Temat: jak polubić bieganie

Tyle razy zaczynałam biegać i zapał kończył się po 3-4 razach :P Wiem, że muszę coś ze sobą zrobić i znowu mam zapał do biegania ale tak zastanawiam się co zrobić, żeby znowu szybko się nie zniechęcić? (nie mam wcale kondycji).

Poradźcie jak zacząć, jak się motywować, jak często i jak długo biegać..Jak u was wygląda bieganie? :)
Pasek wagi
Sposobu nie ma. Ja polubiłam, choć nie sądziłam :) Biegaj pomalutku, głęęęęboko oddychaj, to bardzo ważne ! Głębsze wdechy mniejsze wydechy ! I słuchawki w uszy, muzyka zawsze mnie zagrzewa ! jak nie słyszę swojej zadyszki to lepiej mi się biega ! :) 
Pasek wagi
mp3 i jakaś motywujaca muza ;d np. goodwill & hook N sing - take you higher ;) 
 
 
to dlatego, że biegacie za szybko i nabawiacie się zakwasów i to was zniechęca, przetrenowujecie się. Biegać, żeby schudnąć trzeba wolno a długo, i jeśli tak będziecie biegać to jeszcze się od tego uzależnicie, i będziecie tylko wyczekiwać godziny, żeby wyskoczyć w końcu w dresiku na pole (lub na dwór jak kto woli ;))
Pasek wagi
Ja tez na poczatku nie lubilam biegac,ale zmusilam sie i teraz poprostu kocham biegac.Widze same zalety,piekna figura,lepsze samopoczucie,no i moge sobie na wiecej pozwolic bo wiem ze pozniej spale.
ja zaczynałam od 20 minut truchtem jak się zmęczyłam to marsz z wymachami ramion :) do tego ulubiona muzyka i mogłam czasem biegać więcej jak akurat fajny kawałek leciał;D

Mnie też zmotywowała Sylwia, jeszcze w poprzednim jej wcieleniu i blogu. Jest moją znajomą i nigdy nie znałam takiej radosnej dziewczyny. I tak bieguję już od 2 lat. A pomyśleć, że jednego kilometra nie mogłam przebiec bez zadyszki a teraz śmigam po kilkanaście. 

Rada: nie porywać się od razu na wielkie odłegłości bądź czasy. Zaczynałam biegać naprzemiennie z marszem. Na przykład 2 minuty biegu spokojnego, 2 minuty marszu. I tak powoli poszło. Teraz sobie nie wyobrażam życia bez biegania. 

Ps. Biegam rano, w weekendy około południa. 

poczytaj mój pamiętnik - zaczynałam z planem 6-cio tyg. na http://bieganie.pl/?cat=19 pozdrawiam ;)
mój wfista zawsze powtarzał- szybko na mięśnie, wolno na odchudzanie. ja zaczynałam od 10 minut, 3-4 razy w tygodniu i za każdym razem zwiększałam czas o 3 minuty. w końcu doszłam do 45 a nawet do godziny(sama nie wierzę!). efekt? śliczna figura, doskonały humor, i to uczucie podczas biegania i po-bezcenne :)
p.s ja biegam truchtem, to wystarczy zeby uzyskac tetno 120-160 czyli najlepsze na spalanie, powodzenia!
http://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547  spróbuj tak :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.