26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
25 listopada 2008, 23:18
Dzisiaj 6,33 km. Też mi na początku zimno, ale po kilku minutach jest OK. Pytanie dnia, czy biegasz wg planu, czy tylko biegasz?
- Dołączył: 2008-01-22
- Miasto: Akranes
- Liczba postów: 138
26 listopada 2008, 14:47
dzisiaj 45 minut
![]()
, nie biegam wg planu, biegam bo lubię ;) jednak przed wystartowaniem stawiam sobie cel ile czasu mam dziś przebiec,jak na razie zawsze się udawało, pozdrawiam biegaczy
26 listopada 2008, 16:52
dziś w celu wypróbowania nowiustkich bucików 50 minut i 8 km!
ps. że zimno to pół biedy tylko czemu wieje?
26 listopada 2008, 19:26
kochani nadal 7 km, nie zwiekszam narazie trasy bo jeszcze nie na to czas;) ale powiem wam ze cieplo mis ie robi dopiero jak wchodze do akadmeika:)
27 listopada 2008, 23:43
U mnie była dziś fajna pogoda wieczorem. Wreszcie ciepło i bezwietrznie. Sama przyjemność z odrobiną mżawki. Była więc pętla 6,33 km i pięć trzydziestosekundowych przebieżek. O dziwo, nawet się nie spociłem :)
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 264
29 listopada 2008, 13:21
Dzis rano bylo "bieganie na lodzie" :) 30 min :) naszczescie nie zaliczylam gleby :D
pozdrawiam
29 listopada 2008, 17:28
9,5 km w godzinke niecała - rekord swiata to to nie jest ale jak na pod wiatr to ok
- Dołączył: 2008-01-22
- Miasto: Akranes
- Liczba postów: 138
1 grudnia 2008, 14:07
wczoraj tylko 25 min, dzis 30 ech...
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 264
1 grudnia 2008, 19:10
a ja juz drugi dzien przerwy : ( ... sobotnie Christmas Party rozpoczelo sie dla mnie rozcietym i zmiazdzonym palcem u nogi przez czyjs obcas... mam nadzieje ze jutro juz bede mogla pobiegac :)
2 grudnia 2008, 18:51
ja od zawsze nienawidzilam biegania szybko sie męczylam itp ale niedawno dowiedzialam sie za mam problemy z niewydolnaścią żylną i to zmobilizowalo mnie do ruchu:)Troszke ruszam sie w pracy ale to wszystko malo dlatego zaczęlam biegac a że mam psa to i tak musze wyjść z domu to podwójnie to wykorzystuje i biegam:)Zaczelam niedawno i nie jest to jakies wyczynowe bieganie ale na początek wystarczy 15-20 min jak dla mnie .Czuje sie po bieganiu duzo lepiej.Polecam