Temat: Bieganie od 1 dnia wiosny

Widać że grupa bardzo zmotywowana od 1 marca padła tak szybko jak powstała xD :) Dlatego lepiej nie robić grupy, mimo że tam lepiej bo wszystko wygląda przejrzyście...może się tutaj uda to ogarnąć. Więc pisać kto chętny biegania od dzisiaj :) Będziemy każdy sam podsumować swój miesiąc...nawet jak nikt nie dołączy to ja od jutra sam bede biegał i sam sobie bede wyznaczał cele i podsumowania :) Ale zachęcam wszystkich do biegania od dzisiaj

Cel na Marzec a raczej na jego końcówkę..

MARZEC ----> 50km
Dołączę :) Wątek odświeżony, a szkoda, żebyś sama do siebie pisała.
Ja biegam od początku września, przyznam, że w moim wypadku to życiowe odkrycie, że bieganie jest super. Gdyby ktoś mi wcześniej powiedział, że dobrowolnie będę biegać i mieć z tego tyle frajdy, to nie uwierzyłabym.
Generalnie robię jeden dzień przerwy, chyba, że mam nastrój na bieganie to zdarza się pod rząd. Zima mi nie przeszkadza, wręcz z niepokojem myślę o bieganiu w lecie. Dziś po tygodniowej przerwie związanej z jakimś paskudnym wirusem przebiegłam 4 km.
Ja nie dam rady zmobilizować się do biegania teraz przy tej pogodzie a bardzo bym chciała myślę że ze od lutego po egzaminach zacznę jak się choć trochę ociepli nawet już sobie kupiłam legginsy do biegania A dwa lata temu jak biegałam właśnie od wiosny to schudłam 4 kg w dwa  miesiące więc motywacja jest ;)
Pasek wagi
Dziś znów pobiegłam, tym razem 4,5.
Właśnie przy takiej pogodzie świetnie mi się biega, nie za zimno, sucho.
Super,że nie jestem już sama

Ja pracuję nad systematycznością,co jest moją piętą Achillesa

Mój dystans 5,4 km

W sumie przebiegłam 74,3 km

Dziś było bardzo ciężko.Przygotowania świąteczne i brak odpowiedniej ilości węglowodanów skutkowało brakiem sił w połowie dystansu.Nie poddałam się i dobiegłam do końca.


Wesołych Świąt!
Ja pobiegalam wczoraj rano po lesie, 5 km. A dziś zobaczymy, na razie pełny brzuch po śniadanku :)
Dziś dla odmiany wieczorne 5km.
A dziś 4,4. Trzeba jednak wykorzystać wolny czas i spalić świąteczne jedzonko :)
W święta odpuściłam,ale dziś już ruszyłam tyłek z kanapy.

Mój dystans 5,4 km

W sumie przebiegłam 79,7 km


Po świętach zaczęłam!

Na pierwszy raz: 3,6km. Myślę, że nie jest źle :>
Ja po dniu przerwy trochę się przeliczyłam. Dziś 8, ale w takim marnym tempie, że wstyd. Chyba mi ciążą świąteczne przysmaki, nie dałam rady przebiec całości. trzeba było czasem przejść w marsz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.