- Dołączył: 2009-07-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 322
19 lipca 2009, 17:51
Kochane! Razem z Airii postanowiłyśmy założyć grupę wsparcia dla osób które chcą zacząć biegać, ale tak samo jak my brakuje im motywacji! Ze swojej strony na początek
![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/laughing.gif)
proponuję plan biegowy zaczerpniety z runner's world: czyli jak przebiec 30 minut bez przerwy ;) plan dla początzkujących. Szczegóły w pamiętniku i bardzo proszę o zgłaszanie się chętnych
![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/baringteeth.gif)
razem na pewno damy radę zwalczyć kilogramy za pomocą tylko butów do biegania
7 sierpnia 2009, 22:54
ehhh ja na razie nie biegam . Za to wczoraj 6 godzin w górach , dzisiaj 4 .....zakwasy -nie dała bym rady biec ,a przed wyjściem w góry nie chciałam juz męczyć nóg. Do biegania wróce we wtorek (teraz 2 dni imprezy rodzinnej,w pon. najprawdopodobniej góry, no i we wtorek potruchtam)
Troche mnie martwi to że nie biegam regularnie;/
8 sierpnia 2009, 05:21
airii spacer po górach to tez świetna forma ruchu,od wtorku kuz pewnie bedziesz biegała regularnie:))
Ja od czwartku sie wziełam za bieghanie na powaznie...tzn.to jest 30 min marszobiegu (co tydzien bede ten czas wydłuzała) wczoraj tez "biegałam":D Mam nadzieje ze dzis tez sie rusze bo to świetna forma ruchu która mnie relaksuje:))
8 sierpnia 2009, 11:16
Witam serdecznie.
Od zeszłej soboty zaczęłam się odchudzać. Jem od 1000 do 1500 kcal, biegam od 2 do 4 kilometrów. Pierwszy bieg zaliczyłam w niedzielę i czułam się strasznie ociężała. Czasami biegałam na 10 minut, ale chyba byłam zbyt leniwa.
Teraz powiedziałam - basta! - biegam, biegam i jeszcze raz biegam!
Powiem, że bardzo trudno jest ćwiczyć po cc; robiłam brzuszki i ćwiczyłam mięśnie ale blizna mi dokucza (cc miałam w kwietniu!), więc jakoś wyszło, że nic nie robiłam. Tyle, że już nie wytrzymuję, bo nie mam się w co ubrać, bo przed ciążą ważyłam 50 kilo, a w 9 miesiącu 74! Długo utrzymywało mi się potem 64, a potem 61,5. Teraz zeszłam w tydzień o kilogram. A wczoraj zapisałam się na Wasze forum.
8 sierpnia 2009, 11:19
Niestety mam taki problem, że mam od samego początku biegu straszne kolki i te 20, 30 minut biegnę z kolką. Nic nie pomaga - picie przed biegiem, nie picie przed biegiem, niejedzenie przed biegiem, skłony, oddechy. NIC.
(Ból nóg jest do wytrzymania, więc to nie problem.)
No i te zadyszki. Kiedy biegnę swoją dłuższą trasę, pod koniec już nie mam siły nawet oddychać. Sapię na całą okolicę! A serce mi wali jak u myszy (stąd avatar ;)
- Dołączył: 2007-12-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1149
8 sierpnia 2009, 12:29
ja się przyłączam to biegania w poniedziałek :) ruszamy z moim lubym :)
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
8 sierpnia 2009, 12:50
> Niestety mam taki problem, że mam od samego
> początku biegu straszne kolki i te 20, 30 minut
> biegnę z kolką.
Aeternabilis może po prostu rzucilaś się od razu na glęboką wodę? Mój pierwszy tydzień to byla masakra, ale i tak nie bylo szansy żebym wtedy przebiegl cale 30min. Poszukaj może w necie planu treningowego dla początkujących - ja korzystam z tego http://www.polskabiega.pl/strona.php?p=70 , każdy kolejny dzień treningowy jest wyzwaniem, ale daje radę i nie odczuwam problemów z nogami. A kolka zazwyczaj oznacza, że za szybko biegniesz - a jeśli chodzi o zrzucanie wagi to dlugie powolne bieganie skutkuje znacznie lepiej niż szybkie i krótkie - tak twierdzą mądre glowy
8 sierpnia 2009, 15:00
No w sumie to zaczynałam już przed ciążą, ale dłużej niż 10 minut nie dawałam rady. Teraz jest podobnie - w sumie nie jestem aż taka początkująca. Mąż mówi, że mam słabe serce i muszę je wzmocnić sprintem. A to bym chyba umarła!
8 sierpnia 2009, 15:02
A tak poza tym - kolkę potrafię nawet na spacerze dostać :(
Co jest nie tak? Może po ciąży coś mi się poluzowało?
8 sierpnia 2009, 15:57
ja też chcę zacząć, ale nie wiem czy starczy mi motywacji, żeby wstawać wcześniej i odwagi, żeby tak wyjść i biegać jak się wszyscy patrzą ;/ a że nie jestem zadowolona z moich nóg, więc bieganie myślę było by tu najlepsze. Nawet mama mi ostatnio zasugerowała, że powinnam zacząc ;p więc może coś w tym jest? Póki co potrzebuję mocnego kopa, żeby się zmobilizować !
8 sierpnia 2009, 16:58
Biegam koło 20-stej, 21-wszej. Z odblaskiem, żeby mnie nie przejechało.
Nie wstydzę się biegać. Mam to głęboko, kiedy jakiś łepek mi docina. Patrzą? A niech patrzą, może się ktoś przyłączy.
Motywacja - o tak, ja mam wielką - cała szafa ciuchów w rozmiarze 34!!!