- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 listopada 2012, 17:35
21 listopada 2012, 01:01
Tyle tylko, że od biegania mięśnie nie rosną (abstrahując od tego, ze aby w ogóle osiągnąć jakieś przyrosty masy mięśniowej to sie trzeba nieźle nagimnastykować, zachowując odpowiednią dietę i odpowiednio trenując - na pewno nie aerobwo).Tak wiec z tym rozrostem mięśni to Koleżanka coś ściemnia.Zapewne zgubiłaś nieco tłuszczu i mięśnie się uwidoczniły, przy okazji dzięki wysiłkowi poprawiając swój tonus.Niestety pozbycie się tkanki mięśniowej poprzez trening jest raczej niemożliwe. Obciążany mięsień będzie się adaptował do wysiłku i nie ma powodu, by znikać.Wprawdzie bieganie ma potencjał kataboliczny, ale Tobie jeszcze daleko do takiego poziomu wysiłku, który by mógł to spowodować. Poza tym musiała byś mieć też specjalnie dobrana dietę. Generalnie słabo widzę możliwość zakończenia tej misji sukcesem.Trenuj dalej, rozciągaj się (rozciągnięty mięsień jest dłuższy tak więc ta sama masa rozkłada się na większej długości i nieco lepiej wygląda) i akceptuj to co masz, bo tracisz energię na walkę z czymś, czego nie pokonasz.pzdr
21 listopada 2012, 08:34
21 listopada 2012, 11:07
To nie do końca tak jest napisane.Długodystansowe bieganie (ale mówimy nie o 4 treningach w tyg, z czego najdłuższe wybieganie ma 15 km, tylko o 5-6 i np 150 - 180 km tygodniowo), powoduje wg autora artykułu niedoczynność tarczycy, co w efekcie dopiero prowadzi do spowolnienia metabolizmu i przyborów tkanki tłuszczowej.Nie ma tam nic o przestawianiu się na duże wydatkowanie ani innych tego typu dziwnych teorii. I tried to rescue my Jessica from the clutches of the cardio contingent, but to no avail until a month ago when she called to tell me that a blood test had confirmed her doctor?s suspicion: she had hypothyroidism ? her body no longer made enough thyroid hormone. Her metabolism slowed to a snail?s pace and the fat was accumulating. Now she had a culprit to blame, it wasn?t the cardio causing her problems, it was her body rebelling. When Jessica asked my advice, I told her to do two things: schedule a second test for two weeks later and until then, stop all the goddamn running.Jeżeli już powołujesz się na jakiś tekst, to zrozum go dobrze i odnoś do faktów.Inna sprawa, że jakoś wśród np maratończyków ciężko znaleźć wielu grubasów... no ale pewnie jest na to jakiś naukowy artykuł po angielsku.Nie nie, nie sprawiają bezpośrednio, że tyjesz, ale sprawiają, że twój organizm szybko przestawia się na duże wydatkowanie energii. Innymi słowy trudno schudnąć, łatwo przytyć. I mówimy właśnie o wielogodzinnych cardio, nie o normalnej ilości ćwiczeń odchudzających. Myślę, że przygotowanie do maratonu już się kwalifikuje. A tutaj rzeczony artykuł: http://articles.elitefts.com/training-articles/women-running-into-trouble/Jeśli cardio sprawia że ludzie tyją to ja już nic nie wiem!:( Jeszcze 2-3 razy w tyg chodzę do klubu fitness i tam jest trochę modelowania, nie tylko cardio więc w sumie łączę te dwie metody ćwiczeń.Kochane a wśród Was nie ma żadnej biegaczki, która mogłaby się podzielić swoim doświadczeniem w tym temacie?A mnie trochę przeraża wizja przygotowywania się do maratonu i diety redukcyjnej w tym samym czasie... Kiedyś linkowałam artykuł, który mówił, że wielogodzinne cardio sprzyjają tyciu - czyli właśnie biegi maratońskie. Może poszukaj czegoś na ten temat? Na pewno dieta razem z tak intensywnym wysiłkiem fizycznym to igranie z ogniem (metabolizm, hormony stresu).
Edytowany przez 21 listopada 2012, 11:09
21 listopada 2012, 13:14
@jurysdykcja - nie cytuję żeby nie robić górek.
Otóż nie zgadzam sie z Tobą. Nie mozesz pomijac skutku i brać tylko przyczyny, żeby wysnuć wnioski, które Ci pasują.
Oczywistym jest, ze trenowany organizm jest co raz silniejszy, co raz bardziej wytrzymały, co raz lepiej gospodaruje otrzymywanymi zasobami własnie po to, zeby prztrwać.
Jednak nieuzasadnionym jest twierdzenie, że w efekcie doprowadza to do tego, że jak zaczniemy mniej trenować, to przytyjemy, zwłaszcza, ze zupełnie pomijasz podstawowa przyczynę jaka podaje autor artykułu - uposledzenie czynności tarczycy.
Nawet w tym kawałku, który wkleiłaś, na koncu odnosi sie własnie do T3, który jak zapewne wiesz jest jednym z hormonów odpowiedzialnych za przemiane materii.
Czy moje wnioski sa uprawnione - myślę, że całkowicie.
Wnosze po tym, że zawodnicy, którzy trenuja dużo i regularnie, ale stosują tez odpowiednie narzedzia pozwalające na regeneracje organizmu, nie tyją, nie zwiększają w nieskończonośc obciązeń (no bo logicznie rzecz biorąc powinni to robić, zeby nie przytyć), jedzą sporo i wyglądają jak szczypiorki.
Zupełnie inna sprawa jest moment, kiedy taka osoba (profi lub amator), nagle zchodzi z jakiegoś poziomu wysiłku, ale nie idzie za tym zmiana nawyków żywieniowych. W efekcie taka osoba faktycznie zacznie tyć, ale tyo jest raczej normalne - kazdy (prawie kazdy) z nas przytyje, jezeli bedzie dostarczał więcej niż spala, a będzie to miało miejsce, gdyż trenując możemy jeść więcej niż kiedy nie trenujemy.
Niestety nie każdy potrafi ten moment uchwycic i kończy z +20 na wadze zanim sie zorientuje.
Tak wiec twierdzenie, ze duzo biegania powoduje tycie, jest tak samo prawdziwe, jak stwierdzenie, ze mycie zębów powoduje ich wypadanie. Niby jak sie to będzie robić za często, za mocno, za długo, przy uyciu złej techniki i złych narzedzi to cos się z nimi może stać, ale jednak trzeba sie napracować.
21 listopada 2012, 18:00
21 listopada 2012, 18:19
a rafalmruk ty zawsze w ukryciu nawet nie wiadomo jak wygladasz czy chudniesz czy tyjesz to tak wygodnie się kamuflować no i dawać rady z tylnego fotela pamietasz jak szermowałe hitt-em jakieś pół roku temu i co ci pomafga czy to tylko teoria pozdro tomek
23 listopada 2012, 11:29
Ja nie wnikam w przyczynę, tylko w skutek:Think about it this way: the body is a responsive, adaptive machine evolved for survival. If running on a regular basis, the body senses excessive energy expenditure and adjusts to compensate. Remember, no matter what dreamy nonsense we invent about how we hope the body works, its endgame is always survival. Start wasting energy running and the body reacts by slowing the metabolism to conserve energy. Decreasing energy output is biologically savvy for the body: survive longer while doing this stressful, useless activity ? as the body views it. Decreasing T3 production, increases efficiency and adjusts metabolism to preserves energy quickly.Czyli pomijając naukowe wyjaśnienie tego stanu rzeczy właśnie to, co napisałam. A jak kogoś interesują szczegóły, to link został podany, więc nie zarzucaj mi nierzetelności :)Jeszcze jedno, nierozciągnięte mięśnie faktycznie mogą wyglądać jakby rosły...
1 grudnia 2012, 20:27