- Dołączył: 2012-10-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2158
16 kwietnia 2013, 16:24
Przepraszam, że was tak zamęczam moimi pytaniami o bieganiu, ale zależy mi na dowiedzeniu się czy to ma sens.
Chcę zrobić na rozgrzewkę ok 15 min trucht, szybki marsz może jakieś pajacyki czy skakanie jakby przez skakankę.
Ale słyszałam że dopiero po 30 min ciało zaczyna spalać tłuszcz, a plan pumy przyjmuje że bieg i marsz będą trwały tylko 30 min i dlatego nie wiem czy rozgrzewkę mogę zaliczyć do wysiłku i będzie ok 15 min spalania tłuszczu?
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
16 kwietnia 2013, 16:49
ja też nienawidziłam, ale to wszystko kwestia nastawienia, uczucie po dobrym biegu przebija tylko to po dobrym seksie :)
16 kwietnia 2013, 19:19
Zgadzam się z Wami, kilogramy kilogramami - ja wręcz mam wrażenie, że przytyłam (albo moja waga kłamie), ale wymiary i ogólny wygląd ciała mówi sam za siebie ;)
- Dołączył: 2008-01-31
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 908
17 kwietnia 2013, 14:54
kiedyś nienawidziłam biegania( w sumie nie miałam potrzeby, bo byłam laseczka - nie miałam męża i dzieci ) teraz zakochałam się, raz że moje ciało prosi o ruch, a dwa, że po tym całym kotle w domu (dzieciaki), to opcja wyjścia i pobycia sama ze soba+ wysiłek, pot - efekt pełnia szczęścia, uśmiech na twarzy i taka nieuzasadniona radość:)
17 kwietnia 2013, 21:30
a ja nie mogłam dzisiaj biegać.. robiąc skręt biodrami mam wrażenie że kości się ścierają.. do tego jakiś ból między żebrami, który nasila się przy chodzeniu.. biegałam, robię a6w - ten ból może mieć z tym związek?