Temat: Jak zacząć biegać?? grupa wsparcia :D

no zjadłam serek wiejski, ale nie powiem, żebym się bardzo najadła. Jakiś kryzys dziś mam dietkowy, ale dziś 7 dzień i nawet mam takie wrażenie jakby spodnie mniej mnie opinały choć może sobie to wmawiam, bo na wadze nic nie widać hihi Jasne, Świdnik to teraz prawie Lublin! Bliziutko ;)) Miłego dnia Southbeach

Kurde, deszcz lał u mnie i nici z biegania :( wole nie ryzykować, że sie rozchoruje na początek roku.. Ma padać cały tydzień w ogóle.. Ze też mi sie na jesień z tym bieganiem zebrało a nie na wiosne.. Ale jak nie bedzie padać to jutro. Zreszta teraz już coraz zimniej.. A na siłce biegać nie lubie. Pozostają ćwiczenia w domu do których sie niedługo wezme, ale przed snem dopiero. Dziś mi nawet ładnie poszło. i kupiłam sobie jakieś prochy na odchudzanie, może mnie jakoś wspomogą:)

a co sobie kupiłaś na odchudzanie? Bo ja od dziś wypróbowuję Eveline seledynowy, tak go chwaliłyście, że sama chcę spróbować ;) ale jak fajnie mnie teraz chłodzi hihi

A to rozumiem jakiś balsam wyszczuplający?
Kupiłam sobie Bioslank. Takie tabletki, które chamują apetyt itp. Mam nadzieję ze zadziałają, bo były dość drogie. Może nie jakoś strasznie ale  zawsze kupowałam tańsze.
Ktoś jeszcze czyta ten wątek w ogóle??
:)

no właśnie wygląda na to, że tylko my to jest taki balsam wyszczuplający, podobno rewelacyjnie działa, tylko trzeba się smarować rano  i wieczorem! ja też już spadam spać, więc dobranoc

Ha! Zmusiłam się i poszłam pobiegać. Krótko bo krótko ale zawsze coś:) w ogóle to byłam sama i tak bez koleżanki mi sie jakoś gorzej biegło nie wiem czemu..
:)

no gratuluję!!! Ja dziś też pobiegałam 25min, ale jak zimno już się zrobiło. Chciałam wcześniej popływać, ale basen zapełniony po brzegi, więc zamiast tego poszłam na 1h15' na siłownię. Byłam tam prawie sama i spokojnie mogłam sobie ćwiczyć na czym chciałam ja też nie lubię sama biegać, niby mało rozmawiam jak biegam z koleżanką, ale to zawsze raźniej i wiem, że ona gdzieś tam jest przede mną lub za mną na szczęście na razie nie rezygnuje i chce ze mną biegać, więc fajnie się biega

No a moja wiecznie zajęta, więc stwierdziłam, że jak mam czekaż aż ona będzie miała znowu czas to zdąże utyć 10 kg :P po prostu bez niej biegłam chyba szybciej i dlatego bardziej sie męczyłam. bo razem to sobie tak dreptamy powolutku. hoho i bieganie i siłownia, ładnie, ładnie :)

pewnie, że tak! Ja też sobie postanowiłam, że nawet jak ona nie będzie mogła biegać, to ja nie odpuszczam ;)) a to i tak nie do końca wykonany plan, bo jeszcze chciałam dołączyć do tego basen no ale koleżanka mnie przystopowała i chyba dobrze, żebym sobie bardziej rozłożyła w czasie to wszystko, bo się przetrenuję i więcej będzie płaczu niż korzyści no to posłuchałam jej- ma kobita rację

No i żeby Ci się za szybko nie znudziło..:)