26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
- Dołączył: 2008-04-16
- Miasto: Otwock
- Liczba postów: 51
1 czerwca 2008, 11:26
Gryfik- mi na początku też było ciężko biegać...kondycję miałam fatalną a teraz 10 minut bez problemu biegam...biegaj wytrwale a też będzie ok...powodzenia:):):)bieganie!!!to, jest to:)
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
1 czerwca 2008, 20:51
a ja nadal mam jakies zaległości., Juz sie przymierzałam do biegu a tu okres i skręty jeslit. Szkoda, bo obecnie potrzeba mi dużo ruchu.
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Wichrowe Wzgorza
- Liczba postów: 105
2 czerwca 2008, 10:32
Karolciac ma racje! Z kazdym treningiem jest lzej, nie nalezy jednak sie forsowac, jak za ciezko to moment marszu. Ja tez jestem na planie 6 tyg - zaczynalam od 5 minut biegu (padalam na twarz!!) , teraz spokojnie truchtam 15 a potem 2-3 marszu i takie serie 3-4 razy razy. super jest!
- Dołączył: 2008-04-16
- Miasto: Otwock
- Liczba postów: 51
2 czerwca 2008, 17:39
wiadomo, że w czasie okresu jest ciężej ćwiczyć ale myślę, że jeśli nie biegi to może kilkanaście minut marszu nie zaszkodzi:)
3 czerwca 2008, 22:13
Albo można biegać... w moim żółwim tempie... hehe
Zaczełam na nowo jogging codzienne... całe 2 dni to trwało... dzisiaj wymiękłam bo nie miałam już siły po treningu... :D Ale 6km robie w tempie 40min... marszem byłoby szybciej! Totalnie musze sie zabrać za swoją kondycje! Nie jest dobrze! Zebym chociaz ten okres jeszcze miała to jakieś usprawiedliwienie by było! a tu nic, gorzka prawda którą niestety musze wkońcu przyjąć do świadomości! :(
- Dołączył: 2007-01-29
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 708
4 czerwca 2008, 08:59
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
4 czerwca 2008, 09:13
ja ide dzisiaj nie ma mocnych kurczaczka, już sama sie na siebie wkurzam.
4 czerwca 2008, 09:16
ja tez dzisiaj ide, na epwno najpierw scianka tenisowa a potem bieganie, za to ze wczoraj słodycze zjadłam:]
- Dołączył: 2007-01-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 515
4 czerwca 2008, 09:46
Psa nei mam od 6 lat, zawsze wychodziłam na długie spacery. Teraz znów chce sie za bieganie wziac, ale mam problemy z kolanami, stawami.
Mam pytanie co to jest chondromalacja rzepek ???
Ja co jakis czas odczuwam bol w kolanach....ale jeszcze nie bylam z tym u lekarza, choc raz do ortopedy pobieglam stwierdzil ze to pewnie hipohindria moja, ciolek.
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
4 czerwca 2008, 10:09
bo lekarze tak zawsze.Najlepiej komuś powiedzieć że chipochondryk,. zamiast sprawdzić. Wiesz co tylko ja nie wiem czy jhak masz problemy ze stawami to powinnaś biegać, wtedy jeszcze bardziej je będziesz obciążać.Lepiej chyba się na rower przesiąść