- Dołączył: 2008-12-14
- Miasto: Zoetermeer
- Liczba postów: 2687
16 stycznia 2012, 20:45
Własnie takie pytanie ja od kilku dni zaczęłam biegac i przyznam,ze ciężko mi to idzie a jakie były Wasze początki od ilu min zaczynaliście i po jakim czasie były efekty?
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 2083
16 stycznia 2012, 20:47
moje byly straszne...2 min biegu, 5 minut zeby zlapac oddech :P ale jakos po 3-4 tyg regularnych biegow (tak ze 3-4 razy w tyg) zauwazylam ciut wieksza poprawe...juz nie 2 min ale za to juz do 5 sie zblizalam :P
- Dołączył: 2012-01-16
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 976
16 stycznia 2012, 20:49
u mnie marne :P jak skończyłam gimnazjum to skończył się dla mnie sport :P ( jedynie pływam) bieganie mnie męczy:) po dłuższej przerwie w sportach tego typu biegałam z mamą :) wytrzymałyśmy tylko 2 dni biegania xD z tego pierwszy dzień był tragedią :P co chwile "bieg" przeplatał się z spacerem xD dlatego szukamy innych sportów :P bieganie nie jest dla mnie... za słaba kondycja xD
16 stycznia 2012, 20:49
cięzko było, ale warto, teraz to uwielbiam i nie wyobrażam sobie tygodnia bez minimum 4 razów :)
- Dołączył: 2008-12-14
- Miasto: Zoetermeer
- Liczba postów: 2687
16 stycznia 2012, 20:50
ja jak na razie mam podobnie za szybko się męcze i wtedy szybki marsz i znowu bieg.Mam nadzieję,ze się nie poddam i będę biegac regularnie u mnie tu w Hadze jest to bardzo modne widać pełno biegających.
16 stycznia 2012, 20:56
Hm. To może od początku:
w podstawówce/na początku gimnazjum miałam tak kiepską kondycję, że szkoda gadać. Zaczęło się od tego, że zaczęłam chodzić na basen: na początku rkreacyjnie, bo po 2 basenach opadałam z sił, aż coraz więcej i więcej. Tak zbudowałam sobie jako taką kondycję.
Potem znalazłam się na vitalii, gdzie dowiedziałam się, że możnaby biegać. Także gdy pierwszy raz poszłam pobiegać, a było to w kwietniu ok. 3 lata temu, przebiegłam odcinek 2 km i cała wrzałam. Także biegałam sporadycznie, ale ćwiczyłam za to dywanówki. Potem, rok temu, zaczęłam biegać na bieżni (bo odnowili u nas) i na początku to było 20 minut, potem 30.. Generalnie doszłam do ok. 6 km w pół godziny.
Jaki z tego wniosek: jeżeli się ćwiczy stopniowo, to efekty przychodzą same.
16 stycznia 2012, 21:00
ja już ponad 8 miesięcy biegam po 30 min parę razy w tygodniu ;) Przyznam, że na początku było bardzo ciężko, a teraz odczuwam z tego przyjemność
16 stycznia 2012, 21:00
Zaczynałam od 10 min, teraz biegam 45 i nie czuję dyskomfortu. Wytrzymałość jest rzeczą do wyćwiczenia!
16 stycznia 2012, 21:02
http://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547ja biegałam wg tego planu, z początku nie mogłam przebiec 30sek, potem minutę i 30 sekund bez problemu, a potem przerwałam;/ Aby niech cokolwiek cieplej będzie to wracam do biegania