- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 stycznia 2012, 09:45
24 stycznia 2012, 13:50
24 stycznia 2012, 14:00
zasmucilyscie mnie tym, ze bieganie nie pomaga w odchudzaniu, ja mam boczki dosyc duze (zdjecia w pamietniku) i myslalam ze to wlasnie bieganie pomoze mi je wyeliminowac nie mowiac i schudnieciu z ud i pozbyciu sie cellulitu . ja biegam 4 razy w tygodniu na silowni 15 minut szybkiego marszu na rozgrzewke potem 25 trucht a na koniec maszeruje szybko pod gorke...
24 stycznia 2012, 14:07
24 stycznia 2012, 14:32
24 stycznia 2012, 14:53
24 stycznia 2012, 15:39
24 stycznia 2012, 15:59
24 stycznia 2012, 16:19
Mnie troche demotywuje to ze na wielu forach ludzie pisza ze bieganie nei daje prawie zadnych efektow jesli chodzi o odchudzanie:/To tylko glupota. W zaleznosci od tego jak biegasz dostajesz rozne efekty. Jesli biegasz po to aby schudnac musisz biegac w inny sposob niz ten ktory biega dla kondycju, lub ten ktory biega "na mase".a jak niby biega sie:na kondycjena masena ubytek kg?Jest jakas roznica?
Edytowany przez KotkaPsotka 24 stycznia 2012, 16:22
24 stycznia 2012, 16:25
25 stycznia 2012, 10:23
Kasia ty biegasz od tygodnia a do tego masz drakonska diete wiec nie mow ze to od biegania ci kg leca bo po tygodniu to zaden tluszcz ci nei zejdzie to raz a nawet jakby to raczej przez to ze jeszc tak malutko.
Nie masz racji - jem bardzo dużo i smacznie, jedzenie urozmaicam. Śniadanko zazwyczaj miska musli (sama je robię: płatki owsiane, płatki zbożowe, otręby owsiane, płatki kukurydziane, wiórki kokosowe, słonecznik, rodzynki) z mlekiem, czasami chleb z serkiem wiejskim, drugie śniadanie owoc (banan) lub jogurt owocowy, na lunch zazwyczaj jem warzywa i obiadokolację zjadam pomiędzy 17-18 zazwyczaj makaron + warzywa (mieszanka warzyw na patelnię lub innych mrożonych), jakieś kluchy z warzywami, albo warzywa z mięsem, albo wariacje sałatkowe (zawsze duży talerz, że aż nie mogę do końca w siebie wepchnąć) - międzyczasie wciskam gdzieś surową marchewkę, ale jej nie uwzględniam w jadłospisie. Powstrzymuję się od słodyczy. Na oko zjadam dziennie 1500 cal.
Moja przygoda z bieganiem zaczęła się 7 lat temu (schudłam wtedy ponad 30 kg), biegałam na bieżni w fitness clubie, do którego uczęszczałam kilka ładnych lat. Niestety wyszłam za mąż i zajęłam się czymś innym niż fitnesowanie :) Teraz wracam !!!!
Obecnie biegam 2 tydzień czasami na dworze, czasami na bieżni - zależy od pogody. Jestem żywym przykładem na to, że dzięki bieganiu się chudnie.
Wkurza mnie pouczanie na temat diet i jedzenia.
Woda i poświąteczne żarcie już ze mnie zleciało, a teraz pomalusieńku będzie schodził tłuszcz. Pozdrawiam wszystkie Biegaczki ;)
p.s. dietkę mam od dietetyczki z Vitalii, a teraz ją sobie tylko modyfikuję ;)
Edytowany przez kasia8147 25 stycznia 2012, 10:26