- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 125
10 lipca 2012, 22:18
Witam. Jestem tu nowa więc proszę o wyrozumiałość. Mam bardzo masywne nogi. Biegam 4 razy w tygodniu przez 90 min dystans 12 km. To nie jest początkowe bieganie, bo biegałam w zeszłe wakacje i od maja tego roku biegałam trochę interwałów. Mam wzrost 163 i ważę 58 kg. Wiem, że BMI mam w normie, ale moje nogi to masakra. Myślałam że od biegania chociaż trochę nogi mi schudną, a one są coraz większe. Przez to zniechęcam się powoli do tego biegania. A i jeszcze waga stoi w miejscu. Nie wiem już co mam robić. Jeśli chodzi o odżywianie się to biegam na czczo i nie mam z tym żadnego problemu, nie mdleje, nie jest mi słabo, nic z tych rzeczy. Po bieganiu jem bułkę grahamkę z wędliną i pomidorem i jogurt. Nie obżeram się nie wiadomo jak, nie jem fast foodów, zbyt dużo słodyczy też nie. Proszę o pomoc! Jestem załamana.
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
11 lipca 2012, 15:44
ewe94 napisał(a):
Bubusia166 dzięki za wsparcie chociaż ty mnie rozumiesz
Nie ma za co. Staram się doradzić i pomóc, jeśli mogę.
Co innego, jak widzę wychudzoną dziewczynę, która twierdzi, że jest gruba i ocieka tłuszczem.
Ty co prawda, nie masz grubych nóg, ale wyraźnie widac, że uda masz rozbudowane (tyle widac na zdjęciach). więc jak pisałam - nie przestawaj biegać, rozciagaj nogi. Ewentualnie możesz zmniejszyć tempo (nie wiem jak szybko biegasz) - co prawda nie jestem ekspertką, ale podobno wolne tempo (takie, żebyś spokojnie mogła rozmawiać) wyszczupla całe ciało