Temat: Bieganie, a irytujący robotnicy :/

Codziennie biegam , mam stałą trasę już od jakiś dwóch lat.  Na pewnym odcinku mojej trasy robią obwodnice. Przez jakieś dwa miesiące (odkąd wszystko tam porozkładali i w ogóle) nie spotykałam żadnych robotników, ale ostatnio jak biegłam to już pracowali i coś tam do mnie krzyczeli ( takie tam pierdoły" misiu" itp.). Niby to są żarty , ale strasznie takie rzeczy mnie peszą, a nie ma możliwości zmienienia trasy. Mam prawie 16 lat i jak pomyśle sobie, że jakiś 30 latek mówi do mnie misiu, czy kochanie to mi się rzygać chce. Niby biegam z psem jest duży, ale to labrador i on by mnie w życiu nie obronił, tak mi się wydaję x) ewentualnie mógłby zalizać kogoś na śmierć. Tak się zastanawiam, czy po prostu to olać ( choć to nie będzie łatwe) , czy przestać biegać. Choć w sumie to głupie , bo oni tego odcinka tak szybko nie skończą ... 
Żeby oni robili tyle i z taką werwą, jak wykrzykują te swoje prymitywne teksty... Hahaha!
Ja jestem taka, że jeszcze odkrzyknę "siema", włączy mi się głupawka i biegnę dalej, dusząc się ze śmiechu
Pasek wagi

izabela19681 napisał(a):

Nie biegaj tam. To sa prości robole najczęściej z "łapanki". Może sie to dla Ciebie źle skończyć. Uważaj na siebie. A jak będziesz miala słuchawki na uszach, możesz nie usłyszeć jak ktoś za Tobą biegnie......

chyba za duzo filmów sie naogladałas.. To sa normalni ludzie, z jakiej znowu łapanki? siedza, pija piwo w przerwach i sie popisuja przed kolegami. nic nie zorbia.. dajze spokoj.. Straszysz dziewczyne niepotzrebnie.

Pasek wagi
miej wywalone i biegaj dalej tą trasą. Za którymś razem im się znudzi

paranormalsun napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

Nie biegaj tam. To sa prości robole najczęściej z "łapanki". Może sie to dla Ciebie źle skończyć. Uważaj na siebie. A jak będziesz miala słuchawki na uszach, możesz nie usłyszeć jak ktoś za Tobą biegnie......
chyba za duzo filmów sie naogladałas.. To sa normalni ludzie, z jakiej znowu łapanki? siedza, pija piwo w przerwach i sie popisuja przed kolegami. nic nie zorbia.. dajze spokoj.. Straszysz dziewczyne niepotzrebnie.

Dokładnie tak jest.
Biegaj jak biegałaś. Przyzwyczają się i im się znudzi.
Poza tym niech sobie krzyczą, przecież krzywdy Ci nie robią. Potraktuj to jako trening swojej woli i przełamywania słabości/lęków.
Jest to dla Ciebie jakoś tam trudna sytuacja, niekomfortowa, ale mimo wszystko bezpieczna. Potrenuj sposoby radzenia sobie z tym - przyda Ci się w życiu.
udawaj, że nie słyszysz, znudzi im się.

paranormalsun napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

Nie biegaj tam. To sa prości robole najczęściej z "łapanki". Może sie to dla Ciebie źle skończyć. Uważaj na siebie. A jak będziesz miala słuchawki na uszach, możesz nie usłyszeć jak ktoś za Tobą biegnie......
chyba za duzo filmów sie naogladałas.. To sa normalni ludzie, z jakiej znowu łapanki? siedza, pija piwo w przerwach i sie popisuja przed kolegami. nic nie zorbia.. dajze spokoj.. Straszysz dziewczyne niepotzrebnie.


Dokładnie to samo pomyślałam. Co ty dziewczyno za bzdury wypisujesz? Wiesz ilu robotników jest teraz po studiach. Pracują tam bo nie znaleźli innej roboty. Jakieś głupie stereotypy tobą kierują, to tak jak co niektórzy mówią, że każdy kto ma tatuaż wyszedł z więzienia. Straszysz dziewczyne a to po prostu faceci, którzy popisują się przed kumplami. Tak zawsze zachowują się w grupie, założe się że w pojedynke słówkiem by się nie odezwał jeden z drugim.
ehh skądś to znam , za każdym razem mam ochote pokazac im palca, albo krzyknac zeby sie odwalili .. niestety lepiej przecierpiec ..
podbiegnij do nich powiedz, że masz 16 lat i że sobie nie życzysz takich hamskich zachowań
Też mnie zawsze wkurzają. Zaczepiają, coś gadają. Ignoruję to bo co mi pozostaje.
Pasek wagi
racja, słuchawki w uszy i biegaj. Nie raz mi się zdarzyła taka sytuacja, wraz z zagradzaniem drogi, ale cóż debili jest pełno. A co do psa to może kwestia tego, że nigdy nie było jakiejś zagrażającej ci sytuacji? Pies mojego kolegi - golden też do agresywnych nie należą, ale jak jacyś kolesie na spacerze zaczęli go zaczepiać i szturchać to pies zawisł jednemu na ręce... i chłopcy się chyba wystraszyli i i uciekli. :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.