Temat: bieganie

Poradźcie mi co zrobić aby przestać się wstydzić biegać ? Nieraz mam taką ochotę żeby sobie pobiegać ale myślę nie bo może za dużo ludzi będzie mnie widziało i nie ruszam pupy z miejsca .. Tylko dlatego :/

vesik napisał(a):

Źle to ujęłam. W sensie, że czasem jest tak że tacy i owacy stoją np na przystankach i mają brechtę. O o to mi chodziło ;) Więc bez urazy :)
Nie czuję się urażona ;) 

Chodzi mi o to, że np moi znajomi, którzy biegają też potrafią śmiać się z tych co nic nie robią jeśli chodzi o sylwetkę, ćwiczenia. A to moim zdaniem podobne dno co Ci, którzy śmieją się z początkującego biegacza. 
Wstydu nie powinien odczuwać nikt - niezależnie od tego czy wcina kebaba czy biega, czy mimo nadwagi idzie na basen czy jest typowym skinny fat i je kolejnego snikersa ;)
O ile nie śmieje się z innych, nie wtrąca się w ich życie - jego wybór jak przeżyje swoje i jak traktuje swoje ciało :)
ja to sie wrecz dumna czuje jak kogoś mijam haha :D

ale wybieram raczej trasy mało uczęszczane, nie chce sie przeciskać miedzy ludźmi. nie zdażyło mi sie żeby sie ktoś śmiał .. 

rybka06 napisał(a):

Poradźcie mi co zrobić aby przestać się wstydzić biegać ? Nieraz mam taką ochotę żeby sobie pobiegać ale myślę nie bo może za dużo ludzi będzie mnie widziało i nie ruszam pupy z miejsca .. Tylko dlatego :/


To nie bieganie jest problemem tylko Twoja akceptacja samej siebie. Ja zaczynałem biegać (a raczej marszobiegać wtedy :P) jako tupiący i sapiący słoń i totalnie waliła mnie opinia innych. Teraz już nie jestem tak wielki, a opinia innych o moim bieganiu dalej mnie wali, bo robię to dla siebie.

Kobieta zawsze za dużo analizuje i myśli.... Podoba mi opinia misthunt3r :) Facet konkretnie i na temat :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.