26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
- Dołączył: 2007-11-18
- Miasto: miasteczko
- Liczba postów: 512
10 sierpnia 2008, 16:06
a ja sie strasznie w tym opuscialam...zepsulam sie i juz...no ale postaram sie jak tylko moge...
12 sierpnia 2008, 18:17
nie am opuszczania sie dziecwyznki:) do boju!!! :)))))))))
12 sierpnia 2008, 18:17
nie am opuszczania sie dziecwyznki:) do boju!!! :)))))))))
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Wichrowe Wzgorza
- Liczba postów: 105
15 sierpnia 2008, 16:13
Biegaczki, mam takie nietypowe z deka pytanie. Czy wy sie bardzo pocicie podczas biegu??? Ja biegam srednio po 60 min i prawie wogole sie nie poce! Jestem zmeczona, mam potem zkawasy ale nic poza tym! Czy to oznacza ze za wolno biegam, za malo z siebie daje??? Czy po prostu niektorzy tak juz maja, hmmmmm..?? :-)
15 sierpnia 2008, 19:49
to widocznie juz tak jest:)
- Dołączył: 2007-09-15
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 190
16 sierpnia 2008, 13:10
No ja też prawie się nie pocę - koszulka jest wilgotna, ale strumieni spływających po twarzy nie ma :) co dla mnie też jest swego rodzaju zaskoczeniem, bo wcześniej przy wzmożonym wysiłku bywało raczej odwrotnie. Też się zastanawiam z czego to wynika. Ale może po prostu organizm przyzwyczajony już do takiego wysiłku odpowiednio już reguluje gospodarkę wodno-mineralną.
19 sierpnia 2008, 06:55
jak tam dziewczyny leci???:)
21 sierpnia 2008, 13:38
Lubie biegac, sama, ze sluchawkimi w uszach:). A nie macie czasem wrazenia, ze wasze lydki po bieganiu robia sie wieksze? Nie wiem moze ja mam jakas obsesje:).
- Dołączył: 2008-03-28
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 272
25 sierpnia 2008, 20:02
Cześć dziewczynki. Mój urlopik powoli dobiega końca. Kończy się miesięczny relaks. w sobotę powrót do codzienności. Bieganie u mnie na piątkę. W sierpniu jak na razie wybiegałam 213 km. Dojdzie jeszcze z 60 do końca miesiąca. Moja kondycja się polepszyła. z czasu 5,20 min/km. poprawiłam się na 5,12min/km. Ogólnie jest świetnie!!! Jestem bardzo zadowolona....
26 sierpnia 2008, 13:56
a u mnie kondycja do bani:/ ale bedzie coraz lepiej;)