadnych powodów :)
Pasek wagi
Biegać nie, ale chodzić z kijami już trudniej... Tyle, że nie przejmuję się. Chcę mieć zdrowe plecy, to chodzę.
tak. na wsi nie da rady , bo okoliczne psy biegalyby ze mną i bylaby atrakcja;d
a  w smieście już lepiej, ale ludzie wkurzają... oburzają się, że ktoś im zabierze kawalek chodnika , a pzreciez nawet by biegnąc do parku trzeba pzrebiec kawalek pzrez ulicę, a już najlpiej biega się po chodniku wieczorem...
Pasek wagi
też to mam :P ale przez to że mieszkam w małym mieście gdzie wszyscy o wszystkim wiedzą, gdzie jad leje się litrami itp :P może jak się przeprowadzę gdzieś indziej to spoko, nie będę się wstydziła :P
ja biegam w mieście to sie ludzie dziwnie patrza
Nie miałam. Mieszkam w niewielkim mieście i faktycznie - ludzie patrzą się, jak biegnie taki spocony, czerwony czupurek po chodniku, ale to nie jest raczej negatywny wzrok, a raczej.. z podziwem.
nie mam żadnych oporów ;) mam pod domem świetny park, rano jest tam w miarę pusto i spokojnie, ale też nie przerażająco :p ostatnio biegałam też po chodnikach bliżej centrum i było spoko :p
Niech się wstydzi ten kto widzi
Pasek wagi
biegania jest w "modzie" więc się nie przejmuj tym co robią inni tylko rób to czego Ci potrzeba. To nic wstydliwego a ludzie byli i zawsze będą wścibscy.
 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.