18 listopada 2011, 11:39
> NO CÓŻ TYLKO GDZIE BIEGAĆ JAK SIĘ MIESZKA W
> CENTRUM?W PARKACH? GDY JEST CIEMNO? O CO ZIMĄ NIE
> TRUDNO... NIE WSZYSCY MAJĄ TYLE ODWAGI...:( JA NIE
> MAM... A PO CHODNIKACH? ULICAMI? GDY WSZYSCY CIĘ
> MIERZĄ WZROKIEM? NIE DLA OSOBY NIEŚMIAŁEJ I BEZ
> WSPARCIA...TO MOŻE SIŁOWNIA, BASEN? BRAK KASY BY
> CODZIENNIE TAM BYĆ... A W DOMU TO NIE
> AEROBY:(WIEM.. SCEPTYCZNE ALE PRAWDZIWE...:(BARDZO
> ZALEŻY MI NA SCHUDNIĘCIU ALE NIE
> POTRAFIĘ SIĘ ZMOTYWOWAĆ A DO TEGO SAME
> PRZECIWNOŚCI:( MAM NADZIEJE, ZE KTOŚ MNIE
> ROZUMIE:(
Enigmatusia, na początku też miałem obawy co do tego, że ludzie będą się krzywo patrzyli, ale po jakimś czasie, jak samemu mówiłem, że zacząłem biegać, jeździć na rowerze, czy skakać na skakance, nagle okazało się, że inni też to robią, tylko nie ujawniają się :)
Wspomniałaś tutaj o kasie, dlaczego wybrałem bieganie, tudzież truchtanie czy szybki marsz, bo jest za darmo.
Piszesz o basenie i siłowni, a tam ludzie nie będą się na Ciebie patrzyli ??
Pozdrawiam Naczelny Grubas Gdańska
P.S. Dzisiaj lub jutro, nakręcę filmik lub zrobię zdjęcia z mojej trasy.
Edytowany przez jembry 18 listopada 2011, 11:43
- Dołączył: 2011-05-11
- Miasto:
- Liczba postów: 645
18 listopada 2011, 23:55
:) własnie zaczęłam przekonywać mojego partnera żeby biegał ze mną... lub jeździł na rowerze.. powiedział, że się zastanowi...:(
ale jeżeli się zgodzi to maks 2 razy w tygodniu.. to zawsze coś prawda?:(
myślicie że to by coś dało?:(
- Dołączył: 2011-05-11
- Miasto:
- Liczba postów: 645
18 listopada 2011, 23:54
NGG jakie ciuchy i buty zakładasz zimą?
19 listopada 2011, 23:04
> NGG jakie ciuchy i buty zakładasz zimą?
W taką prawdziwą zimę nie biegałem jeszcze, ostatnio na minusie było, to krótkie spodenki do kolan, na to długie dresowe(jak się jeszcze oziębi to dwie pary "spodni", nie przyznam się bez bicia, że wiem co to kalesony :) ), koszulka plus dwie bluzy, unikam kurtki, bo jest mi niewygodnie. Buty adidasy, na śnieg też będą adidasy, dwie pary skarpetek cienkich, albo jedna para grubsza.
Dwa razy w tygodniu jest bardzo dobrze, do tego dwa razy w domu na skakance, czy co tam lubisz, waga w dół.
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Hiszpania
- Liczba postów: 1538
19 listopada 2011, 23:19
zimą w zwykłych adidasach? a jak śnieg będzie to również? ja dzisiaj biegałam i mi się nogi ślizgały już a co to dopiero będzie na lodzie czy śniegu
19 listopada 2011, 23:46
> zimą w zwykłych adidasach? a jak śnieg będzie to
> również? ja dzisiaj biegałam i mi się nogi
> ślizgały już a co to dopiero będzie na lodzie czy
> śniegu
To po czym biegałaś, że nogi Ci się ślizgały, po lodzie nie będę biegał, jak będzie złe podłoże to się zwolni.
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Hiszpania
- Liczba postów: 1538
20 listopada 2011, 00:55
po chodniku, widocznie jest już ślisko
26 listopada 2011, 12:34
Ja zaczęłam biegać i morsować trzy tygodnie temu. Powiem wam, że chyba jednak w pojedynkę biega się najlepiej. Ja nie lubię biegać, tak generalnie, zawsze mam wrażenie, że się uduszę, zwymiotuję, padnę na zawał albo że mózg mi pęknie (skoki ciśnienia). Gdy biegałam z chłopakiem i kolegami lub z samym chłopakiem, te objawy były nasilone, bo wiedziałam, że gdyby nie ja, oni biegliby sobie dużo szybciej i mimo, że zapewniali, że chcą ze mną biegać, czułam się takim piątym kołem u wozu:). Ostatnio poleciałam sobie wieczorkiem sama- w centrum dużego miasta. Stwierdziłam, że w bluzie, czapie uszatce i innym tego typu sprzęcie nie jestem obiektem do gwałcenia i że idę, w domu też można umrzeć:P To było jedno z bardziej satysfakcjonujących przeżyć mojego życia. Ostatecznie, według endomondo przynajmniej, biegłam szybciej, niż biegam z nimi, mimo że z nimi zawsze biegnę w tyle, zachęcają mnie do zwiększenia tempa, a ja zdycham. Teraz wiedziałam, że jestem sama ze sobą i mogę wszystko i to było cudowne:P Euforie jak po zjedzeniu kilograma czekolady- polecam, naprawdę polecam. Nawet, jeśli przebiegniecie tylko kawałek, bo zimą ciężko oddychać. Ja zawsze robię około 5km, ale będę powoli zwiększała dystans.
26 listopada 2011, 12:35
A, jeszcze w kwestii ubioru- ja od tego tygodnia mam rajstopy, leginsy, skarpetki, reeboki easytone- dobrze chronią stawy, a są dużo tańsze do butów do biegania, koszulkę z długim rękawem, bluzę, szalik, czapę, rękawiczki
przed sie należy rozgrzać i lekko rozciągnąć, po oczywiście rozciągnąć
- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 370
26 listopada 2011, 15:46
ja polecam bieliznę termoaktywną. w sensie chociaż podkoszulek i legginsy ocieplane... dzięki temu się nie przeziębisz bo pot od razu odparowuje dzięki strukturze materiału. na to można zarzucić bluzę, kurtkę itp., a potem zdjąć żeby niepotrzebnie się nie dogrzewać. ja biegam w asicsach, w których biegałam też latem. jakoś nie przemakają mi zbytnio buty, ani skarpetki, a może zwyczajnie tego nie zauważam... opaska albo czapka plus rękawiczki zalecane, bo najwięcej ciepła uwalnia się właśnie przez głowę i dłonie. ja osobiście jakoś nie potrafię w rękawiczkach bo strasznie mi gorąco, ale opaska/czapka jak najbardziej. :)