26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
4 czerwca 2008, 10:16
hej,
Biegam gdzieś od miesiąca z okładem (jeśli wliczyć przerwy, to już ze dwa miechy będą). Udaje mi się co 2-3 dni. Towarzyszy mi mój facet - i chwała, bo samej byłoby mi jakoś tak głupio... Czasem bierzemy psa, czasem idziemy tylko we dwójkę, i jest git. Cieszę się, bo dotąd ja się bardziej męczyłam, ale odkąd ćwiczę sobie w domu kardio w dni,w które nie biegamy, płuca mi lepiej pracują i teraz ja sobie lepiej radzę :) Nie wiem, czemu, ale dużo lepiej mi się biega, jak on jest zmęczony, a ja mniej - jeszcze więcej siły wtedy mam

Strasznie bałam się startu, ale udało się, bo biegamy sobie wg planu z netu, a raczej "marszobiegamy", stopniowo zwiększając liczbę minut biegu, a zmniejszając czas marszu. Działa dobrze, i faktycznie da się z czasem przebiec te kilkanaście minut
- Dołączył: 2008-04-16
- Miasto: Otwock
- Liczba postów: 51
4 czerwca 2008, 20:16
ja ostatnio też mam coraz mniej zapału na bieganie ale nie ma to tamto...jak już zaczęłam i wzięłam sie za siebie to musze to kontynuować...
8 czerwca 2008, 18:24
Dziewczyny... co byście powiedziały na to:http://www.4energy.pl/bieg/ ? :DMiejsce: Katowice, 21.09.2008 Dystans: 21097 m Organizator: Portal internetowy 4energy.pl Kontakt: bieg@4energy.pl (32) 207 56 31Trzeba dokonać opłaty startowej 35 zł do 5 września, później cena wzrasta...W ramach wpisowego każdy uczestnik otrzymuje:- numer startowy + agrafki,- pamiątkową koszulkę sportową i upominki przygotowane przez sponsorów- napoje na trasie i mecie biegu,- bon na posiłek po ukończeniu biegu,- pamiątkowy medal Jak ja bym chciała zdążyć do tego czasu wyrobić sobie porządnie kondycje... a ktoś mówił, że wystarczy chcieć... :D:):)
8 czerwca 2008, 18:26
Uhhh... zapomniałam że enter tu nie działa... hmmm mam nadzieje że sie jakoś doczytacie :D:)
- Dołączył: 2007-01-29
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 708
12 czerwca 2008, 08:53
co tu tak cicho? Ja teraz biegam z kuzynka, co drugi dzien. A w te dni co nie biegamy to jezdzimy na rolkach
![]()
12 czerwca 2008, 16:46
no wlasnie cos tak ciszej sie u nas zrobiło:) ma nadzieje ze to nadrobimy:)
- Dołączył: 2008-04-16
- Miasto: Otwock
- Liczba postów: 51
12 czerwca 2008, 17:54
dobrze jest miec kogoś do biegania..ja nie mogę nikogo u sibie nakłonić..troszkę mi smutno samej biegać...nadrabiam za to muzyką....mp3 i do przodu:)
12 czerwca 2008, 18:28
hehe ja mam mojego kochanego ciapowatego pieska do towarzystwa! :) Wpadł w jakiś dół ostatnio i sie wygrzebać głupolek nie umiał... a jak wraca to z językiem na ziemi, oddechem jakby pół Polski obiegł i wzrokiem jakby wygrał co najmniej ciężarówke kości :)
14 czerwca 2008, 00:00
Ja też biegam i biegam. Postanowiłam, że będe biegać 4 razy w tygodniu, bo 5 to było trochę za dużo. Poza tym to ja w pracy, jak wynika z mojego krokomierza, drałuje 10 km dziennie

. W tym tygodniu mam już 2 wyjścia zaliczone a 2 dopiero przede mną. Weekend mam wolny to będzie oczywiście z rana bieganko juhu!!
14 czerwca 2008, 09:19
Ja też, ja też! Biegam już te kilka miesięcy, niestety tylko w okresie od wiosny do wczesnej jesieni, bo zimą już kiedyś się rozchorowałam, wtedy przerzucam się na basenowe szaleństwo. A biegam sobie wieczorem, bo wtedy mam lepszą formę i jestem w stanie pokonać dłuższy dystans. Niecodziennie, bo trzeba się zregenerować, w ten sposób mam lepsze efekty. Pozdrawiam wszystkie biegające!