Temat: Jak się przełamać?

Proszę nie wyśmiejcie mnie.
Będąc na studiach biegałam trochę, spodobało mi się to :) Wtedy to bylo w wielkim miescie, gdzie nikt mnie nie znal.
Teraz na wakacjach, przestalam biegac. Ponadto jestem w domu, gdzie wszyscy mnie znaja i troche krepuje sie biegac, mam na mysli spojrzenia sasiadow i plotki... Co innego jak ktos jest szczuply i biega, a co innego jak ktos gruby. Krepuje sie tych ciekawskich spojrzen i nie wiem jak to przezwyciezyc. Macie jakies rady?
Też tak mam i czasem pytaja mnie sąsiedzi co się stało, że biegam :) W duzym mieście to normalka a w małym to ludzie patrzą jak na dziwaka ale mam to gdzieś :)
biegac wieczorem.
albo w miejscach gdze jest mało ludzi
Pasek wagi
olej ich. niby o czym mają mówić? biegasz po zdrowie :)
Pasek wagi
Szczerze to jak ktoś interesuje się życiem innych to nawet nie będzie mu się podobała szczupła osoba, która biega dla zdrowia i kondycji. Więc, takie przejmowanie się nie ma sensu, jak będę chcieli się doczepić to znajdą każdy powód. Normalni ludzie patrzą z podziwem na kogoś kto ma nadwagę i chce to zmienić, a śmiać będą się zawsze zakompleksieni idioci, którzy nie mają lepszych tematów. Dlatego biegaj i maj to gdzieś, jak się przełamiesz to i z innymi rzeczami będzie ci łatwiej.
jakbym miala sie martwic 'co powiedza inni' to bym dawno wyladowala w zakladzie psychiatrycznym. Co Ci zalezy na plotkach czy gadaninie? Twoje zdrowie,Twoje zycie. A ludzie jak nie maja swojego zycia- bd sie wchrzaniac w Twoje,czy chcesz czy nie. Mysl sobie,ze to im tylek rosnie i kondycja spada- a Tb wrecz przeciwnie:)
będą patrzeć, ale z zazdrości tak jak ja na przyklad, bo nigdy nie chciało mi się zacząć biegać i jak widzę jakąś biegaczkę to pierwsza myśl 'szacun' i się za nią obejrzę ; ) może znajdź jakąś koleżankę która by ci współtowarzyszyła? ; )
jesli masz wage jak w pamietniku to radze isc do psychiatry , bo 64 kg to nie jest otylosc ani jakas strasznie wielka waga
Ja doceniam ludzi z nadwagą, którzy mają na tyle silną wolę żeby wyjść i biegać. Szacun dla nich :). Za to (przepraszam za wyrażenie) grubas jedzący piątego kebaba, siedzący na ławczce i nic nie robiący może Ci tylko pozazdrościć samozaparcia :). Biegaj na zdrowie i się nikim nie przejmuj!
Nie rozumiem czemu każdy tak się przejmuje opiniami - to straszne.
Mieszkam na wsi i tych plotkar tutaj pełno, moja mama ma podobne podejście do Ciebie - "nie, bo co ludzie powiedzą" a ja wręcz przeciwnie, robię najgłupsze rzeczy "żeby mieli o czym gadać - skoro to ich jedyna rozrywka" i Ty się nie przejmuj
Gadają... i co? Ubędzie Cię od tego? To jakaś tragedia? Pogadają, przyzwyczają się i przestaną.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.